Większość hitów LZ to kopie starych bluesowych kawałków z lat 50'.
Page bezczelnie kopiował takich artystów jak Muddy Waters czy Willie Dixon.
Dlatego nie mam dla nich szacunku.Bonza wcale mi nie żal,to ćpun i
alkoholik.Fakt perkusista dobry ale to za mało jak dla mnie i ten głos
Planta-wnerwiający jak diabli.Sorry ja ich nie kupuję.
Led Zeppelin to legenda hard rocka i właśnie na bluesie opierała się ich muzyka. Sorry ale największe przeboje rocka powstawały z narkotycznych doświadczeń muzyków, proste. Twoja opinia świadczy tylko o tym że nie dorosłaś do takiej muzyki. Led Zeppelin to geniusz.
Niektóre ich utwory są naprawdę dobre.Chodzi o to że większość ich utworów
to jakieś ''jęki Planta'' o sexie i kobietach.Z ich tekstów bije pustka
słuchałam wszystkich ich albumów i tylko w kilku kawałkach znalazłam coś
głębszego(Thank you,Stairway,Going to California)To ich zdecydowanie
najfajniejsze utwory.Oni nigdy nie mieli tej finezji w pisaniu tekstów jak
np:Pink Floyd,którzy pisali o naprawdę poważnych kwestiach,nie rezygnująć
przy tym ze wspaniałej muzyki.Drugi taki przykład to Bitelsi którzy
potrafili pod warstwą prostych,niedługich utworów ukryć prawdziwy
sens,dotknąć prawdziwych problemów.Im dłużej trwała ich kariera tym lepsze
pisali teksty.
Jeśli chodzi o teksty to sie można zgodzić ale w końcu to jest hard rock, który opiera się na grze a nie na tekstach. Co innego było w rocku progresywnym, tam liczył się zarówno podkład jak i teksty więc porównywanie Led Zeppelin do Pink Floyd nie ma sensu. Porównaj np. do Deep Purple, Black Sabbath czy innych zespołów hard rockowych z tamtych lat.
Gowno wiesz o czym jest Stairway~ wiec nie mow, ze jest "gleboki". Robert powiedzial, ze jest to utwor o nadejsciu wiosny, wiec raczej nie jest to poetycki wyczyn. Jestes chyba z tych, ktorzy gdy nie wiedza o czym jest tekst dociekaja w nim geniuszu.
Btw. LZ jest genialny (a raczej Jimmy Page).
Co za ignorantka! Już samym tytułem nie mogłaś sobie sprezentować lepszej kompromitacji.
Podaj przykłady tego "bezczelnego kopiowania" Muddy'ego Watersa czy Williego Dixona. Oczywiście za takie uznaje się tylko te, które doprowadziły do roszczeń ze strony kompozytora. Inaczej jest to tylko bazowanie na ich dorobku. W takim razie Led Zeppelin mogliby wytoczyć setki procesów przeciw artystom, którzy bazują na ich dorobku. Nie będę Ci tłumaczyć czemu tego nie zrobią.
"Fakt perkusista dobry ale to za mało jak dla mnie i ten głos
Planta-wnerwiający jak diabli." - i to pisze fanka Kurta Cobaina - ćpuna i faceta, który głosu żadnego nie miał. Jest też taka drobna różnica pomiędzy alkoholizmem i narkomanią ale ciocia wikipedia lepiej ci to wytłumaczy.
"Chodzi o to że większość ich utworów
to jakieś ''jęki Planta'' o sexie i kobietach." - połowa utworów Nirvany też jest o tym samym. Swoją drogą pochwal się co takiego głębokiego znalazłaś w kawałkach LZ, bo pomimo całej mojej sympatii do tego zespołu, która nie przeminie, to jednak fantastycznych tekstów tam nie odnalazłem. Tak samo głupotą jest porównywanie ich do Pink Floydów na tym polu z kilku powodów ale tym najbardziej oczywistym jest to, że Pink Floyd w swojej twórczości na przełomie lat cały czas ewoluował - piosenki najpierw pisał Syd Barrett, a potem głównie Roger Waters ale i David Gilmour miał swój wkład. A Beatlesi to akurat za przeproszeniem z dupy wyjęty przykład bo tak naprawdę ich piosenki to do momentu nagrania Revolvera/Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band to piękne chociaż nic więcej niż love songi.
Nie mam nic więcej do napisania. Takiego ignoranckiego posta dawno nie czytałem.
Bo Pink Floyd się rozwijali.A Zeppelin nie,im bliżej lat 80' tym gorsze
mieli albumy.A Kurt był ćpunem ale i wrażliwym człowiekiem.Czytałam książke
''kiedy giganci chodzili po ziemi''i tam jest WYRAŻNIE OPISANE JAK BONZO
MAJĄC ŻONE I DZIECKO BZYKAŁ INNE PANIENKI,ALBO ZAKŁADAŁ SIĘ KTO PIERWSZY
PRZELECI FAJNĄ LASKĘ.Kurt nie był takim prymitywem.Ten zespół nie szanował
kobiet więc i jak jako kobieta nie mam do nich szacunku.
