Jestem pewien że plotka. Curise jest skończony, on pewnie nawet tego filmu co teraz robi nie skończy, a co dopiero coś nowego

ja slyszalam o tym w radiu, ale wtedy nie mowili kto ma zagrac Lestata. To dobry pomysl, bo to jedyny aktor, ktory umie sie wczuc w jego role (nie mam nic do Syuatya, bo juz widze grom wscieklych na mnie osob, poprostu zagral inaczej, troche gorzej, wg mnie jego Lestat byl troche bezpostaciowy). Jeszcze fajnie byloby gdyby Luisa (chyba Luis tez bedzie, akurat tego tomu jeszcze nie dostalam do swoich lapek) zagral Pitt. Stanowia dobra pare filmowa.
Ale jednak zgadzam sie z moim przedmowca, chocby Tom chcial bardzo (a pewnie chce bo bardzo walczyl, mimo pogrozek pani Rice o role wampira, to tym razem pewnie znowu powalczy... szkoda ze Nie bylo go w Krolowej moze przez nia zrezygnowal. Nie mniej bardzo sie ucieszylam z tego newsa ;p
Ale to ze jest guru sekty moze mu w tym nie pomoc. Jesli chodzi o film ktorego nie potrafi zakonczyc, to wina tkwi wlasnie w sekcie. Nie moze krecic zdjec w Berlinie, bo nie chca go wpuscic do miasta (i dobrze, ciesze sie, bo moze wkoncu pojdzie po rozum do glowy, ale pewnie nie, jak skonczy mu sie cala fortuna to moze... ale moze :D)
Ja jestem absolutnie za tym zeby go znowu zobaczyc w roli Lestata, Uwielbiam ta postac i zawsze gdy czytam osobe Lestata zawsze kojarze z Tomem, jest genialny w tym co robi.

guru sekty? o ja cie...


Swoją drogą fajnie gdyby Tom zagrał Lestata... Nie słyszałem nawet o planach kolejnej ekranizacji... Ale fajna sprawa... Chętnie bym zobaczył ten film

jest guru drugim w kolejnosci, ale ma wiecej zadan niz ten pierwszy w dodatku zostal kaplanem i udziela slubow ><
mozna isc i sie zalamac... co sie stalo z takim fajnym facetem

Siedzi w szafie w John Travoltą :-D (jak ktoś nie zrozumiał odsyłam do South Parku :-) )

Łooo... Było by naprawdę cudownie. W filmie "wywiad z wampirem" zagrał świetnie. Bardzo się wczuł w rolę i aż ciarki mnie przechodzą, gdy oglądam ten film. Miał w sobie to... coś, co żaden inny aktor nie może miec. I na deser przydałby się faktycznie Brad Pitt jako Louis. Mam go dośc w tych hollywoodzkich szmirach, wolę go właśnie w tego typu filmach, bo wydaję się wtedy takim "profesjonalnym aktorem" (nie żeby nim nie był)

http://www.filmweb.pl/Tom+Cruise+zn%C3%B3w+za%C5%82o%C5%BCy+pelerynk%C4%99+i+szt uczne+z%C4%99by,News,id=39302 :)

Jak tak teraz o tym myślę to nakręcenie "Opowieści..." to dobre posunięcie zwłaszcza teraz kiedy te całe zmierzchy są na 'topie'. Kolejna ekranizacja kronik mogła by się okazać ciekawą konkurencją i odskocznią od historii w których kilku wieczne wampiry zakochują się w nastolatkach. Przynajmniej taka jest moja opinija.

Cruise nie młodnieje, ale nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Lestata
sądzę, że chłopak dał by radę

Jane, że by dał! ;D Łał, o takiej niespodziance to nawet nie marzyłam.
Co więcej, po dennej (moim zdaniem) "Królowej...", myślałam, że dadzą sobie spokój z Rice... cudownie, że wzięli się za kolejną część =D

No właśnie, książka jest boska, zresztą, nie tylko "Opowieść". "Wampira Armanda" też by się przydało nakręcić, chociaż te sceny erotyczne trochę mnie przerażają xD Ja sądzę, że teraz nie ma się co spodziewać, że nakręcą "Opowieść o Złodzieju Ciał", czy jaki kolwiek film z serii "Kronik Wampirów". Bo oczywiście teraz szpanuje "Zmierzch", ta tandeta, której cierpieć nie mogę xD

A co do "Królowej Potępionych", to normalnie za każdym razem, kiedy pokazywano Akashę, to ryczałam, bo przecież aktorka [Asliyah] już nie żyje, a taką cudowną była osobą... (;.;)

jestem ZA!
Jego Lestat to mistrzostwo <lol>

we wrześniowym 'filmie' jest informacja, że Robert Downey Jr. ma zagrać Lestata w 'opowieści...'. tylko to trochę dziwne, bo on pod pięcdziesiątkę chyba już podchodzi. i urodą nie grzeszy. to takie przeciwieństwo książkowego Lestata. oby to była plotka, ale to trochę za poważna gazeta na takie niesprawdzone informacje.

