Joanna Moro

6,6
707 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Joanna Moro

Jak dla mnie jej wizerunek jako grającej Annę German padł jak domek z kart po wczorajszym zamęczeniu w Opolu piosenki "Człowieczy los". Dobrze, że Anna tego nie słyszała, bo mi było bardzo przykro słuchając i patrząc na tę profanację. Zawsze jest opcja zaśpiewania z playbacku jak koniecznie chcieli ją pokazać a ona koniecznie chciała wystąpić, skoro nie ma ŻADNYCH walorów wokalnych.

tsch

dokładnie, to była kompromitacja po całej linii. Widocznie za bardzo wczuła się w swoją rolę i zależy jej na byciu 'drugą Anną German', co oczywiście jest niemożliwe. Widzę ją taką wyniosłą, podczas każdego wywiadu albo na scenie i trochę mnie to śmieszy, bo nadal pamiętam ją z rólki w Na Wspólnej, a tutaj po jednej roli w innym serialu zachowuje się jak gwiazda

Candy_Perfume_Girl

Jakby nie wyszła jeszcze ze swojej roli.

eva502

No dokładnie, to zaczyna wyglądać niepokojąco z perspektywy psychologicznej, to jej ugrzęźnięcie w roli German.

tsch

Oby nie skończyło się to tak jak skeczy Monty Pythona. ;) http://www.youtube.com/watch?v=jGX6o5WfZro

nofelet

*skeczu (literówka)

nofelet

* w skeczu

nofelet

Zaczyna przypominać bohaterów tego skeczu - trochę za bardzo wczuła się w rolę. ;)

tsch

Również się zgadzam z Wami.
A gdzieś widziałam, jak ona mówiła, że płytę nagrywa z piosenkami Anny German....

magda_17_17

Boże, nie pozwól na to...

tsch

Chyba za późno, bo bodaj 2 dni temu była premiera albumu.

butryk_2

I bęc.

butryk_2

Ten występ w Opolu miał być właśnie elementem promocji tej płyty. Inna sprawa, że chyba osiągnął skutek odwrotny od zamierzonego...

tsch

Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami, dla mnie to brak pokory i totalny bezkrytycyzm żeby przyjąć propozycje otwierania jubileuszowego koncertu TAKĄ piosenką! Toż nie tacy mierzyli się z piosenkami German ( np.Steczkowska - i w jej wykonaniu było bardzo dobrze, ale to kawał głosu), no nie można przez sam fakt grania czyjejś postaci udawać, że można dobrze ją zaśpiewać.
To było żenujące i tragiczne. Zupełnie inna linia melodyczna! Kompromitacja. Swoją drogą kto proponuje i wpada na pomysł, żeby ją tam wsadzić!

tsch

Po pierwsze, nie oglądałem serialu o Annie German, po drugie: irytują mnie "sezonowcy" którzy przed rokiem nie wiedzieli kim była Anna German, a dziś przypisują sobie łatkę fanów i pasjonatów jej muzyki. Ale.... Rzeczywiście obejrzałem przed telewizorem opolski występ na żywo pani Joanny Moro z wczoraj i... początkowo myślałem, że nie znam się na muzyce i może stąd miałem wrażenie nieprawdopodobnego fałszu i tragikomicznego spektaklu. Dziś po licznych artykułach w mediach przekonuję się, że nie ja jeden miałem okazję usłyszeć przy całym szacunku zawodzenie kogoś kto porwał się z motyką na słońce.

poland7

Ja fanką German nie jestem, ani sezonową, ani długofalową, po prostu lubię jej piosenki od troszkę dłużej niż roku. ale za to jestem muzykiem z wykształcenia, pasji i zawodu i ten występ pani Moro był wręcz obraźliwy w moim mniemaniu.