Cobain był wierny żonie,kochał córkę I NIE CHCIAŁ BYC GWIAZDĄ.A zeppelin
wszędzie na hama sie wbijali i mówili jacy to są wielcy.zenua.
A to dla porównania:
http://www.youtube.com/results?
search_query=willie+dixon+whole+lotta+love&aq=5sx
brzmi znajomo?
Brzmi bardzo znajomo. Co nie oznacza, że jest to "bezczelne kopiowanie". Z samej polskiej Wikipedii w temacie o Dixonie można przeczytać "Współpracował z takimi muzykami jak (...) Led Zeppelin. Dixon jest autorem wielu standardów bluesowych, które wpłynęły na twórczość takich zespołów jak (...) Led Zeppelin". Nawet nie chce mi się szukać podobieństw w utworach Led Zeppelin a współczesnych wykonawców, ale lista byłaby długa.
Btw. wyczytałem, że Dixon faktycznie pozwał nawet Led Zeppelin. Chociaż to z jego strony była porażka, bo Plant faktycznie wzorował się na utworze... ale nie jego.
http://www.youtube.com/watch?v=LkQpZpFLpv4 - brzmi znajomo?
"Zeppelin nie,im bliżej lat 80' tym gorsze
mieli albumy" - bzdura. Ich albumy zdobywały uznanie na przestrzeni całej kariery - od "Led Zeppelin" aż do "In Through the Out Door". "Physical Graffiti" z 1975 jest powszechnie uważany obok "IV" za ich najlepszy album. Nie rozwijali się? Radzę przesłuchać "Presence" z 1976.
"WYRAŻNIE OPISANE JAK BONZO
MAJĄC ŻONE I DZIECKO BZYKAŁ INNE PANIENKI,ALBO ZAKŁADAŁ SIĘ KTO PIERWSZY
PRZELECI FAJNĄ LASKĘ.Kurt nie był takim prymitywem.Ten zespół nie szanował
kobiet więc i jak jako kobieta nie mam do nich szacunku." - to akurat żaden argument jeśli chodzi o twórczość LZ. Oczywiście od początku wiedziałem, że chciałaś napisać o tym, że nie lubisz tego zespołu nie z powodu muzyki tylko stylu bycia, a kiepskie argumenty dotyczące muzyki miały być tylko przykrywką. Nie rób tego więcej.
Kurta Cobaina oceniać nie będę. Powodów jest kilka. Głównym jest to, że bardzo lubię faceta jak i Nirvanę, chociaż już dawno ich nie słuchałem. Kiedyś nawet przeczytałem jakąś biografię Cobaina, ale już jej nie pamiętam więc nic nie będę przytaczał. Ale ostro dając w żyłę, mając żonę i dziecko nie jest chyba lepiej postrzegane od zdrady mam rację? Trudno też mówić o szacunku zespołu do kobiet. Ja sam na ten temat nic nie wiem, ale nawet gdyby było faktycznie coś takiego to nawet bym ich nie bronił. Założę się, że Led Zeppelin nie byłby jedynym takim zespołem, więc wg Twojego toku myślenia trzeba potępić niemal całą scenę rockową lat 70.
"I NIE CHCIAŁ BYC GWIAZDĄ.A zeppelin
wszędzie na hama sie wbijali i mówili jacy to są wielcy.zenua." - no po nagraniu najważniejszego albumu dekady to w to powątpiewam, no ale nie oceniam tak jak pisałem. Wszędzie? Gdzie? Z resztą czy teraz się coś zmieniło? To od charakteru człowieka zależy czy będąc gwiazdą będzie pogardzał innymi czy się nie zmieni.
"Bo Pink Floyd się rozwijali" - chyba raczej zmieniali. Bo potencjał na wielką, niekonwencjonalną muzykę zaprezentowali już na debiutanckiej płycie.
Jeśli naprawdę masz coś do TWÓRCZOŚCI Led Zeppelin to znajdź jakieś porządne argumenty, a jeśli nie to pozostań przy zdaniu "Sorry ja ich nie kupuję".
Nie rozumiem po co porównywać styl życia muzyków do ich twórczości, to nie ma sensu. Tym bardziej Nirvane do Led Zeppelin. Może i Nirvana jest jednym z najlepszych przedstawicieli grunge'u ale do Led Zeppelin do pięt nie dorasta. Tym bardziej Cobain z tą swoją porytą żonką (dobrali sie tak nawiasem mówiąc jak Sid i Nancy). Cobain nie chciał być gwiazdą? Może i nie chciał a był bardziej rozpowszechniany niż Plant. Led Zeppelin był zespołem bardzo innowatorskim - Page jako pierwszy zaczął grać na gitarze za pomocą smyczka, wprowadzali również elementy "progresywne" do swojej muzyki co czyniło ją ambitniejszą od muzyki Nirvany.
Ja nie mówię ze Zeppelinjest gorszy od Nirvany.Zauważyłam że wiele wielkich
kapel jest mieszanych z błotem.I tak Nirvana to ''ćpun Cobain'' Bitelsi są
''mało ambitni'',Pink Floyd to ''nudziarze'',Queen to ''ten pedał Merkury.
