Steve Jablonsky

7,1
2 561 ocen muzyki
powrót do forum osoby Steve Jablonsky

Jest pan dla mnie mistrzem, wzorem na przyszłość. Soundtrack do Transformers to istne cudo, którego nikt nie pobije. Według mnie może pan konkurować z takim muzykiem jak John Williams, do którego panu wiele nie brakuje....

fisz7

Do Johna Williamsa (5 Oscarów: Skrzypek na dachu, Lista Schindlera...), Jerry'ego Goldsmitha czy Alfreda Newmana bardzo dużo mu brakuje i szczerze bardzo wątpie czy kiedykolwiek im dorówna. Jablonsky nie zdobył żadnej znaczącej nagrody (zastanawiam się czy kiedykolwiek dostanie chociaż nominację do Oscara) i jak piszą na forum: bezczelnie kopiuje innych kompozytorów. Mam nadzieję, że zgadzacie się ze mną?

musik999000

Dodałbym coś do powyższego posta, ale zamiast tego wkleję tu odnośniki do dwóch recenzji mojego autorstwa, poświęconych sountrackom sygnowanym jego nazwiskiem:
http://www.filmweb.pl/f442795/Transformers+Zemsta+upadłych,2009/recenzje?review. id=8440
http://wyspa.filmweb.pl/f127272/Wyspa,2005/recenzje?review.id=8765
Mówiąc wprost - znam tylko JEDNEGO gorszego od niego kompozytora.
Nie dość, że Steve Jablonsky to beztaleńcie straszliwe, to jeszcze kopiuje dokonania innych. Toć to antonim kompozytora filmowego, a nie mistrz.

JaszczurXP

a kogo mianowicie?

knoll444

Kiedy zaczynałem słuchać muzyki filmowej wydawał mi się naprawdę dobrym kompozytorem. A potem przesłuchałem większa ilość różnych score głównie Hansa Zimmera i zmieniłem o nim zdanie...

JaszczurXP

Widzę, że Twoją główną bronią w dyskusji jest wmawianie komuś, że jest
amatorem albo wcale się nie zna, bo coś mu się podoba, a Tobie nie...
Akurat ja się zajebiście znam na muzyce i mnie się twórczość
Jablonskiego podoba. Jak widać po ocenach Twoich recenzji, strony są
dwie z lekkim wskazaniem na korzyść Steve'a Jablonskiego.

"Wyspa" klapą? Film zwrócił się z delikatną nawiązką, a postrzeganie
filmów poprzez pryzmat zarobionych pieniędzy śmierdzi amatorszczyzną
równie mocno, co posługiwanie się dwoma nazwiskami na przemian (Zimmer i
Morriccone). Widać niechęć do samego twórcy, jak i brak zrozumienia dla
treści jego muzyki filmowej. Pretensje bezzasadne i wyssane z palca, a
nazywanie całości czy nawet >fragmentów< utworów plagiatem woła pomstę
do nieba, bo jeśli byłaby to prawda to prawowici właściciele już dawno
temu zwróciliby się sądownie o zadośćuczynienie. W większości przypadków
działał pod sporą kontrolą producenta i wiele rzeczy zostało mu
narzuconych (jak choćby muzyka do Transformers albo Gears of War 2).

Ale Ty już z góry założyłeś, że jego muzyka jest do dupy i wszystko to
plagiat. Jeśli byłby on beztalenciem (sic!) to nie odniósłby takiego
sukcesu. Więcej obiektywizmu życzę i jeśli coś Ci się nie podoba to daj
sobie spokój i omiń to z daleka, a nie tylko ludzi wkurzasz. Widać, że
recenzje specjalnie napisane tylko po to, aby oczernić gościa. Steve
Jablonsky ma SWÓJ styl i swoje narzędzia pracy. Nie mam problemu z
rozróżnianiem np. Zimmera od Jablonskiego, a twórczość tego ostatniego
rozpoznam po paru sekundach.