tsch

Ani jednym słowem nie zasugerowałem, że mam na myśli Ciebie. Chodziło mi o to, że pojawiło się takie irytujące zjawisko w Polsce, iż nagle przybyło nieprawdopodobnie dużo osób którzy uważają się za wielkich fanów Anny German, a mogę zakładać w ciemno, że przed emisją serialu i szumem medialnym który wokół niego powstał, większość tych "sezonowców" nie potrafiłaby wymienić pięciu utworów z repertuaru swojej obecnej idolki. Absolutnie nie mówię, że ja bym wymienił. Ale też najzwyczajniej na świecie nie należę czy to w sporcie czy muzyce do grona "sezonowców", którzy kibicują komuś lub pasjonują się czymś gdy dane zjawisko staje się "trendy". Powiedziałbym raczej, że jestem stały w uczuciach względem muzyki, filmu, czy drużynom piłkarskim którym kibicuję od lat, nie dotknęłoby mnie nigdy szaleństwo związanie z pokochaniem danej artystki która rok wcześniej była mi zupełnie obca, a myślę, że dla większości "sezonowców" była. Powiem tak, żadnego wykształcenia muzycznego nie mam, ale słuchając "na żywo" jak "Człowieczy los" śpiewała wczoraj Joanna Moro, pierwsze co mi przyszło na myśl to: "ale fałszuje". Był to dla mnie szok, bo media kreowały ją na diwę za sprawą roli w którą się wcieliła. Jak nadmieniłem, nie oglądałem serialu o Annie German, ale dziś przeczytałem ciekawostkę, że producenci serialu nie przystali na prośbę Joanny Moro by sama wykonywała utwory do serialu. Tej decyzji się nie dziwię. Żeby jednak znaleźć jakieś pozytywy. Ponoć (napisałem ponoć, bo jej gry aktorskiej kompletnie nie znam) Joanna Moro jest bardzo dobrą aktorką, tego nie mogę ocenić, ale podejrzewam, że znacznie lepiej jej wychodzi aktorstwo od śpiewu. Jest też piękną kobietą. Ale od muzycznych występów na żywo powinna się trzymać jak najdalej.

poland7

Miałam dokładnie tak samo jak Ty. W sumie nawet nie spodziewałam się wielkiego występu, ale na pewno nie czegoś takiego. I chciałabym jeszcze podkreślić, że nie moje słowa nie są wynikiem zazdrości czy nienawiści, jak to zagorzali obrońcy Moro mają w zwyczaju mówić. Akurat w moim przypadku jest mi ona zupełnie obojętna, ale zaczyna już mnie powoli męczyć jej Germanowanie. Występ w serialu o Annie German, śpiewanie jej piosenek ( a gdzie tam jednej piosenki) na każdym kroku, no i w końcu nieszczęsny występ w Opolu i wydawanie płyty z czym? Oczywiście, że z piosenkami Anny German. Niedługo ta Pani będzie bardziej German niż sama Anna German. Pora wyjść z roli i starać się o nowe role, bo takim zachowaniem Moro strzela sobie w kolano i nie będzie to wynikiem, jak sama twierdzi, zazdrości, a jej nie do końca dobrego postępowania. Rozumiem, że teraz aktorka (o ile można tak w ogóle o niej mówić) ma swoje 5 minut i chce z nich skorzystać, ale chyba robi to dość nieudolnie. Niech za przykład weźmie sobie chociażby Adamczyka. Ledwo, bo ledwo, ale udało mu się odciąć od roli papieża i jest angażowany do mniejszych lub większych produkcji, ale postawił na skrajnie inne role niż ta, która przyniosła mu sławę. Mam nadzieję, że Pani Moro się ogarnie i da już sobie spokój z kreowaniem się na German, bo tak czy inaczej jej nigdy nie dorówna a może zaprzepaścić swoją szansę na karierę jako aktorka. I nie będzie to wtedy wina zawiści czy zazdrości, będzie to tylko i wyłącznie wina Moro.

Jestem również ciekawa, kto ją na scenę w Opolu wypuścił? Są tam przecież próby, nie mogli jej zwrócić uwagi? Teoria spiskowa głosiłaby, że zrobiono to celowo, aby ją skompromitować, ale jak każda teoria spiskowa, jest mało prawdopodobna. Z drugiej zaś strony widać, że była zestresowana, ale czy faktycznie przez stres aż tak położyłaby występ?

biedroneczka_90_8

Też się nad tym zastanawiałem. Jak mogli ją wysłać na pożarcie do jaskini lwa? Przecież tej kobiecie wyrządzono moim zdaniem krzywdę, że nikt nie powiedział jej kilka dni wcześniej: "nie rób tego", "zmień piosenkę", "bądź tą która będzie wręczała nagrody, ale nie daj się namówić na występ" czy "zasłoń się przeziębieniem i bólem gardła". Toż były próby i można było stwierdzić, że będzie mówiąc brutalnie pośmiewisko. Co z tą tremą? Zaraz po Wiadomościach na TVP1 kilkanaście minut przed koncertem był wywiad na żywo z Joanną Moro i zdawała się dla mnie bardzo odprężona i zrelaksowana, ciężko definitywnie ocenić czy coś się stało czy po prostu nie nadaje się do śpiewania.