Takie są obiegowe i krzywdzące opinie o tych wielkich zespołach.Więc ja
dodałam ''złodziei z Led Zeppelin''Teraz rozumiesz o co mi chodziło?
Pierwsze słysze że Pink Floyd to "nudziarze" albo że Queen to "ten pedał Mercury" no ale są gusta i guściki. A ludzie którzy mają takie mniemanie o tych zespołach nie są prawdziwymi fanami rocka.
A ja uwielbiam i Zeppelinów i Nirvanę, ale bardziej tych pierwszych. Ale muszę się zgodzić z kimś wyżej, że głupotą jest ocenianie twórczości artystów po ich życiu codziennym.
A co do "Stairway to heaven" to najlepszy utwór muzyczny, jaki powstał:)
Oczywiście, że kopiowali i co z tego?
Zdziwisz się bo wiele kapel to robiło....
Beatlesi kopiowali wszystko i wszystkich a szczególnie rock amerykański końca lat 50tych i początku 60tych, który u siebie w USA nie miał siły przebicia by przy pomocy tego, że jakiś 4 kolesi z UK poprzerabiali trochę, pokopiowali, poeksperymentowali i to samo trafiło spowrotrem do USA jako przeboj ....
Kto zna historię rocka wie że zespoły z USA takie jak The Sonics grały w latach 50tych ostrzej niż Led Zeppelin w końcu lat 60tych
a gdzie tu inne kapele....
rock rozwinął się w USA i już w latach 50tych był na etapie eksperymentów i mocy dźwięku tak jak w Brytanii nastąpiło to dopiero 10 lat później....
i co jest najśmieszniejsze w UK rock był cenzuroawny
w USA nie ale kapele tam upadały a rock musiał odżyć przy pomocy ugrzecznionych kolegów z Brytanii ponieważ tradycyjni, pruderyjni Amerykanie nie przepadali za rockiem woleli pop, country albo folk, czy soul....
zmieniło się to dzięki Beatlesom i ich grzecznym piosenkom gdy rock stał się popem ale Beatlesi nie wymyślili prawie nic jeśli o muzykę chodzi tylko kopiowali... wiele kawałków wynosząc do rangi sztuki a wiele psując przez mieszanie rocka z popem... no cóż ale dzięki temu Amereykanie zaczeli słuchać rocka bo hałasu takich ikapeli jak Sonics który nawet dziś wyrywa z butów lepiej niż Black Sabbath a powstał ponad 10 lat wcześniej tylko tyle że w USA Jankesi nie chcieli słuchać, a jak wiadomo bez zdobycia USA rock byłby już tylko historią....
skończyłby się na początku lat 60tych.... dzięki Brytolom rock cofnął się w rozwoju, ale przetrwał by w 70tych nawet przegonić to co było już w latach 50tych w USA...
Stonesi kopiowali standardy bluesowe
Pistolsi kopiowali oryginalnych punk rockowców z USA takich jak NYD, Ramones, Stooges
Eric Clapton kopiował Alvina Lee....
Dlaczego Zeppoelini nie mierliby kopiować twórców standardów bluesowych skoro ich muzyka się na tym opierała?
choć samo połączenie muzyki Zeppów z ich tekstami jest zazwyczaj śmieszne....
z jednej strony mocny blues a z drugiej teksty o dupie maryni to nie licuje.... ale fakt umieli chłopaki grać
choć kopiowali jak wlezie....
ale z oryginalnych Brytyjskich zespołow które nie kopiowały melodyki made in USA możnaby wymienić chyba tylko The Kinks, The Who, Blacka Sabbath i Iron Maiden.... jedyne zespoły brytyjskie które nie kopiowały tzn. mają Brytyjskie brzmienie....
sorry ale Beatlesi, Stonesi, Zeppelini, Floydzi, Pistolsi to brzmienie które powstało w USA
kto zna historię rocka ten zresztą wie....
a co dotego że kopiowali to małom istotne w kontekście tego, że nic nie wnieśli ale zrobili kase LZ byli kiimś....
bo naprawde Zeppelini czy Beatlesi wnieśli bardzo mało, prawie nic nowego, ale mimo to oni spowodowali że powstały inne kapele i rock nie umarł....
wnieśli za to inni Floydzi, The Who, Kinksi, Ramones, często zespoły niepopularne tak jak przebojowi Zeppelini....
ale ikoną rocka pozostaną i koniec .
A co do ambitności tekstów....
kto napisał, że hard rock/heavy metal nie powinien mieć ambitnych tekstów?
dlaczego więc Iron Maiden, The Who itp. tworzyły ambitne teksty???
dlaczego polskie kapele takie jak TSA, Turbo, OZ, Breakout itp.
mimo ostrej muzyki wyznawały zasadę, że tekst nie może być o huzarze i o dupie maryni? dlaczego stać ich było na śpiewaniu o czymś więcej niż tylko piciu, ćpaniu i ruchaniu?
dlaczego -podejmowały trudne społecznie tematy, tematy młodzieży itp.???