Tu_Tomasz

Cóż, jak ty rozpoznajesz jego po chwili, tak ja po chwili rozpoznaje Zimmera. Na filmwebie jest wiele fanatyków, którzy a) albo zawzięcie kogo bronią b) albo kogoś zawzięcie krytykują... Przyczepią się do jednego swojego 'ideału" a reszta twórców to skończone głupki... Ja do Steve'a nic nie mam. Ma swój styl, ale nim nie oszałamia... Zauważyć trzeba, że tworzył tylko do 30 filmów, więc może jeszcze kiedyś zwróci na siebie uwagę świata.

Lady_wolves

Czyli, jest na tyle dobry, że stworzył muzykę już do 30 filmów. Być może po prostu ten "przełom", który dam mu wspomnianego Oscara, jest jeszcze przed nim. Ja trzymam za Steve'a kciuki.

Sony_West

W 100% popieram przedmówcę.

Jak już napisałem, podobieństwo muzyki Jablonskyego do twórczości Zimmera ma pewne może nie wszystkich przekonujące uzasadnienie. Warto przeczytać co nieco na temat jego przeszłości (nawet na wiki) by to zauważyć. Według mnie nie da się pracować przez lata z kimś i nie nasiąknąć choć trochę jego stylem. Zwłaszcza, gdy ma się w tej osobie swego rodzaju mentora.

A stosunkowo niewielki dorobek jeszcze o niczym nie świadczy. Zwłaszcza, że do filmów komponuje od 1998, podczas, gdy dla przykładu Zimmer od 1982. Też uważam, że jeszcze wiele przed nim. Wszyscy obserwujemy, jak muzyka Jablonskyego powoli "dorasta" i sądzę, że nie raz nas jeszcze zaskoczy :)

JaszczurXP

Kabanie i co tam słychować w świecie plagiatu ?

JaszczurXP

JaszczurXP, co komu po Twoich recenzjach? Spójrz na to tak....

- Jablonsky siedzi w Hollywood i dobrze się bawi. Ty siedzisz "gdzieś w Polsce" przed monitorem.
- Jablonsky robi muzyke do Transformers 3, Ty klepiesz recenzje na forach filmwebu.
- Jablonsky zdobywa uznanie fanów. Ty klepiesz recenzje na forach filmwebu
- Jablonsky robi to co kocha. Ty... ...klepiesz recenzje na forach filmwebu

Sony_West

Do Sony_West !.Ja ci moge napisac ze :
-Jablonsky siedzi w Hollywood i nie mam mu tego za zle
-Jablonsky robi muzyke i ja go za to kocham
-Jablonsky zdobywa uznanie i moje bedzie miec zawsze
-Jablonsky robi to co kocha i ja kocham Jablonskiego za to wasnie ze robi to co kocha a przyokazji ja kocham jego !.Piekna muzyka naprawde w Transformersach 1,2,3 to prawdziwy majstersztyk !.Jednen z najlepszych kompozytorow ever !.Na mojej top liscie jest w pierwszej 5tce!.

lavrenzo84

11/10 za muzyke do Transformers

użytkownik usunięty
JaszczurXP

Kolego, zanim coś palniesz głupiego, zalecam zapoznać się z informacjami ze świata, a nie tkwić w wymyślonym przez siebie świecie zamkniętym z czterech stron. Nazywanie go amatorem, to jak nazwanie ciebie zawodowcem światowej klasy. Kopiowanie muzyki!?! Jakoś sobie nie przypominam, żeby ktokolwiek na ziemi napisał taki artykuł na ten temat, albo żebym mógł porównać jego muzykę z innym twórcą. Nie masz pojęcia o czym mówisz, słucham głównie ścieżek dźwiękowych i na jego muzyka jest świetna i oryginalna.

