Nie wiem, czy bardziej mi przeszkadza, że nie wygląda na chudego ghoula lub poborcę podatków, czy też zupełnie inna w mojej ocenie dynamika. Jakoś trudno mi wyobrazić sobie Fishbourne'a jako cyt. "tchórza". Nie odnoszę się do koloru skóry, bo tutaj akurat zdarzają się zmiany w adaptacjach i nawet czasem wychodzą one na dobre (Shawshank)