LZ rzeczywiście ma wspaniałą, choć nienowatorską muzykę i popowe słabe teksty....
i nie byli też pierwszą taką kapelą, która grała hard rocka....
kłaniają się Sonics, The Who itp.
ale chodzi o to że byli i będą Panami rocka.... bo oni go spopularyzowali dołożyli cegiełkę do Beatlesów... i nic więcej... nie rozwinęli rocka... po prostu pociągnęli innych....
Bonham jest mocno przeceniany...
gdzie mu do Moona, Grahama, czy Pearta no ludzie....
Plant natomiast jest niedocaniany, bo nie każdemu odpowiada jego barwa.... ale jest lepszy nawet od Daltreya czy Mercurego, czy Gillana
ale w środku kariery w LZ, gdy wyćwiczył głos
Page świetny choć są lepsi
od Jonesa też by się lepsi znaleźli
Ameryka to
jazz, blues, rock and roll i to co z nich wyszło....
rock, garage, punk, prog i psychodelia też, heavy blues (tu są Zeppelini)
Jankesi to tzw. rockersi
Brytania
to głownie
tzw. mod rock, który ewoluował w hard rock (Purple, Who), blues rock i brytyjski heavy metal
Brytole to tzw MOdsi
takie ogólnie były podziały gdy tworzyły się te gatunki....
Miło mi z tego powodu xD
Zgadzam się z tym, że
- kopiowali standardy bluesowe (ale to naturalne)
- zdarzyło im się nawet kilka plagiatów utworów nie uznawanych za standardy np. Dazed and Confused
- że Bonzo jest przeceniany choć wielki pałkarz z niego był
- muzycznie wnieśli niewiele bo bazowali na rzeczach, które wcześniej grały kapele o których dziś mało kto pamieta... to samo zresztą co Beatlesi (oni mają zasługi raczej w pociągnieciu za sobą innych, spopularyzowanie rocka oraz w rozwoju techniki studyjnej)
Nie zgadzam się co do tego, że
- że byli niepotrzebni, czy że nic ważnego nie wnieśli bo
pociągneli za sobą mnóstwo kapel, dzięki nim rock przetrwał, dzięki nim wielu ludzi zapoznało się z muzyką, która powstała w latach 50tych w USA ale wówczas nikt się na niej nie poznał,
wprowadzili wiele nowinek technicznych jeśli chodzi o grę
podwójny bas, gra smyczkiem, połaczyli jako pierwsi hard rocka z innymi gatunkami muzycznymi m. in. progiem, reggae....
- że byli słabi
bo to byli wybitni muzycy grający genialną muzykę
w tych latach był to najlepszy technicznie zespół (w studio)
nie nagraniowo bo nagraniowo, aranżacyjnie itp. w latach 70tych Beatlesów zmienili Floydzi nieco lepsi na tym polu od świetnych The Who
(i to jest innego rodzaju geniusz bo te kapele nie miały takich warunków nagraniowych jak mógł stworzyć w USA np. Spector ale mimo to aranż był genialny....)
na koncertach królowali natomiast genialni muzycznie Purple oraz genialni technicznie i mocni jak młot pneumatyczny chłopaki z The Who...
- co do Planta... można nie lubić jego barwy, ale tak genialnie jak on zaśpiewa mało kto, prędzej znajdzie się drugi Mercury niż drugi Plant
- no i nie zgodze się, że powinni odejść po 1976 roku nie!!!!!!
powiem tak słuchając LZ genialny od początku do końca jest tylko debiut
później każda płyta ma niestety jakąś skazę a mianowicie brak spójności, jednorodności
jeśli ma być to rock to niech to będzie rock a nie ni to rock ni folk...
zespół po 1976 roku stworzył wiele genialnych pojedynczych utworów których nie powstydziliby się ani Flodzi, ani Beathlesi ani Who co jest ewenementem.... ambitne, mocne, rockowe i z sensem...
a Ty chciałabyś by to nie powstało?
zespół rozwinął się również aranżacyjnie, dopiero zaczynał wnosić coś od siebie a nie bazować na heavy bluesie amerykańskim...
przykłady takie jak Kashmir (tego nie zagrał nikt przed nimi), Fool in the Rain (w szczególności, genialne połaczenie gatunków) i wiele wiele innych....
-----fakt faktem Led Zeppelin to klasa sama w sobie, można się doczepić tekstów, korzystania z wcześniej wytworzonych standardów bluesowych, ale nie co do poziomu muzycznego, bo tak wysoki poziom prezentowało naprawde niewielu w całej historii...
no a życie prywatne muzyków to była ich sprawa i nie ma to związku z muzyką...
-------
aha jeśli tak Ci przeszkadza odwieczny problem tego, że wszystko co zostało w rocku wymyślone powstało tak naprawdę jeszcze w czasie gdy nikt tego rockiem nie nazywał i od tego czasu każdy kopiuje w zasadzie zagrywki każdego to co powiesz o tym?