JaszczurXP

Jak można jechać ludzi za to, że coś im się podoba? S. Jablonsky dla jednych jest geniuszem, a dla drugich koszmarem sennym... Moim zdaniem muzyki nie powinno się oceniać na podstawie porównań; tak mogą sobie oceniać ci co się znają i zajmują tym. Tego się świetnie słucha, to inspiruje! Być może wiele zaczerpnął od innych, ale z tego co jest nudne stworzył na prawdę coś co jest genialne!
Ja go uwielbiam. I takie pisanie na niego tylko dlatego, że komuś się jego muzyka nie podoba jest głupie. Wiem, że ludzie zawsze uwielbiali tworzyć kontrast do wszystkiego, ale w niektórych wypadkach lepiej by było się nie odzywać, a przynajmniej nie za każdym razem kiedy widzi się, że komuś się to podoba.

fisz7

Ja nie rozumiem, czemu póki co za 1 ani za 2 część Jablonsky nie dostał nominacji do Oscara. Zresztą, oscary już dawno przestały być wyznacznikiem czegokolwiek. Dla mnie Steve może nie dostać nigdy żadnej nagrody, a ludzie mogą sobie pisać o nim co im się tylko podoba, byle by tylko dalej tworzył, a ja zawsze będę jego fanem, tak jak Hansa Zimmera, Howarda Shora, Jamesa Hornera i Johna Murphego. Jak dla mnie wielka piątka Soundtracków XXI wieku, przy czym twórczość Shora i Zimmera miażdżyła jeszcze w wieku XX.

eremziom

A gdzie John Wiliams ja się pytam? Najlepszy kompozytor filmowy

fisz7

Arrival to Earth - piękne jest.

mrs robinson

Nom :)... jeszcze wiele innych, np. "There is no plan", albo "Einstein's young", albo "You're a soldier now"... ;D większość ;p

Xsavi

Jak dla mnie nazwanie go MISTRZEM to mało powiedziane znam jego każdy utwór z TF na pamięć nie ma nic lepszego od niego i niech się inni schowają STEVE WYMIATA

TRANSFORMERS4

oj tak jest genialny! Jego muzyka do Piątku 13ego, Koszmaru z Ulicy Wiązów po prostu mnie oczarowała.

BrokenStrings

Określanie go mianem "genialny" albo "mistrz" to naprawdę gruba przesada. Zdarza mu się robić soundtracki, które dobrze siedzą w filmie (np. TF1), ale nie zrobił nigdy nic wybitnego i czegoś, czego nie było już wcześniej, a gdy robi/podrabia - brzmi to jak kiczowata podróbka (np. TF3 - tutaj bardzo często się zastanawiałem, czy oglądam TF czy może Mrocznego Rycerza), coś co Amerykanie zwykli nazywać "uninspired".
Jablonsky jest słaby, Zimmer, Djawadi czy Gregson-Williams biją go na głowę, angaże zyskuje zapewne tylko tym, ze (jak to na świecie - znajomości) zna się i pracuje z Hansem Zimmerem.

mirrored

Dokładnie genialny to jest Horner i Zimmer a "Jabłonka" jest bardzo dobry.

tomucho77

Ja bym nie przesadzał, że jest "bardzo dobry"...

mirrored

Ostatnimi czasy stał się bardzo dobry dzięki ścieżce dzwiękowej do Transformersów.

tomucho77

Ale tylko w oczach tych, którzy nie odróżniają muzyki dobrej od kiczowatej.

mirrored

Czyli twierdzisz że ścieżka dźwiękowa do Transformersów jest kiczowata ?

tomucho77

Dokładnie tak twierdzę. Cóż, muzyka przynajmniej nie odstaje poziomem w górę od filmu. ;)

mirrored

A kiedy ostatnio byłeś u laryngologa ?

tomucho77

A co? Boisz się, że mogę słyszeć lepiej od Ciebie?

mirrored

Boję się że masz tyle spadzi w uszach że nie usłyszysz następnej genialnej ścieżki dźwiękowej którą skomponuje Jabłonka.

tomucho77

Genialnej? Buhahahahaha!! I kto tu mówi o spadzi w uszach... ;) Przeceniasz jego możliwości, chłopczyku. On nigdy niczego genialnego nie skomponuje, bo bazuje na pracy innych kompozytorów (tzw. rip-off), nie dając nic od siebie. Prosty przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=vC-HtQqQYgI

Poza tym, określanie Jablonskiego mianem geniusza, mistrza czy innego typu superlatywami to trochę jak mówienie o Michale Wiśniewskim, że jest królem popu jak Michael Jackson. Nie neguję, że są ludzie, którzy Wiśniewskiego lubią, ale takie porównanie byłoby grubą przesadą, nie uważasz?

