Wacław Kowalski to taki Polski Luis de Funes, strasznie mi się ze sobą kojarzą te dwie postacie
Patrząc na Twoje ulubione filmy nie byłbym pewien ,kto preferuje nieco ambitniejsze kino. Tak więc smutny Dżejmsie zamilcz jeśli na czymś się po prostu nie znasz. Bez odbioru.
Z całym szacunkiem dla Louisa de Funesa i przy sympatii jaką go darzę, myślę, że takie porównanie trudno odebrać jako komplement dla pana Wacława. Wacław Kowalski moim zdaniem był aktorem zdecydowanie bardziej uniwersalnym i przewyższającym swojego francuskiego kolegę choćby warsztatem.
Całkiem ciekawe porównanie. Francuzi są pewnie dumni z Louisa, a my możemy być dumni z Wacława Kowalskiego. Co za charyzma! Za rolę w "Samych Swoich" powinien dostać Oskara.
To fakt ! W porównaniu z Louisem, W. Kowalski wyróżnia się wszechstronnościa ! Cenie obu, choć bardziej Pawlaka :]
A według mnie to dość... krzywdzące porównanie dla Pana Wacława. De Funes to tylko.... de Funes.
Aleś wymyślił porównanie. Plastyczność de Funes jest nie do podrobienia. No może Dracz czy Tadeusz Ross mial jego plastycznosc ale na pewno nie Kowalski