It's A Beautiful Day - Bombay Calling
http://www.youtube.com/watch?v=O4a-HvG_gVQ
Deep Purple-Child in Time
http://www.youtube.com/watch?v=PfAWReBmxEs&feature=related
bezczelne prawda?
a wyobrażasz sobie rocka bez Child in Time?
można to sobie wyobrazić, ale gdyby nie było tego bezczelnego ripowania wcześniejszych pomysłów nie byłoby tego dzieła, które jest więcej warte niż wiele innych kawałków Zeppów i Purpli razem wziętych!!!!
poza tym np w punku czy akustycznym pogrywaniu stosuje się miks tych samych kilku akordów
ADE....itd.
a muzyka rockowa to nie muzyka klasyczna,,,, lecą schematy.... schematy i powtarzające się brzmienia, riffy itp. w muzyce dawno wszystko na takim poziomie zostało wymyślone....
nowe rzeczy można stworzyć tylko grając klasycznie i omijając rockowe i bluesowe zagrywki niestety....
ale czy i tak nie będziemy się wtedy wzorować na jakimś już znanym brzmieniu? np. brzmieniu Floydów.... pewnie tak.... więc trzeba się pogodzić z tym, że muzycy tacy jak Chuck Berry itp. mogli stwporzyć jeszcze jakiś nieznany riff.... bo muzycy tacy jak Page mieli z tym ciężko.... większość riffów Paga czy Blackmora została już dawno zagrana, dawno przed tym jak zdawało im się że coś wymyślili....
tak więc pogódź się z tym i nie przeżywaj....
w muzyce nie chodzi o kopiowanie, ale o poziom a ten u LZ był ogromnie wysoki....
A tak poza tematem.... szczerze mówiąc nie znam wszystkich młodych aktorek. Jeśli mogę... Kto taki jest na Twoim awatarze? Fotka wygląda raczej na nie-profesjonalną... To ty? Jeśli tak to jesteś naprawdę piękna.
Na awatarze jestem ja,z reguły nie zamieszczam w necie swoich fotek jednak
dla Filmwebu zrobiłam wyjątek : )
Proszę
dwa różne bieguny, dwa światy, prog rock i punk, Holandia i USA, Focus i Ramones....
Focus - Hocus Pocus
http://www.youtube.com/watch?v=bpV5InLw52U
52 sekunda (riff)
The Ramones - Wart Hog
http://www.youtube.com/watch?v=KFUIOXbv0tQ
1:15 (riff)
Kto uwierzy, że zostało to zripowane przez Ramones? Prawdopodobieństwo mniejsze niż wygrana w totka....
Po prostu grając rocka nie sposób nie zagrać nawet tego samego riffu, który już kiedyś wybrzmiał...nawet jeśli myślimy, że wymyśliliśmy go sami....
złudna nadzieja....
ponieważ
99 procent wszystkich stosowanych w bluesie, rocku czy metalu riffów wymyślili czarnoskórzy amerykańscy bluesmani do lat 50tych XX wieku....
więc jeśli ktoś myśli że riff ze Stairway to Heaven przykładowo to dzieło Page'a to mało wie na temat historii muzyki a szczególnie rocka....
Słyszałam że pierwsze 5 akordów ze Stairway Page ''zaczerpnął''od kogoś
innego(co nie zmienia faktu że to genialna piosenka).
Ciekawe jest to że w przypadku punk-rocka nie słyszałam zbytnio o jakiś
plagiatach,czy kopiowaniu innych.Czy to dlatego ze punkowcy wytworzyli
sobie jakąś ''niszę'' i się jej trzymali?Chyba tak,bo raczej nie
inspirowali się bluesem tylko tworzyli coś swojego niezależnie od
pozostałych.
Intro Stairway to Heaven
progresja akordów zerżnięta z
Spirit - Taurus (1968)
http://www.youtube.com/watch?v=Bjq6KOL6_4Y
dalej - po intrze, jak już zaczyna śpiewać Plant - leci wariacja Page'a na odnosząca się do tych akordów (oparta na nich co nie znaczy, że zerżnięta)
później mamy solo (można strzelać, że na 90 procent całkowite autorstwo Page'a - bo solówki nie są oparte na jakimś standardzie)
natomiast hard rockowy koniec - nawet nie jest zerżniety -
riff z końcówki gdy Plant się wydziera to znany standard bluesowy, który do czasu Led Zeppelin nie doczekał sie tekstu...
był po prostu używany jako riff w wielu przygrywkach i absolutnie nie jest to dzieło Page'a - on to co najwyżej podrasował :)
Nic nie zmieni faktu, że utwór genialny, nawet tekst ponadprzeciętny....
Bo w przypadku punk rocka jako taki plagiat nie jest nawet plagiatem gdyż nie stosuje się jakichkolwiek standardowych zagrywek, czy to bluesowych, czy klasycznych.... więc kawałki punk rockowe nie odwołują się do tych standardów czy też schematów....
W przypadku punk rocka wszystko oparte jest na 2, 3 akordach, najczęściej 4 do 5 więc przy stosowaniu tych najczęściej używanych
ADE itp. to nawet nie można mówić o plagiacie bo co 10 piosenka będzie i tak brzmiała podobnie....
