Obejrzałam kilka filmów z jego udziałem. Jedynym dobrym jest Felon (nie sięgałam do tych całkiem starych), wszędzie gdzie spotkałam czytałam dobre recenzje na jego temat, że jeden z lepszych aktorów...
Przeglądając jego filmografię, stwierdzam, zę zagrał w imponującej liczbie tandetnych i kiczowatych filmów, pozostając jednocześnie jedynym mocnym punktem tych dzieł. Nie rozumiem, czy nie ma do czego się zaangażować?
Obejrzałam Deuces Wild i bardzo się zawiodłam. Jestem fanką filmów gangsterskich, a tu schematyczna fabuła (można przeżyć, bo często i powstają arcydzieła) ale postacie również spłycone, takie sztywne/ Okropny montaż. Film ratował, głównie Reedus, bo Dorff nie miał za bardzo jak grając dobrego badboya.
Czemu ten facet wybiera takie scenariusze?!
Niestety, ale muszę się zgodzić, że większość filmów, w których gra Dorff jest jak to powiedziałaś 'tandetna i kiczowata'. Nie mam pojęcia czemu wybiera takie scenariusze. Pewnie chodzi o kasę.
Ja do 'Skazańca' dołączyłabym jeszcze 'Blade'a'. Arcydzieło to może nie jest, ale podobał mi się ten film.
tak Entropia to świetny film, i Dorff gra tam super. Ostatnio widziałam też Felon, rownież mi się spodobał i pomimo tego, że faktycznie nie zagrał on w wielu dobrych filmach aktorem jest naprawdę bardzo dobrym
to dlatego, że jest kurduplem, a w Hollywood może być miejsce tylko dla jednego kurdupla - Toma Cruise
Pełna zgoda. Wielki talent, beznadziejny gust. Przedziwna kombinacja.
"BACKBEAT" i "BLADE" najlepiej definiują jego emploi. Buntownik bez powodu. Dosłownie.
"Krew i wino" też go dobrze definiuje.
Dostawał tyle szans ("Między miejscami", "Immortals") by znów nużać się w szmirze telewizji i wideo.
Zatracił się też jakiś czas w alkoholu i innych używkach,zmarniał w krótkim czasie,żle się prowadził...naprawdę miał spore szanse na coś konkretniejszego...teraz już chyba za póżno ;-/