Mam pytanie, otóż wielu mówi że Spielberg kreuje go na nowego Harrisona Forda,
ale po pierwsze, Harrison Ford nie jest złym aktorem jest w czołówce światowej, po drugie czy Spielberg przypadkiem nie jest jednym z najlepszych reżyserów? bo wydaje mi się że ma trochę więcej pojęcia, o aktorstwie i talencie od większości a zapewne wszystkich z nas, nie żebym przypominał ale czy to nie Spielberg nakręcił ET, Szczęki, Kolor Purpury i wiele wiele innych, ceni go każdy aktor i wszyscy w tym świecie ale przecież my wiemy lepiej, czemu zarzucać komuś że pomaga , innemu bo nie pomaga wam jest to bez sensu, może i pomaga LaBoufowi ale on dobrze gra, realistycznie pokazuje zaskoczenie, strach, zaciekawienie, a nawet przypływ odwagi, głos ma dostosowany do sytuacji ( to akurat przy montażu dźwięku ) jeżeli jest takim złym aktorem to co robi źle?? zarabia dużo i zazdrość innych czyni z niego złego aktora?
Pozostaje mi tylko podpisać się pod przedmówcą.
Wielu użytkowników "nie pozostawia suchej nitki" na tym aktorze, a tymczasem mi bardzo podoba się jego gra aktorska. Tak jak powiedział kolega wyżej, Shia bardzo dobrze ukazuje emocje i realistycznie gra postacie, w które się wciela.
Nie mam się za znawcę kina, ale nie przeszkadza mi to w docenieniu młodego talentu i trzymaniu za niego kciuków.
to co napisali poprzednicy jest swieta prawda :) Shia naprawde jest swietnym aktorem i mam nadzieje ze takim pozostranie a daleko zajdzie, choc i tak juz daleko zaszedl :)
Nie powiedziałbym,że Spielberg kreuje go na nowego Harrisona Forda.Fakt Spielberg bardzo pochlebnie wypowiada się na temat tego młodego aktora i nie ukrywa,że uważa go za jednego z najbardziej utalentowanych aktorów młodego pokolenia.Z tym kreowaniem to zwykle jest tak,że ktoś coś powie,zasugeruje a natychmiast bardzo wielu dorabia sobie do tego własne teorie wyciągając słowa z kontekstu.Istnieje pomysł aby w przyszłości zrobić jakby film o przygodach "nowego" Indiana Jonesa,w którym nie będzie już Harrisona Forda a właśnie Shia LaBeouf,który zagrał jego syna w ostatniej części serii.Jednak na razie to tylko pomysł,co z tego wyniknie czas pokarze.
Shia LaBeouf jest jak Spilberg i Ford --- ż.y.d.e.m. Więc się nie dziwcie dlaczego gra w tylu filmach u Stevena.
Hollywood -- wiadomo kto tu rządzi
Aaaa! Spisek żydowsko - masoński! Podejrzewani również cykliści! Aaaa!
Naprawdę, koleś, daruj sobie spiskowe teorie dziejów. Żydzi mają wiekowe doświadczenie, przez co są przedsiębiorczy, zwykle są też piekielnie inteligentni i przystojni. Stąd zazdrość i spiskowe teorie.
Btw Żydzi przystojni? To jedna z brzydszych ras, ni to europejczyk, ni to arab. A o zazdrości wspominają tylko małe dzieci, które pewnych rzeczy nie rozumieją. Ale szkoda czasu, żeby im to tłumaczyć.
Co ma do gry aktorskiej, czy graniu w filmach wiara?!?! To jest kompletny brak tolerancji do innych!!!
Jeżeli mówimy o wschodzących gwiazdach holywood to ja widze tylko 2.
1.)właśnie Shia LeBouf
2.)Holy Joel Osment
Za trzy średniej jakości filmy, w których właściwie nie miał za wiele okazji by pokazać się aktorsko?
Poza tym on raczej do aktorów młodego pokolenia nie pasuje, ze względu na to, że jest sporo starszy od wymienionych powyżej.
Haley Joel Osment - raczej nie, wschodził długi czas i ostatnio nic o nim
nie słychać, może zakontraktował się z beznadziejnym agentem, a kasę za
"Szósty zmysł" i "A.I." dostał tak dużą, że nie chce mu się nic robić.
Lubię Shię LaBeouf i nie tylko dlatego, że jest przystojny (bo tak twierdzę) ale przede wszystkim za jego wspaniałą grę. Podpisuję się pod tym co napisałaś. :)
Shia LaBeouf jest świetnym, nie wykreowanym sztucznie (jak gwiazdy disney'a) aktorem. Harison Ford jest również świetnym aktorem, ale ma swoje lata. Myśle, że ten chlopak zrobi wielką karierę i zostanie gwiazdą pokroju DeNiro, Forda, Marlona Brando.
no w końcu ktoś napisał coś sensownego o LaBeoufie, chłopak ma faktycznie talent nie jak inne pseudogwiazdki typu Megan Fox, która role dostaje za wygląd
Moim zdaniem Spielberg nie kreuje Shia na nowego Harisona Forda a na następcę Indiany Jonesa, bo Harisson jest już dziadkiem. W filmie okazuje sie że bohater grany przez Shia jest synem Indiego. Poza tym to prawda iż Spielberg lansuje Żydów. Harison Ford nie jest jednak Żydem. To Lucas go zatrudnił do Indiany a nie Spielberg.
W końcu znalazłam adekwatny dla siebie temat. Otóż zgadzam się z przedmówcami co do jego przyszłości, uważam że będzie świetnym aktorem. Tak jak już wcześniej ktoś wspomniał nie został on wykreowany sztucznie tak jak gwiazdki typowo disney'owskie których głównym zajęciem jest tworzenie skandali.
harrison nie jest żydem? hahahaha jasne, ze jest.
żydzi trzymają sie razem, obojetnie co by sie działo, paliło, waliło zawsze są razem, popatrz na aktorów grajacych u polanskiego - żydzi, na aktorów grajacych u oliviera stone'a - żydzi, aktorzy u spielberga - zydzi
jak to powiedział Marlon Brando żydzi stworzyli hollywood i żydzi rządzą w hollywood.
szaja lebuf to kolejny żyd promowany przez żydów
Jaki prawdziwy żyd chciałby zadawać się z gojami?
Boję się, że ten koleś zastąpi Indianę w następnych częściach serii :/ dla mnie jest tragiczny.
Mi sie on ciagle kojarzy tylko z rola w even stevens:P ale widac ze pracuje nad tym by wykreowac swoje imie
kto wie moze w przyszlosci dolaczy do tych gwiazd ktore nazywam po aktorskim a nie filmowym imieniu i np. gdy ogladam bruca w pulpfiction to mowie bruce a nie jakis tam butch;p
Zwracam honor. Tak Harison Ford jest jednak Żydem, a raczej Amerykaninem o irlandzko - żydowskich korzeniach.