poland7

Ale zazwyczaj osoby, które bardzo chcą śpiewać a niekoniecznie potrafią, same się do tego śpiewania garną. Może pani Joanna bardzo chce, a nikt nie ośmielił się jej powiedzieć, że może lepiej się ograniczyć do kolęd na pasterce, miast robić z siebie cyrk na kółkach na żywo w Opolu. Albo ktoś ją wypuścił na minę, by trochę nauczyć pokory.

tsch

Ciężko powiedzieć. Tu orkiestra grała swoje, ona "śpiewała" swoje, a wszystko pod zupełnie różną linią melodyczną i tonacją, czy ona miała w ogóle odsłuch się zastanawiam?

poland7

Niby mówiła, że jest zestresowana, ale kto nie jest przed takim występem? Bez wątpienia, ten kto pozwolił jej tam zaśpiewać wyrządził jej niesamowitą krzywdę. A może tak jak napisała to Tsch, ktoś chciał jej utrzeć nosa. Teraz będzie zganianie winy na wszystko, na tremę, na problemy techniczne i na osoby odpowiedzialne za wpuszczenie jej na scenę, niemniej jednak ta Pani jako wokalistka jest niewiarygodna, wkrótce ma wydać płytę, ciekawe jak się sprzeda.

biedroneczka_90_8

Podobno właśnie płyta już wyszła. Ale na płycie to już wszystko w godzinkę się doczyściło i wyrównało, więc na pewno brzmi pięknie i ładnie. Jedynie podczas występów na żywo prawda jest na wierzchu.

biedroneczka_90_8

Jeśli chodzi o jej aktorstwo, to nic jej nie zarzucam, aczkolwiek faktycznie troszkę za bardzo przykleiła się do placów Anny German i stara się z tego worka wytrzepać jak najwięcej forsy - to odnośnie odcinania kuponów od serialowej roli. Nagrywanie płyty z piosenkami German to gruba przesada. Raczej jednak zabiła projekt definitywnie wczorajszym jęczeniem, więc może dobrze się stało, że wylazło szydło z worka.

tsch

A ja nawet nie potrafię jej ocenić jako aktorkę. Jedyna większa rola jaką zagrała to, ta w serialu o Annie German. Jedna rola aktorem nie czyni a nie chciałabym jej oceniać w kategoriach takich odtwórców ról, jak Cichopek czy Mroczki.

tsch

Słyszałam parę razy jak śpiewała utwory German m.in. "Człowieczy los" (nie wiem czy to było na żywo, czy nie) i moim zdaniem całkiem nieźle jej szło. Wiadomo, Anna German to to nie jest i nigdy nie będzie, ale uszy nie bolały. Natomiast, w Opolu to albo trema, albo jakiś problem techniczny. Może i to, i to.

camilla88

Predzej trema ja zjadla :)

tsch

Wideo usuwają z neta ale jest tutaj. masakra... http://afterparty.pl/film_artykul,11999.html

katinaki

To już mówi samo za siebie - to, że to nagranie jest zewsząd usuwane. Podobno po występie przeprosiła za to wykonanie, ale podczas śpiewania, z szerokim uśmiechem wcale nie wyglądała, jakby czuła, że musi kogokolwiek przepraszać, więc pewnie to ktoś za nią stara się ratować jej wizerunek.

tsch

Widać było że ten szeroki uśmiech jest sztuczny a oczy miała pełne przerażenia - doskonale czuła że fałszuje, współczuję jej bo to musiało być okropne :(

czubajka_filmweb

Aj, ja odniosłam inne wrażenie, tzn. nie widzę tego przerażenia.

tsch

A ja w ogólne nie wiem czemu uczyniono z niej gwiazdę jubileuszowego Opola. Tegoroczna konwencja festiwalu była raczej wspomnieniowa i wiek wykonawców mocno dryfował w górę. Współprowadzącym powinna być (przynajmniej w tym roku) osoba związana z tym festiwalem i pamiętająca jego poprzednie edycje (Torbicka?). Z racji roli Anny German Joanna Moro budzi sympatię widzów TVP i starszych ludzi. Zbyt szybko próbowano zrobić z niej pełnoetatową celebrity od wszystkiego.