O kurde.

kuwa, no weźcie.
Przecież on jest brzydki jak noc, stary, spocony, nie ma pięknych blond włosów i jasnych oczu i rzęs złocistych i jasnych jak len...

Ten... Downey, czy jak się tam zwie? No, racja, nie ma...

"kuwa, no weźcie" - a to co, pokolenie Walt Disney's speaking?

Robert Downey Jr ma dopiero 44 lata, myślę, że każdy facet wygląda najlepiej w przedziale wiekowym 30-40 kilka lat. Choć RDJr był cudny i w tym wieku, tylko looknijcie:
http://www.youtube.com/watch?v=JFkvN8qK_tI
;)

Ani trochę się nie zgadzam z waszymi opiniami.
"spocony"? what does it mean??

Wg. mnie jest bardzo SEXOWNY, ma cudowne oczy i głos, no i jest niesamowicie zdolny - zarówno jako aktor, jak i jako wokalista.
Potrzeba dużej wrażliwości, żeby skomponować taki album jak "The Futurist".

w porównaniu do książkowego lestata ma AŻ 44 lata. bo lestat w wieku
przemiany ma ok 21. a to czy jest seksowny, czy nie to już kwestia
gustu. dla mnie jest ok, ale bez rewelacji, natomiast totalnie nie
pasuje do tej roli.

"pokolenie Walt Disney's speaking? "
""spocony"? what does it mean?? "

A to co, pokolenie wyangielszczania się??

Błądzisz i bredzisz.
Tu nie chodzi o to czy Downey jest dobrym aktorem, czy wokalistą.
Tu chodzi, czy pasuje do roli Lestata, który był bardzo młody i piękny(oczywiście, każdemu podoba się, co innego, ale on był klasycznie piękny) w porównaniu do Downey'a i czy pasuje do książkowej postaci.
A Tom Cruise jak najbardziej pasował(choć nie był piękny, to miał coś, co pociągało i nie można go było nazwać brzydkim).

I tu się zgodzę. Pod niemalże każdym względem.

hmmm wątpię bo gdzieś czytałam, że odrzucił role Lestata do filmu ,,
królowa potępionych" to jak do tego odrzucił role to pewnie do ,,opowieści
o złodzieju ciał" też

Daj spokój. Błagam. "Królowa potępionych" to szit, szit, szit! To straszliwe filmidło nie przypomina niczego, co wyszło spod ręki Rice, wybaczcie. Po sensie beczałam jak bóbr i to wcale nie ze wzruszenia. Ba, po lekturze tego dennego scenariusza sama odrzuciłabym rolę. Dziwię się, że Townsend ją przyjął, bo ogólnie rzecz biorąc, nie jest najgorszym aktorem... To nie on, lecz mielizny sceariusza sprawiły, że wyszła z tego klapa, nie film.

Tak więc ja się tam akurat nikomu, kto splunął producentom "Królowej potęionych" na buty.

Fakt Królowa potepionych to szit...
Ale wracając do Cruisa dla mnie to dobry aktor
I powiem szczerze ze mam to gdzies ze należy do jakrjs sekty
moze lepiej słuchać chrześcijańskich księży jak za przeproszeniem piepszą o tym ze trzeba płacić na kościół zamiast ludzi ewangelizować i zamiast wspomagać biednym?
to moze faktycznie należeć do sekty albo wogóle byc ateista

Nie interesuję się cruiseowym życiem prywatnym, po prostu lubię go jako aktora. W "Wywiadzie..." był świetny i, choć wyglądał zupełnie inaczej, niż zwykle, dość... no, powiedzmy pociągający, z braku lepszego słowa :) Zagrał z klasą godną młodego de Lioncourta i bardzo mi się spodobał.

Prawda jest taka, że Cruise na swoich osobistych barkach uniósł ten (i tak dobry) film kilka poziomów wyżej. Townsend już nie potrafił tego zrobić, nie był tak wyrazisty i nie zapadał w pamięć tak jak Lestat Toma, mimo, że ten nie był tą "najgłówniejszą" postacią.

Miło byłoby znów zobaczyć go w tej roli, chociaż... no właśnie, Benjamin Button to on nie jest i zmarszczek mu nie ubywa.

za ten szit, czyli scenariusz do Królowej Potępionych odpowiada sama Ann Rice - luknijcie na listę płac filmu..

Ja tam lukam na stronę KP w filmweb i widzę: "scenariusz Michael Petroni, Scott Abbott"...

Mogło chodzić najwyżej o to, że (tak niefortunnie) odsprzedała tym partaczom prawa filmowe... i nie, nie sprawdzę, gdyż nie mam tego filmu pod ręką. Prawdę mówiąc, nawet nie chciałabym mieć.

Wiadomo coś o tej ekranizacji? ;-)

Tom odmówił zagrania ponownie Lestata w Królowej. Wątpię żeby miał zamiary go grać jeszcze raz. Poza tym w wywiadzie z wampirem był nieeco młodszy...