Niektorzy z wiekiem tak sie zmieniaja, ze nie mozna wprost rozpoznac w nich ludzi, ktorych sie zapamietalo z rol wiele lat wczesniej. Takim czlowiekiem jest niewatpliwie Garlicki. Nigdy bym w nim nie dostrzegl mlodego docenta z Barw Ochronnych.
To tak na marginesie.
Aktor dobry, choc czasami role wybieral raczej watpliwe jak np. Dzierzynskiego w sowieckim filmie o zyciu tworcy pierwszej sluzby bezpieczenstwa CZEKA pierwszego panstwa komunistycznego.