kilka lat temu będąc kelnerem z jednej z lubelskich restauracji, miałem okazję spotkać Pana Szymona, oczywiście jak się jest tak mało istotną osobą, nie spodziewa się człowiek wiele. A tu proszę, Pan Szymon - mogę śmiało powiedzieć - postać kapitalna, na luzie, facet traktuję Cie z miejsca jak swojego znajomego....
Za twarz, głos, role, najlepiej gra zbira i psychopatę, lata lecą i trzeba go wykorzystać w jakimś hicie
na miarę "Odwróconych".
który odpina pagony z munduru i mówi: Nie za takie Niemcy walczyłem. Zostaje rozstrzelany za pomoc Karolowi Wojtyle. Mówię oczywiście o scenie z filmu Karol-człowiek który został papieżem. Zwróćcie kiedyś uwagę na tą scenę naprawdę jest Mistrzowska.