Zobaczył kosmonautę to uznał, że to Starsy, albo mu się w z wiekiem przeszłość koloryzuje.

Może kiedyś gdy dojrzeje porządne kino policyjne zrobi. Lepiej on niż Fajbusiewicz (czy jaku mu tam).

Panie Patryku, Pan się nie przejmuje zarzutami o Lego:)

Panie Patryku Pozdrawiam Pana i czekam na nasz kolejny "wspólny" film.

Wrocławski Warszawiak - chyba mnie Pan jeszcze pamięta ;)

Znów autoportret prze polskimi kobietami, a w nim...
handel narkotykami, bratanie z światem gangsterskim, pobicia, włamania, pistolety, balangi - oj taki zły chłopiec... Zły, ale z potencjałem bo uzależnienie od alkoholu, papierosów i kokainy rzucił w roki zrzucił kilkadziesiąt kilogramów, dzięki czemu zniszczona wątroba, tarczyca, kręgosłup, trzustka odmłodniały z 30 letniego wraka do 14 letniego prawiczka.

"Dziennikarka" delikatnie raz po raz zaznacza, że dostrzega jego konfabulowanie: "Fabularyzowanie czy konfabulowanie?" "Czy moje oczy robią się coraz większe?" itd. , ale "mistrz" brnie dalej. I dobrze, niech brnie, byle mnie bawił.

Teraz też bredzi o jakimś zegarku za dwa miliony, tylko nikt go nie widział na oczy. :-) A Lamborghini którym szpanuje to pewnie dostał na wypożyczenie, , żeby reklamować markę. ;-)

Biedak mylnie interpretuje znaczenie słowa "autopromocja".

Dziś rano w niszowym kanale tv, Pan Patryk promował swój debiut literacki. Wypranym z emocji, delikatnym, ospałym głosem. Tak zniewieściale, wręcz kobieco. Oczywiście każdy może wysławiać się w dowolny sposób, treść jest ważniejsza (a że treści wygłaszane prze Pana Patryka nie od dziś drażnią mnie swą pozerską mitomanią to inna rzecz), biorąc pod uwagę jednak autoportret męski, który Pan P, nam rysuje, a który trudno pogodzić z osobą, która go właśnie rysuje... No tak mi przyszedł na myśl Laurence Wachowski. I wtedy ja bym był w stanie wszytko wybaczyć. I to było by takie światowe...

He he he ostatnio w prasie kobiecej, znów się Pan Vega autopromował, ale zmienił śpiewkę. Już nie autodestrukcyjny zaradny chłop, ale samouk geniusz. I sam wymyślił serial, który mu skradli. Oj, zarumienili się ludzie z branży. Oj, oj, Panie Patryku zlą drogę Pan obrał. Po co obrażać kolegów po fachu?

Możecie podać źródła, linki? Nie mogę znaleźć, a tematy ciekawe.

Albo "Twój styl" albo "Pani" (jak pisałem, tylko prasa kobieca). Tak, "Pani" na sto procent (no może na 97) październikowy, listopadowy lub grudniowy (bo oni dziwnie numerują numery) numer z 2014 roku i marzec, kwiecień lub maj z 2015 roku. Mozę mają swoje strony, a na nich internetowe wersje "spowiedzi". Sprawdź. Więcej ni ustalę, pamiętam jeszcze, że w wannie czytałem, ale to niewiele pomoże.

Haha, ostatnio Vega w wannie, Vega w lodówce, Vega trzy razy w roku w kinie.

Dzięki wielkie i pozdrawiam!

Proszę bardzo (he he he, w 2019 Vega wciąż odejść z branży nie potrafi).

Trzy tygodnie temu (chyba) w kolejnej odsłonie kobiecej prasy Pan Krzemieniecki chwali się odkryciem Jezusa, miłością aktorów i zasobnością portfela, który pozwala mu smakować luksus, mimo, ze do luksusu nie jest przywiązany.

Zastanawia mnie tylko w jakim celu ktoś to wszystko wyłapuje, po co zakłada się tematy odnośnie "mitomani", odnośnie kasy i wielu rzeczy tym podobnych? Czy naprawdę nie szkoda czasu na czytanie takich pisemek, oglądnie programów tv sniadaniowej, analizowanie tego co ktoś powiedział? W jakim celu? Nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu takich tematów, takich rozkminek, można czas przeznaczyć na bardziej ciekawsze rzeczy

Już odpowiadam; czasy gdy w wannie czytałem historyków, psychologów i filozofów minęły już wiele lat temu. Teraz cięższe tematy w łóżku, a w wannie idiotyczna prasa i lekka proza. Do porannego golenia wciąż czasem TV włączę, na co wypadnie na to bęc. Czemu Krzemienicki? A kto w polskim filmie jest śmieszniejszy od niego?

Jakiego szamponu używam i jakiej marki mam golarkę nie zdradzę. Usatysfakcjonowany?

Takie życie, jeden zastanawia się kto jest śmieszniejszy w polskim kinie, ktoś inny traci czas na oglądanie polskiego kina, a ktoś woli chodzić godzinami po sklepach. Każdy sam wie jak najlepiej wykorzystać swój czas.
Dlaczego zadajesz mi pytanie? W jakim celu?
Ja zresztą tobie żadnych pytań nie zadawałem a ty dalej mielisz temat bez zrozumienia

Zawsze z troską pochylam się nad trollującymi w sieci robaczkami. Nie dobrałem zbyt trudnych słów?

Kochana koleżanko po raz kolejny odbiegasz od tematu. Kompletny odjazd ale jak już pisałem, każdy robi to co lubi

Innymi słowy nic nie pojąłeś z mych postów. Jeśli użyję wyłącznie DUŻYCH liter i prostych słów będzie ci łatwiej?

Plagami Breslau dowiódł, że nawet on potrafi zaskoczyć i na nowo zdefiniować warsztatowe dno.

Facet wciąż aktywny. Niby to się żegna kręcąc swój mokry sen osobie, ale...