kaleenee

Dokładnie tak. Skoro serial odniósł sukces a Joanna szybką sławę, próbowali jeszcze coś więcej z tego wykręcić, jakby była jakąś reinkarnacją German, niestety, coś nie poszło.

tsch

Ona na pewno miała jakieś próby wcześniej przed festiwalem, najdziwniejsze jest to że podczas prób nikt z dyrekcji nie powiedział "stop ona nie może tego zaśpiewać" w ten sposób uniknęłoby się kompromitacji.

MateuszS2010

Joasia super zaśpiewała, super prowadziła z Polkiem Opole widziałam wczoraj to wiem, i nie wiem po co media robią z tego aferę i po co z niej robią celebrytkę jak Joanna Moro nie chce nią być ( wiem o tym że nie chce być celebrytką bo czytałam o tym ).

kinomanka_13

Jeśli sądzisz, że Joasia super zaśpiewała to znak, że niestety zupełnie brak Ci słuchu. To nic, ja na przykład nie umiem rysować i w szkole nie lubiłam chemii. Ale czekaj... Nie wbijam się na imprezy dla chemików sądząc, że jest inaczej. I nikt nie mówi tu o robieniu z niej celebrytki, tylko o tym, że ona sama zrobiła z siebie przykre widowisko, wyskakując w Opolu z motyką na słońce.

kinomanka_13

też czytałam, że nie chce być celebrytką. ale jak na niecelebrytkę całkiem sporo mówi o sobie i całkiem sporo wywiadów udziela. a występ w Opolu... bolesny.

tsch

Tzn. Preissner troche przesadził. Jego kwestia o apelowaniu do Joanny Moro, zeby nie śpiewała była de-bi - lizmem tego człowiek. Wstyd, że siedzi w tym i sie zna, a nic konkretnego nie powiedział, żadnej konstruktywności. Ty też przesadzasz "zero warunków wokalnych". Słyszałem jak Moro śpiewała "człowieczy los". No fałszowała niemiłosiernie, ale to przez to, że źle zaczęła. Konsekwencja tego było stałe bycie po dźwiękiem. To na bank każdy słyszał. Pisać, że nie ma warunków wokalnych to jest pokazanie nieznania się. Główne zadanie aktora to spiewanie na emocjach.

prix22

No dobrze, zatem Pani Moro ma przeciętne warunki wokale. Czy osoba o przeciętnym głosie powinna otwierać jubileusz 50lecia festiwalu piosenki? To jest nie tylko niepoważne, lecz mocno obraźliwe dla osób które latami walczyły o przebicie się i możliwość zaśpiewania w Opolu. Nie róbmy z niej na siłę jakiejś emanacji German tudzież piosenkarki. Jest dobrą aktorką serialową i na tym na razie koniec. Niech uczestniczy w różnych projektach poświęconych German, ale na Boga nie jako gwiazda wokalna festiwalu w Opolu!

prix22

To ciekawe spostrzeżenie, zwłaszcza, że mam za sobą 17 lat edukacji muzycznej, instrumentalnej i wokalnej (12 lat szkoły muzycznej + studia) a i w przedszkolu już siedziałam przy fortepianie. I to Ty pokazałeś nieznanie się - jeśli zaczęłaby nieczysto i śpiewała a capella to owszem, byłaby pod dźwiękiem do końca. Ale zauważ, że w drugim wersie ona jest ponad dźwiękiem - drugi wers jest za wysoko. Jeśli nawet zacznie się nieczysto ale ma jako wsparcie akompaniament i odsłuch w uchu to można się skorygować intonacyjnie. Twierdzę nadal, że Moro nie ma warunków wokalnych - barwa głosu może i przyjemna, ale słuchowo, a więc i intonacyjnie ta pani leży. Piosenki nagrane można doczyścić do krystalicznej postaci, ale niestety na żywo się nie da i pani Joanna na tym właśnie poległa. Myślę, że istotnie, nie powinna śpiewać PUBLICZNIE, bo zupełnie nie potrafi tego robić. I tak jak pisze kaleene - na pewno nie na otwarciu jubileuszowego koncertu na tak dużym i transmitowanym na żywo festiwalu.

