powrót do forum osoby Walt Disney 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
Chyba przeczytaliscie o jego smierci w "Pani domu"....Tak naprawde Walt Disney oficjalnie nie umarl tylko...jak zyl zachorowal na raka i kazal sie poddac hibernacij i powiedzial zeby go odmrozic jak wynajdzie sie lek na raka...A teraz sobie spi zamrozony!Moze nie zyje ale oficjalnie nie ogloszono ze nie zyje!
dobre CHYBA PRZECZYTALISCIE O JEGO SMIERCI W PANI DOMU hahahahha nie usmialem sie tak nigdy jak do tej pory dzieks za humor zajebiste to bylo
Po śmierci został pochowany na zwykłym cmentarzu i tyle. Nie wierzcie w byle bzdury powtarzane przez ludzi, chyba, ze chcecie stać się tak głupi, jak oni.
W ciekawostkacyh pisza ze zostal pochowany ,chyba go nie zamrozili i zakopali pod ziemia ,jeszcze by sie roztopil :P
Pod koniec 1966 zdiagnozowano u niego szybko postępującego raka lewego płuca, spowodowanego paleniem papierosów. Zmarł na skutek asystolii. Został pochowany, po kremacji, na cmentarzu w Glendale, w Kalifornii, wbrew legendzie miejskiej twierdzącej, że jego ciało zostało zamrożone, a funkcje życiowe mają zostać przywrócone (po 100 latach, czyli w roku 2066).
To jest kawałek z Jego biografii, więc chyba zgodzisz się z większością teraz, że nie miałeś racji!!! Nie wiem co ty miałeś na historii bo u mnie np. nic takiego nie mówili!!!
Pozdrawiam, Agnieszka:*:*:*
dokładnie,zgadzam się z koleżanką u góry.
ja przez długi czas też myślałam,że został zahibernowany.a poza tym,to ja na historii nie miałam nic o Disneyu...więc to jakaś ściema jest.
a informacje z Pani Domu to na serio,niczym informacje z Bravo.
NIE!!!
NIE ZOSTAŁŁ!!!
PRZYZNAJ W KOŃCU RACJĘ, A POZA TYM SKĄD TY MOŻESZ TO NA 100% WIEDZIEĆ JA WIEM BO CZYTAŁAM JEGO BIOGRAFIĘ!!!:P:P:P A POZA TYM COŚ TAKIEGO JEST MAŁO PRAWDOPODOBNE!!!
" No matter how your heart is grieving
If you keep on believing
the dream that you wish will come true"
A ja wierze, że kiedyś Walt Disney ozyje w cudowny sposób jak w swoich pieknych bajkach i zrobi w końcu porządek z tymi gniotami, które teraz robią....no.
" No matter how your heart is grieving
If you keep on believing
the dream that you wish will come true"
A ja wierze, że kiedyś Walt Disney ozyje w cudowny sposób jak w swoich pieknych bajkach i zrobi w końcu porządek z tymi gniotami, które teraz robią....no.
" No matter how your heart is grieving
If you keep on believing
the dream that you wish will come true"
A ja wierze, że kiedyś Walt Disney ozyje w cudowny sposób jak w swoich pieknych bajkach i zrobi w końcu porządek z tymi gniotami, które teraz robią....no.
Osobiście nie czytałam biografii Disney'a, ale chętnie to zrobię. Możesz podać autora?
Co do rzekomej hibernacji, to dawno dawno temu o tym słyszałam i byłam przekonana, że go zamrozili, ale skoro nie, to jestem wobec tego ciekawa skąd się wziął taki mit...
Jeśli został zahibernowany a w ciekawostkach jest że pochowany to chodzi chyba o pochówek na Antarktydzie :D buaaa... też słyszałam że poddał się hibernacji...
ja słyszałem że elvisa wysłano w kosmos a jego mózg został umieszczony w chipie statku i powiedział że jak wyjdzie nowy łinołs vista to porwróci na ziemie i znów będzie królem ... nie no wiecie tak mówili
on został zahibernowany bo ogladalam dokument o nim w TV i wlasnie czekal na lekarstwo na raka... moze kiedys wynajda i Walt sie obudzi... ale sie zdziwi tym ze wszystko jest zupelnie inne niz kiedys... miejmy nadzieje ze wynajda
Jeżeli w to wierzycie, że on "zmartwychwstanie" to jesteście naiwni!!! To jest po prostu nierealne, żeby po tytu latach się obudził (chciaż w ogóle nie jest zamrożony)!!! Jeżeli interesuje Was chociaż troszkę jego osoba to poczytajcie sobie trochę o nim, a może coś niektórzy zrozumieją!!! Mam nadzieję, że nikogo nie obrażam, ale takie są fakty!!!
Pozdrawiam!!!
toś sie popisal jakos nawet w filmach jest o hibernacji widac masz kiepskie pojecie o filmach mnie za to co innego zawsze zastanawialo mianowicie jak do jasnej ciasnej ciagle powstaja filmy "Walta Disneya" skoro rezyser jest w stanie hibernacji :/
Jesli moge zadac pytanie to przypadkjem nie jest tak że w jakiś temperaturach na minusie serce staje A jak przebywa w nich dłużej to ten mięsień umiera i nie da się to już uratować? Zadaje te pytanie bo jestem ciekawa i chciała bym się dowiedzieć
po części się z tobą zgadzam... Bo jak taka osoba jak Walt Disney może umrzeć?! On na zawsze pozostanie żywy. Jego bajki są jego "hibernacją". Lecz niestety tylko w cudzysłowiu.........
