Wiecie co? po tym jak dowiedziałem się że QT kręci western, zaraz po filmie wojennym, mam
ciągle nadzieję, że poskacze trochę po gatunkach i nakręci jakiś konkretny obraz s-f. Chętnie bym
zobaczył coś takiego spod jego ręki
hehe. dobierze rodrigeza do kompletu i co jak co, ale oni to by zrobili z tego arcydzieło (wiem jestem zboczony)
a na poważnie liczyłbym na jakąś krzyżówkę "obcego" z "czymś tam"
ja obstawiam ze to beda klimaty planu 9 star wars obcy tworczosca camerona, tylko jeden, i pare filmow nie science fiction poza tym bierze na swoj warsztat anime rozne opowiesci itp hmm bedzie cos fajnego
QT ma być producentem rimejku "Dreszczy" Cronenberga, ale reżyserować ma kto inny. W każdym razie to mógłby być kierunek.
To mogłoby być coś ostro pojechanego xD. Wyższy poziom zniszczenia: bitwy statków kosmicznych. Jakiś samotny rebeliant, bo ja wiem... Myślę, że kiedyś jeszcze się za to zabierze ; D
jeżeli daliby mu wolna rękę czemu nie. ale sądze że cieżko by było gdyż sama nazwa prometeusz 2 mówi że to druga część "serii" więc napewno musiałby robić nawiązania do poprzedniej części, a pewnie tego by nie tolerował i chciałby zrobić wszystko od samego początku do końca. Filmy Quentina to prawie same historie od początku do końca. wyjatkiem jest kill bill, ktory to moim zdaniem, chociaż wciąż uważam że to świetny film, do końca mu nie wyszedł. Prędzej bym widział go żeby stworzył jakieś własne uniwersum.
Zobaczcie pod koniec Maczety 2 zwiastun Maczety 3 w kosmosie. Takie byłyby klimaty jego s-f prawdopobonie czyli Star-Wars parę dziwnych postaci, robot jakiś itd. Oglądaliście fałszywy zwiastun do Grindhouse wyreżyserowany przez Roba Zombiego w klimatach II wojny? Tam była taka scena podobna do ostatniej sceny z Bękartów i postać podobna do Hansa Landy. Ta kółko znajomych czyli Tarantino, Eli Roth, Rob Zombie, Rodriguez mają prawdopodobnie wymieniają się pomysłami i je znają. Prawdopodobnie lubią wymyślać historyjki w pewnych realiach np. II wojny nie trzymające się faktów ale dające wrażenie że mogłyby się wydarzyć gdzieś na poboczu.