A to już nie wiem, bo nie słucham niczego aż do "zajoba" :)

To czemu podałeś tak mało wykonawców?

Innych to słucham max. z piosenek. Chodzi mi oto, że lubię muzykę, ale nie tak, że idę do kibla - słuchawki na uszach, dyskutuję na filmwebie - w drugiej zakładce jest YT :)
Ogólnie mam na mp3 nagrane około 350 piosenek. Dla ciebie to pewnie bardzo mało, dla mnie zaś dużo.

Poprawka zdania:
Innych wykonawców to słucham max. z 5 piosenek.

No trochę mało.

Zbiorczo do całego wątku. Jestem pod wrażeniem argumentacji ale to trochę walka zawodowca z amatorem. Doceniam szlachetne intencje ale być może kolega z dyskusji w swojej profesji wypadł by porównywalnie jak Ty w swojej. Nie odlatujemy :) Założyłem konto żeby to napisać. Faktem jest jednak że czegoś się nauczyłem również od Ciebie (nie mam pojęcia o muzyce, lubię TEKSTY Kazika). Ciekawego czy po tylu latach to przeczytasz ?

I oczywiście uznanie tego za słabe.

Stary, kocham Cię! Czytam tą dyskusję i wydaje mi się że widzę tu każdą rozmowę na temat muzyki jaką przeprowadziłem przez lata ze swoim współlokatorem. Może gdybym mógł tak udanie złożyć argumenty w całość to odwiódłbym go od muzyki disco polo i pop :P
Poprostu stuprocentowe odbicie moich poglądów, nawet widzę gust podobny (Atmosphere Lemons :D). Jedyne czego mogę się przyczepić to Nightwish wśród kiepskich zespołów, ale może poprostu nie zapoznałeś się z ich pełną dyskografią ;). Anyway, gratuluję otwartego umysłu nie ograniczającego się do jednego gatunku muzyki i powodzenia w oświecaniu ograniczonych, wiem jakie to trudne :P.

Wow, dzięki ;D Również powodzenia ;)

Mozila z litości nie skomentuję. Poza tym zgadzam się z Twoim myśleniem. Pozdrawiam.

Chciałem napisać po ostatnim postem na forum, ale wyszedłby jakiś milimetrowy kwadracik, więc piszę tutaj.
Ja sam słucham i muzyki elektronicznej i rapu. Metalu i klasycznej. Razem tego dość sporo, ponad 6 GB na dysku, plików 817. Słuchanie różnych gatunków pomaga w kształtowaniu się gustu muzycznego, i po części sprzyja rozwojowi tolerancji. Fakt że coś jest inne, nie spotykane na co dzień, nie znaczy że nie jest dobre i nie może nam się spodobać. Poza tym, jak się słucha cały czas tego samego, to się można porzygać.

Racja. Głównie w dyskusji chodziło mi o to, że nikt nie powinien się przyczepiać do brzemienia, bo to tylko i wyłącznie gust. Zaś tekst może być dobry lub nie. Jest dużo piosenek, które mają słaby tekst, ale zarażają słuchacza brzmieniem, które mu przypada do gustu. Też tak czasem mam, niestety...

Może fakt, trochę ma poprzestawiane w głowce, ale każdy szanujący się obywatel powinien chociaż doceniać muzykę Kultu i Kazika...