Hmm, jakby to ująć.. To po prostu, tylko i wyłącznie plotka stworzona przez ludzi, którzy kochali jego bajki.. Po prostu wszyscy chcą wierzyć, iż on pozostanie nieśmiertelny, tak jak filmy, które stworzył..
Nie można się powoływać na Wikipedie, to znane źródło błędów... a tak poza tym to w internecie roi się od plotek domysłów spisanych jako rzetelna prawda. Ciężko mi zająć tutaj jakieś stanowisko, ponieważ ja też chciałbym aby żył w przyszłości razem z nami, a zaprzeczając takim legendą traci się na taki obrót sprawy nadzieję!!!
Powtarzasz to po swojej polonistce czy jak? Wikipedia jest obecnie najlepszą i największą encyklopedią na świecie, co wykazują porównania jej z książkowymi encyklopediami, w których to te drugie wychodzą marnie. Sądzę, że raczej nie można powtarzać plotek jako rzetelnych informacji.
Można mówić, że jest zhibernowany na 100 lat...
Mozna mówić, że jest zahibernowany do czasu, kiedy nie wynajdzie się w końcu lekarstwa na raka...
Można mówić, że nie żyje...
Słyszałam wiele wersji, i, szczerze mówiąc, nie zaprzeczam, KAŻDA z nich MOŻE TEORETYCZNIE być prawdziwa.
jezeli on zyje to tylko w swoich dzielach, nie ma innej opcji...
ten temat jest juz nudny i tak do niczego sensownego nie dojdziemy...
widać, że nikt tak naprawdę nie wie prawdy o Disney'u. Faktem jest, że to TYLKO jego głowa z genialnymi pomysłami jest zahibernowana i ma zostać przyszyta do nowego ciała, gdy takie zabiegi będą możliwe ;)- to wersja którą ja słyszałem. Ale on na 99.9% nie żyje
Walt Disney może być zamrożony,może nieżyć.Wszyscy tu próbujecie udowodnić "O taaak,ja mam racje,naiwny Ty jesteś" a tak naprawdę nie wiadaomo jaka jest prawda.A tak dla niewiedzących można zamrozić człowieka na 100lat. :]
No racja...A moze to wszystko jedna,wielka przykrywka,chca nas ze soba sklocic a tak na prawde Walt i Lenin ukrywaja sie razem z Brucem Lee...
;-))
"A tak dla niewiedzących można zamrozić człowieka na 100lat." - jasne!! akurat by przezyl... dajcie sobie spokoj, nie mozna zamrazac ludzi, przynajmniej na razie, tym bardziej zyjacych... Walt byc moze jest balsamowany czy cos by jego cialo nie zgnilo, ale dajcie juz spokoj z tym zamrazaniem... by zamropzic czlowieka najpierw trzeba doswiadczen, a takich chyba jeszcze nie bylo, co nie??
pzdr.
dlatego mówie,że on nie umarł i nie został zamrożony tylko sie ukrywa z Brucem Lee i Leninem:)
Pozdro;-)
Tak ;D
Walt bedzie popijal "kapuczino"z pianka na dwa palce z Leninem omawiajac realizacje filmu "Syrenka Leninka" a Elvis bedzie im za gramofon robic na owym spotkaniu towarzyskim.
Jak czytam te głupoty to mi sie sąłbo robi.
Jaka hibernacja co wy dajecie?
Jeśli miejscowi puścili taką plotkę to mogli to ująć w ten sposób że zostanie wiecznie żywy w naszych sercach a nie że ożyje.
Ktoś kto wymyśla takie bzdury neich się prędko zgłosi to psychologa albo do psychiatry bo ma niepokolei w głowie.
Nie wierzę w to.To tak samo niemozliwe jak to że 'Kod da Vinci' to w 100 % czysta prawda.
cieszy mnie niezmiernie ze ludzie maja tylko takie problemy jak zostal pochowany czy zamrozony. NIE ZYJE!
hmmm... nie wiem jak to bylo i pewnie zadne z was nie wie i sie nie dowie tak naprawde ( chyba dopiero w roku 2066 ) ani zrodlo encyklopedyczne, ani biografie bowiem nie sa dla mnie zrodlem doskonalym, poniewaz to tylko ksiazki, a jak wiadomo ksiazka (papier) przyjmie wszystko co napisze czlowiek, wiec jest to marny dowod czegokolwiek. wiem ze hibernacja byla w centrum zainteresowania w latach 50. wiem ze walt disney byl mega bogaty i mega slawny. jednak podaje sie ze pierwsza hibernacja nastapila w 1969 roku na ciele dr zajmujacego sie nad nia badaniami, wiec widac tu niescislosc. czy to zjawisko bylo mozliwe wtedy-- nie wiem, moze tak, moze nie. wkoncu niewiele wiemy o piramidach, ktore powstaly ile lat temu, ani posagach na wyspie wielkanocnej, ani nawet zjawiskach na marsie, ktore wskazuja ze nie my teraz tacy madrzy jestesmy a kiedys tez wiele wiedzieli owczesni... wkoncu nie my odkrylismy Ameryke, i to nie tylko dlatego, ze zostala ona juz dawno odkryta...
pozdrawiam wszystkich
