Prawda jest taka że w tych czasach koleś musi mieć wygoloną klatę, prosty nos, cerę jak pupa niemowlaka, żeby zwróciła uwage na niego kobieta.
No panie powiedzicie prawde gdyby nie to że jest aktorem to by żadna laska na ulicy na niego nie spojrzała.
dokladnie wszystko zalezyy od faceta. moj ma krzywy nos ktory jes piekny po prostu :) i wg mnie nie musi golic klaty ale on sam chce bo uwaza ze to bardziej higieniczne jest. nawet sobie kupil do tego specjalna golarke philipsa.. al to jego sprawa jak chce o siebie dbac. a w filmach fajne sobie zobaczyc wlasnie inne typy facetow
Uwielbiam go. Wygląd buntownika i rozrabiaki. Do tego jest niezwykle charyzmatyczny. Dla mnie mieszanka wybuchowa! Wytargałabym go za te włosy na klacie :)
Ej no. Owłosiona klata jest rewelacyjna. ;) Vincent podoba mi się dlatego, że jest bardzo męski i elektryzuje swoją pewnością siebie. Nie kocham się w nim, ale jakbym miała takiego faceta w pobliżu to wzdychałabym po nocach ;)
Co do zarostu na twarzy, oczywiście odpowiednio zadbanego - jestem za :) Ale na klacie? Kiepsko to widzę niestety... Oczywiście mówię o "codziennej eksploatacji" ;)
Zarost jest w pewnym sensie atrybutem męskości. Wprawdzie nie jestem za jakimiś długimi włosiskami, ale ogólnie to wygląda jak najbardziej w porządku.
Ja bym się obejrzała. Bez dwóch zdań. Owszem jestem wzrokowcem. Tylko,że zawsze patrzę facetowi w oczy. A w dodatku Vincent wytwarza wokół siebie niesamowitą aurę męskości. Tylko nie rozumiem tekstów typu "Skoro Monica go wybrała to musi być ekstra". Bzdura jakaś. I jeszcze jak to możliwe,że piękne kobiety wybierają brzydali? Jeżeli byśmy się dobierali na podstawie wyglądu to przepraszam,ale wszystkie związki trwałyby jakiś miesiąc, dwa góra. Jeżeli ludzie nie pociągają się emocjonalnie- nie ma szans na dłuższą relację.
nie chodzi o wygląd... ludziom wydaje się, że pociąga nas wygląd, zarówno facetów jak i kobiety. Bzdura. Wygląd to jakieś 40%.
Kobiety (Europejki) zazwyczaj pociąga charyzma, siła, erotyzm, lekka nonszalancja, bezczelność w inteligentnej formie, pewność siebie, klasa- brzydki facet i te cechy w spojrzeniu i każda jego. Do tego się dojrzewa albo się z tym rodzi, z całą pewnością nie da się tego nauczyć. Jako kobieta mogę powiedzieć, że czasem (ale bardzo rzadko) trafia się jakiś całkowicie nieforemny facet- mi zdarzyło się dwa razy, pierwszy był ultra niski, drugi wyglądał koszmarnie- ale z taką osobowością, że poprzez sam chód, poruszanie się, błam obezwładniona.
Faceci też przecież tak mają, czasem trafi się jakaś fame fatale, która nie jest pięknością lub ma już swoje lata, a faceci klęczą u jej stóp- nie jest tak? :)
Napisałam, że tak mają kobiety w Europie, ponieważ Azjatki wolą dziecinnych chłopców pod opiekę. Dla mnie to coś dziwacznego, ale co kraj, a raczej kontynent.... :)))
Więc nie ma co mówić, że gdyby chodził sobie Vincent w Żukowie... dodam, że aktorzy w większości podobają się właśnie dlatego, bo zatrudnia się osoby z charyzmą, które porwą publiczność. Kogoś z bladą osobowością nie robi kariery przecież...
Często się mówi, że dla kobiet wygląd to drugorzędna sprawa, ale nie jest to do końca prawda. Nie pierwszy raz słyszałam od koleżanek cytuję: ,,A czy to takie ważne z kimś się jest. Ważne, żeby był ktokolwiek". Polska to kraj w którym jest więcej pięknych, ładnych kobiet niż przystojnych mężczyzn. Chociaż jak patrzę na zdjęcia kobiet/ mężczyzn z lat 20tych to mam wrażenie, że w tam tym okresie było odwrotnie. A co do Vincenta to masz rację, gdyby nie zawód aktora to nie sądze, że większość kobiet zaprzątało by sobie nim głowę. Vincent jest charyzmatyczny, intrygujący, ale jakie miało by to znaczenie, gdyby np: był budowlańcem albo był urzędnikiem w banku.