Jeśli nie słyszysz różnicy między Zimmerem bądź Gregson-Williamsem a Jablonskym to czas najwyższy, żebyś sam laryngologa odwiedził... ;)

mirrored

Ja nic na to nie poradzę że tobie chłopczyku nie podoba się muzyka z Transformesów. Mam prawo do dowolneo oceniania Jabłonki jak chcę.
Nie sądzisz że słowo "kiczowata" jest grubą przesadą w stosunku do Jabłonki ?

tomucho77

Cóż, ja z kolei nic nie poradzę, że dla Ciebie muzyka Jablonskiego jest "genialna", bo to bardzo średni (i to tylko w porywach) wbrew pozorom poziom muzyki. Ale masz rację - możesz Jabłko oceniać jak chcesz.

A znasz definicję "kiczu"? Jeśli nie, proszę bardzo:
"Kicz, utwór literacki bądź z innych dziedzin twórczości (obraz, rzeźba, itp.), niekiedy technicznie dopracowany, lecz pozbawiony wartości intelektualnych i artystycznych, oparty na stereotypach myślowych i formalnych oraz uproszczeniach."
Muzyka Jablosnkiego JEST uproszczona i to aż do przesady - te same, w kółko powtarzane akordy (które swoją "genezę" mają w muzyce masowej, czyli są proste, łatwe do zapamiętania i istnieją w świadomości społecznej, dlatego Ci się podobają i wielu innym ludziom), proste (a czasami wręcz prostackie) melodyjki i brzmienia. Rozumiem, że i taką muzykę można tworzyć, ale Jablonski poza ten "masowy", kiczowaty schemat w swojej muzyce wyjść nie potrafi, czego dał dowód już wielokrotnie. Zimmer potrafi, pomimo tego, że też tworzy często "pod publikę", to robi to o wiele bardziej inteligentnie. Często też jest pionierem nowych trendów i brzmień w muzyce, więc jego można by nazwać "geniuszem", natomiast Jablonsky to tylko jego cień, zwłaszcza, że plagiat to Steve'a "narzędzie pracy", jak w przykładzie powyżej, więc tym bardziej się dziwię tym peanom ku jego TFUrczości.

mirrored

A czy ja napisałem gdzieś że cała jego muza jest genialna ? Ja tylko uważam i mam do tego prawo że ścieżka dźwiękowa do Transformersów jest zayebista.

tomucho77

Tak, masz takie prawo. ;)
Peace man.

mirrored

Ja powiem tak, muzyka filmowa pozwala mi się oderwać od rzeczywistości i przenieść myślami gdzieś do najodleglejszych zakątków mojej wyobraźni (a mam ją dość bujną). Słuchając muzyki nie słucham tekstów, nie zwracam na nie uwagi, nie przywiązuje do nich wagi, ważne żeby dobrze komponowały się z melodią. Najważniejsze, żeby muzyka do mnie trafiła i potrafiła mnie zahipnotyzować. Niech będzie to wyżej wymieniony "kicz". Jeżeli muzyka Jablosnkiego jest Kiczem, to ja go akceptuję w 110%. Nie zależy mi na tym, czy zostanę przez to uznany za "prymitywa", czy "motłoch". Faktem tylko jest, że jego ścieżki dźwiękowe, przy uruchomieniu wyobraźni potrafią działać wręcz odurzająco. Za to uwielbiam jego twórczość.