Jak ten silnie nienormalny człowiek w ogóle śmiał odejść od Dream Theater? Źle mu było?!
Napisał tak cudowne piosenki ("Goodnight Kiss"), on pasował do tego zespołu. I Mangini,
który jest dobry NIGDY mu nie dorówna.
Jak on mógł?!
Ja tego nie rozumiem i nie szanuję.