Przeczytaj ten artykuł
http://www.magazyngitarzysta.pl/ludzie/artykuly/2126-ramones.html
jest w nim opisane jak doszło do powstania punk rocka w sensie muzycznym tzn zerwania z klasycznym rockiem standardem bluesowym, wprowadzeniem tzw białego rocka.... tak punk rock to tzw biały rock bez albo z jak najmniejszą możliwą ilością zagrywek czarnych bluesmanów z USA... tak do powstania w sensie muzycznym, dźwięku, energii... (nie ideowym /Pistols/ - i tu nawet o teksty nie chodzi bo punk nie jest tekstem ograniczony, czy samego hałasu /Sonics, Stooges, MC5/)....
Inspirowali się bluesem w czasach Sonics, MC5, Stooges, New York Dolls jeszcze....
od momentu gdy za gitary chwycili Ramones to się zmieniło!!!
Johnny Ramone wywalił praktycznie wszystkie zagrywki bluesowe do kosza, wywalił nawet solówki jako że solówki nie pochodziły z białego rock and rolla ale z czarnego bluesa, a on był białym muzykiem i chciał grać biała muzykę hehe
wiadomo że tak się tylko tłumaczył, tłumaczył tym to że nie potrafił zagrać żadnej solówki dlatego je wywalił....
o dziwo inni punk rockowcy (w późniejszych czasach też Ramones) nie zrezygnowali z krótkich solóweczek, ale zostawili je tylko w takiej formie by nie przeszkafdzały... były też tego inne powody....
dźwiek, energię.... Pistolsi, Clashe itp. wzorowali na Ramones, ale styl już nie koniecznie przecież byli też glamowi NYD, i lekko hippi
Stooges, którzy te solóweczki mieli....
Niemniej jest to bardzo ciekawy temat....
Przeczytaj artykuł a dowiesz się o tym znacznie więcej....
"Czy to dlatego ze punkowcy wytworzyli
sobie jakąś ''niszę'' i się jej trzymali?Chyba tak,bo raczej nie
inspirowali się bluesem tylko tworzyli coś swojego niezależnie od
pozostałych."
Tak...
Widać, że inteligentna z Ciebie i niezaślepiona osoba przy tym dociekliwa, znająca się trochę na muzyce :))))
Posłuchaj tego....
riff otwierający to najczęściej stosowany riff punkowy
The Who - I Can't Explain (1965)
http://www.youtube.com/watch?v=h3h--K5928M
The Clash - Clash City Rockers (1977)
http://www.youtube.com/watch?v=tWZUQrAunjk
Podobne? Nie to kropka w kropkę to samo!!!!
No nie trzeba mówić o tym jak często do twórzczości The Who w sensie muzycznym, tej starszej odwoływali się Ramones, Pistolsi, Clashe.... bo The Jam to już troche inna para kaloszy ;)
Drugi przykład riff basowy na początku....
The Kinks - Dead End Street
http://www.youtube.com/watch?v=i0WPC-N3UYE
The Kinks równie ważny zespół... można powiedzieć, że w sensie tematyki piosenek to ojcowie chrzestni najbardziej popularnej tematyki punk...
The Clash - London Calling
http://www.youtube.com/watch?v=lotkzHsIuoA
riff basowy totalnie zerżnięty od The Kinks :)
Co również nie zmienia faktów, że ta piosenka to też swojego rodzaju arcydzieło w swoim gatunku...
To tyle....
Ps. No to rzeczywiście śliczna jesteś.
To mogłoby częściowo zamknąć ten temat....
Część 1
http://www.youtube.com/watch?v=JyvLsutfI5M&feature=related
Część 2
http://www.youtube.com/watch?v=zThdTAWQFAQ&feature=related
Część 3
http://www.youtube.com/watch?v=K5uMQDlKn8g&feature=related
Jednak o jawnej kradzieży można mówić tylko w przypadku
Babe I'm Gonna Leave You,
gdyż jawnie to skopiowali ale podpisali jako swoje.... a to już przestępstwo za co bekneli w sądzie po latach gdy syn autorki tego utworu, na marginesie tzw pani "Dylan w spódnicy" ;p
usłyszał to w radio i się mocno zdziwił, że ktoś gra muzykę jego matki,,,, później dorwał LZ I i zobaczył, że jako autor wpisane jest LZ więc poszedł do sądu i mało nie puścił Pagea i spółki z torbami :)))
Jeśli chodzi o Dazed and Confused to każdy wiedział od razu, że jest to cover, gdyż było to napisane na okładce albumu LZ I wiec takich rzeczy nie ma się co czepiać...
bo to tak jakby się czepiać, że
Behind Blue Eyes 99 procent kojarzy z Limp Bizkit i myśli że to oni go napisali a jest zupełnie inaczej.... bo to klasyk napisany przez The Who... życie...
ignoranci, ludzie majacy się za znawców a tak naprawde malo wiedzący, niedociekliwi zawsze bedą żyć w błedzie....
fanów rocka nikt nie oszuka...:)
reszta to albo korzystanie z bluesowych standardów, zagrywek, znanych już riffów, bądź po prostu inspiracja muzyką, którą Zeppelini zapewne uwielbiali... na której się wychowali....
niemniej sporo tego....
i naprawdę nie zaniża to poziomu Led Zeppelin...
wiele utworów Stonesów, Beatlesów, Who, Floydów, wiele wiele Purpli a nawet Sabbathów powstało na tej samej zasadzie co te Led Zeppelin...
aha nieprawdą jest też, że Page stworzył niesamowitą ilość oryginalnych riffów, bo 90 procent tych riffów to znane riffy bluesowe :)
natomiast króla riffów robią z niego ludzie nie wystawiający uszu poza zespoły typu Led Zeppelin...
