Sarah Biasini, córka zmarłej w 1982 roku aktorki Romy Schneider, urodziła się 21 lipca 1977 roku.
Tak naprawdę to prawie w ogóle nie pamięta swojej przedwcześnie zmarłej matki. Przywołane wspomnienia rysują obrazy niewyraźnie i niekompletne. Są, jak stary film - czas pozacierał większość klatek, niektóre zniszczył na zawsze. Wizerunek matki, który Sarah Biasini przechowuje w pamięci niczym najdroższą relikwię, składa się bardziej z uczuć niż obrazów. Ciepły dotyk dłoni, spokojna melodia głosu, nieuchwytny zapach obecności...Gdy zmarła Sarah miała niecałe pięć lat. Ci, którzy za życia byli blisko Romy Schneider opowiadali dziecku, że jej matka była piękna, że kochała, poszukiwała, że wszyscy ją uwielbiali. Sarah łaknęła tych opowieści, słuchała ich bez końca. Dzięki nim matka stawała się dla niej kimś realnym, bliskim, kimś dobrze znanym, była dumna, że jest do niej tak bardzo podobna.
Jednak zalew wspomnień o Romy Schneider zrodził dziś w sercu dwudziestokilkuletniej dziewczyny niepokój. Obraz matki przedstawiony w biografiach nie pokrywał się z wizerunkiem, jaki Sarah z pietyzmem pielęgnowała przez te wszystkie lata. Zdumienie przerodziło się w złość. Sarah Biasini oświadcza:
- O mojej matce opowiada się same kłamstwa. Nie pozwolę na to. Ona nie żyje, więc będę ją bronić.
Sarah chce bronić dobrego imienia matki. Twierdzi, że ludzie jej nie znali, że mówią nieprawdę. Wszyscy rozumią to oburzenie. Intencje córki są czyste, powoduje nią szczera miłość.
Ale to, co inni wykorzystaliby z wielkim cynizmem: wielkie nazwisko utalentowanych rodziców - ona starała się przez lata skrzętnie ukryć.
Osierocona po śmierci matki, latami dorastała w cieniu jej sławy i legendy. Może dlatego przez długi czas nawet nie chciała słyszeć o zawodzie aktorki. Jednak jej własna natura nie dała się oszukać. Dwa lata temu (2003 r.) Sarah Biasini przyjęła rolę do filmu "Julie, Chavalier de Maupin. Zdjęcia rozpoczęły się na początku roku 2004. Ale Sarah nie zamierza wykorzystywać sławnego nazwiska matki.
- Nazywam się Sarah Biasini i tak pozostanie - deklaruje.
Jeszcze będąc dzieckiem, brała lekcje gry aktorskiej. Na kursy teatralne uczęszczała pod zmienionym nazwiskiem. Zależało jej by nikt nie stosował wobec niej taryfy ulgowej. Oto walczy też teraz. Zdaje sobie sprawę, że nie będzie łatwo. A jak zagrała w tym pierwszym filmie - było oceniane z perspektywy gry jej matki. Sarah nie odebrało to jednak wcale chęci do pracy i wiary we własne możliwości. Jest silna, wie na, co ją stać.
- Moja przyszłość jest w moich rękach i nie boję się jej - mówi stanowczo młoda aktorka. Jeśli zostanie gwiazdą, to tylko dzięki sobie.
Dziś ma już za sobą trzy filmy: "Mon petit doigt m'a dit..."(2005), "Julie, chevalier de Maupin" (2004) i "Printemps de vie".
Kto wie może kiedyś zagra w biografiii swojej matki...
zobacz pełny życioryswiek:
data urodzenia: 21 lipca 1977
miejsce urodzenia: Gassin, Francja