Rola zafascynowanej kinem uczennicy w "Mowie ptaków" została przez nią ciekawie zagrana. Szczególnie zapada w pamięć scena, kiedy przebywając w domu rodzinnym głównego bohatera, wraz z jego ojcem ogląda "Opętanie" z tak niezwykłym przejęciem.
to nie jest sztuka, to nie jest gra aktorska, to po prostu bezsensowna i smutna scena, która nic nie wnosi, a tylko przytłacza... to ma bawić aktualne młode pokolenia? Jakoś american pie mimo, że miał sprośny humor, nie miał tak niskich "żartów".