Page to król gitary, król feelingu i solówek....
ale tylko i aż tylko genialny interpretator riffów dawno już stworzonych, ogranych w bluesie....
zresztą to samo Clapton, Gilmour czy Blackmore - oni wszyscy przetwarzali tylko dorobek pokolenia nieco starszego lub współczesnego....
przetwarzali z genialnym skutkiem :)
Co ciekawe na oryginalnym wydaniu LZ I podpisy były takie
1. "Good Times Bad Times" (Bonham/Jones/Page) - 2:46
*2. "Babe I'm Gonna Leave You" (Page/Plant)- 6:41 a powinno być (Bennett/Bredon/Darling) - obecnie tak podpisywane
**3. "You Shook Me" (Dixon/Lenoir) - 6:28 - słusznie
***4. "Dazed and Confused" (Jake Holmes/Page) - 6:25 obecnie podpisywane (Page) - powód jest jeden autor już nie żyje i może naskoczyć Page'owi ;p
5. "Your Time Is Gonna Come" (Jones/Page) - 4:34
****6. "Black Mountain Side" (Page) - 2:12 tak naprawde powinno być (Yardbirds)
*****7. "Communication Breakdown" (Bonham/Jones/Page) - 2:30 - to jest natomiast heavy bluesowy standard w interpretacji LZ z ich tekstem....
tylko solówkę napisał Page
co oznacza, że muzyka nie jest właściwie ich autorstwa jak sie podpisują ;o
****** 8. "I Can't Quit You Baby" (Dixon) - 4:42
9. "How Many More Times" (Bonham/Jones/Page) - 8:27
daje to imponujący wynik na 9 piosenek
3 kawałki autorstwa samego LZ!!!!
2 legalne covery
2 lub 1 kradzież
1 lub 0 plagiat
w zależności jak na to spojrzeć
1 standard
1 autoplagiat bo autorstwa kapeli w której wcześniej grał Page ale on napisał tylko solo, kto stworzył resztę??? nie ważne Page rządził a reszta nie rościła później żadnych pretensji....
ale jak spojrzeć na debiuty innych zespołów w tym czasie których muzyka opierała się na bluesie to i tak jest dobrze....
no i już pisałem chyba, że co by nie mówić to i tak jedyna kompletna i najlepsza płyta w dorobku Led Zeppelin, w której każdy dźwięk jest na swoim miejscu...
......
Hmm widze że ktoś kto stworzył powyższe klipy
doszedł nawet do tego, że
Black Mountain Side to nie tzw autoplagiat Yardbirds ale również cover
utworu autorstwa Berta Jansha hmmm
to stawia ich jeszcze w gorszym świetle....
3 piosenki ich autorstwa
2 lub 3 covery
2 lub 3 skradzione bo różnie były podpisywane
1 standard heavy bluesowy
jeszcze lepiej heh ;)
a swoją drogą dziękuję za tak ciekawy temat Ulissesko :)))
dzięki temu dowiedziałem się następnej ciekawej rzeczy o tej właśnie płycie.... tak człowiek uczy się przez całe życie :)))
Pozdrawiam
a co do kradzieży
How Many More Times to w to nie uwierzę bo to jest akurat lekko mówiąc naciągane....
ale nieźle że nawet tam się czegoś doszukują....
co do Communication Breakdown to riff jest standardem tak więc nie jest to kradzież, ani ze strony LZ ani ze strony tych co grali to wcześniej...
niemniej LZ nire jest autorem tego świetnego riffu....
prawnie to mają udowodnioną tylko jedną kradzież....
mogliby beknac jeszcze za 1 no i ze zmiana podpisu przy Dazed.... znów na Page po śmierci autora lekko przegieli.... ale rozumiem że Page nie pogardzi kasą z tantiem nawet za nieswój kawałek skoro można się wzbogacić heh ale to jego osobista sprawa....
muzyk z niego genialny...
A ''Dazed and Confuzed''?Czytałam gdzieś że oryginalny autor piosenki
chciał nawet oskarżyć Jimmiego lub w ostateczności wyprosić u niego chociaż
częściowe uznanie jego zasług przy tworzeniu utworu.Page ponoć się nie
zgodził i ma za to u mnie dużego minusa.Tymbardziej że Jake Holmes chciał
omówić z nim całą tą sytuację.
Więcej można znaleść w książce:
Mick Wall ''Kiedy giganci chodzili po ziemi''
"Z ich tekstów bije pustka
słuchałam wszystkich ich albumów i tylko w kilku kawałkach znalazłam coś
głębszego(Thank you,Stairway,Going to California)To ich zdecydowanie
najfajniejsze utwory.Oni nigdy nie mieli tej finezji w pisaniu tekstów"
Oh, gówno prawda. Led Zeppelin nigdy nie było specjalnie upolitycznioną kapelą, ale mówienie, że są płytcy jest obrazą. Na pewno nie są bandą szowinistów pokroju AC/DC czy tam Aerosmith ('Thank You', 'All my Love', 'I'm gonna crawl', 'Ten Years Gone', 'Down By The Seaside'). Ich muzyka miała specjalny charakter, którego już nigdy nikt nie podrobi.
