Kurczę. Mocne to stwierdzenie. W końcu nakręcił tylko jeden taki film. Ale po obejrzeniu ZERO takie właśnie mam skojarzenie. Podobno formuła budowy fabuły. Splata się historia kilku osób i ich bliskich własnie w stylu znanym z twórczości słynnego Meksykanina. I co najważniejsze dla odbiorcy, efekt jest naprawdę...
Gratulacje za scenariusz i reżyserię..To..ludzkie puzzle..Film zlatuje,jak z bicza ..I człowiek chętnie..pociągnąłby wątki dalej..Bo to można w nieskończoność-a wysmakowanie typów,sytuacji i splotów losów-jest niesamowita! Świetne aktorstwo! Typy ludzkie!A pani ordynator..z takim samochodzikiem i mieszkankiem..łupiąca...
więcej