"Ciekawe jest to że w przypadku punk-rocka nie słyszałam zbytnio o jakiś
plagiatach,czy kopiowaniu innych.Czy to dlatego ze punkowcy wytworzyli
sobie jakąś ''niszę'' i się jej trzymali?Chyba tak,bo raczej nie
inspirowali się bluesem tylko tworzyli coś swojego niezależnie od
pozostałych."
Sztuka to recycling. Punk ma również swoje korzenie.Poważni wykonawcy pokroju Iggy'ego Popa, Lou Reeda, Patti Smith, MC5, The Clash, The Stooges, The Velvet Underground czy The Fugs inspirowali się wzajemnie swoją muzyką. The Stooges powstało po tym jak Iggy Pop widział koncert bluesowy w Chicago. Nawet Ramones czy cała reszta 'zespołów' których członkowie pierwszy raz dotknęli instrumentów w studiu nagraniowym musieli brać przykład ze starożytnego afrykańskiego zwyczaju bicia w bębny (sarkazm).
Dodatkowo, mówiąc że to byli kiepscy muzycy obrażasz wszystkie godziny spędzone w studio. Nie podrobisz głosu Roberta Planta, bicia Bonzo, ani nie nauczysz się grać na kilku instrumentach tak samo jak John Paul Jones. Jimmy Page sporo się natrudził podczas nagrywania kilku ścieżek gitarowych dla jednej piosenki, a talentem przewyższa całą armię gitarzystów.
"Więcej można znaleść w książce:
Mick Wall ''Kiedy giganci chodzili po ziemi''
Mick Wall posiedział z Led Zeppelin na kilku imprezach i napisał książkę na podstawie zeznań uzależnionego od heroiny kolesia, który zajmował się głównie rezerwowaniem dla nich miejsc w hotelach. Później sam się przyznał, że połowa z tego co powiedział to bujda.
".Z ich tekstów bije pustka" - i dobrze, dzięki temu muzyka broni się sama i nie ma durnowatych zachwytów i rozpływania się nad poetyckościątakich dajmy na to The Doors i mówienia jakim to Morrison wielkim poetą był. Dla mnie w muzyce zawsze pierwsze miejsce zajmuje muzyka, a tekst to może być nawet o sraniu na dworcu głównym w Olsztynie.
No powiem od razu że się nie zgadzam, ale mów sobie co chcesz. Wywnioskowałem z Twojego sposobu wypowiadania się, że jesteś jednak osobą dorosłą emocjonalnie, aczkolwiek nie znasz niektórych zasad moralnych.
Powiedz mi jak ma się ich życie osobiste, do twórczości? No żadne, co Cię obchodzi że Page ćpał, a Bonham zdradzał żonę. Oni grali dla muzyki, dla ludzie a nie żebyś się wtrącała w ich sprawy osobiste. Ich prywatność nie ma związku z muzyką jaką tworzyli, oczywiście może to mieć spływ, na ich utwory, ale żadnej innej większej roli w tym nie odgrywa. Wiem, ze to zrozumiesz, bo widzę że jak, słuchasz porządnej muzyki jak Nirvana, która jest na pewno od Ciebie starsza, to jesteś dorosła intelektualnie. Chociaż same słuchanie dobrej muzyki nie czyni nikogo Bogiem. Nie zgodzę się z tym, że każda ich następna płyta jest gorsza. Nic bardziej mylnego! Oni się rozwijali tak samo jak Floydzi(których osobiście uwielbiam) wystarczy przesłuchać Physical Graffiti czy In Throgh the out door. Nie stracili dawnego blasku i nigdy nie stracą. A ich muzyka pozostanie boska, i niepowtarzalna przez całe nasze istnienie. Głęboko w to wierzę.
Co do praw autorskich: Zeppelini nie są jedyną wspaniałą grupą muzyczną która brała inspiracje od innych. Powstały lepsze utwory niż niektóre ich(ale było ich tak mało) a te zespoły które je napisały, też nie brały ich z wyobraźni. A wyobrażasz sobie, jakbyś była na miejscu Page'a, myśląc bez przerwy ze musisz coś zarabiać na życie, a wybrałaś muzykę, tylko nie masz pomysłów? Najlepsze piosenki pisane są właśnie pod wpływem(Stairway jest wyjątkiem, ale to nie jest piosenka, tego nie można nazwać piosenką, to jest ZA DOBRE żeby nazywać się tak prymitywnie). Więc się nie czepiaj! I jeszcze raz: Co Cię obchodzi ich życie prywatne, jest pełno ludzi, którzy robili gorsze rzeczy, i ich nie skrytykujesz. Dlaczego? Bo nie rozumiesz geniuszu tego zespołu, i twierdzisz że są złodziejami, ćpunami, że zdradzają, i ich twórczość jest do kitu. A jak nazwiesz Cobaina? Wrażliwy? Coś ty?