tsch

YYY... tak niezmiernie gratuluję edukacji instumentalnej, muzycznej i wokalnej. Tyle lat nauki chyba poszło na marne jeżeli trzeba siłą wyciagać konstruktywną opinie, a nie jakieś subiektywne bełty. Po za tym widać, że przez 17lat (12 lat szkoły muzycznej+studia) nie miało się podsłuchu w uchu :)) dziękuje i uznaje, że wygrała Pani ze mną na punkty!!! Niemniej jednak dalej nie potrafie przyjąć Pani argumentu.

prix22

Ale opinia osoby pojedynczej zawsze jest opinią subiektywną, natomiast obiektywnie rzecz ujmując Moro fałszuje jak zranione zwierzę, i nie sądzę, by lata mej edukacji poszły na marne, ale dziękuję za negowanie sensu mojego wykształcenia, ot, obcy człowieku który nic o mnie nie wiesz! Rozumiem, że pałasz waść sympatią do Moro czy przez wzgląd na rolę Anny German, czy ogólnie jej aktorski talent, czy też może jej niecodzienną urodę, jednak niestety śpiewać NIE POTRAFI. I tu chyba zgodzą się ze mną MILIONY widzów Opola z elementarnym pojęciem o estetyce wokalnej, którego Ty niestety nie posiadasz za grosz. A argumentu nie potrzeba - wystarczy posłuchać nagrania z Opola.
P.S.Odsłuchu, nie - "podsłuchu" - muzyczny specu. Pozdrawiam.

tsch

Masz całkowitą rację. Jeżeli przez 3,5 minuty nie można było określić melodii śpiewanego przez Moro utworu, wychwycić słów, tonacji, refrenu, to znaczy, że było bardzo źle.

kaleenee

Jeszcze słowa były zrozumiałe, ale tonacja nieuchwytna, no i oczywiście melodia - absolutne ad libitum w stylu babć w kościele - byle do przodu. :)

tsch

Nie słuchaj użytkownika prix22. Tu nie trzeba nawet edukacji, tu wystarczy słuch (nawet nie absolutny), żeby stwierdzić, że to wyjec i ostatnią rzeczą jaką powinna w życiu robić jest sięganie po mikrofon. Aż dziw, że ktoś w ogóle pozwolił jej tam wystąpić.

tsch

O ile dobrze pamiętam Joanna Moro będąc gościem Kuby Wojewódzkiego powiedziała z przekonaniem, że jest aktorką więc UMIE śpiewać i tańczyć, jak widać a przede wszystkim słychać nie potrafi śpiewać, nie wiem tylko czy chęć wystąpienia podyktowana była naiwnością czy pychą.. Powtórzyła "sukces" Mandaryny z Sopotu - oba wykonania pozostaną w pamięci widzów na zawsze.

Czy zauważyliście, że od pt jej średnia na fw drastycznie spadła?
Lepiej nie igrać z publiką.

madz20

tak, powiedziała jeszcze, że ona jest aktorką i potrafi spiewać, ale robi to na emocjach! odsyłam do VOD :)

aha jeszcze jeden argument, ale w sumie on jest troche z d**y, sama Moro wiedziała, że sknociła, bo w końcu bądź co bądź przeprosiła, ja bym jej tak nie przekreślał od razu!

prix22

Sądzę, że jej refleksja przyszła trochę za późno, a to przepraszanie było niczym akt rozpaczy.
Nie dość, że naraziła siebie na śmieszność to obraziła swoim występem wiele osób, a jako aktorka powinna wiedzieć, że publiczność się szanuje.
Pytanie co Moro rozumie przez "śpiewanie na emocjach". Biorąc pod uwagę, że przez cały program chorobliwie pilnowała się przed wpadką i była cały czas śmiertelnie poważna sądzę, że chciała podkreślić, że swoim śpiewem chce oddziaływać poprzez emocje, docierać do serc słuchaczy... zatem można grać na nerwach ale śpiewanie na emocjach to absolutny wokalny crem della crem (np. E. Piaf) - można żywić do niej sympatię ale tego piątkowego faux - pas nie da się racjonalnie wytłumaczyć.
A dla wyjaśnienia, absolutnie jej nie przekreślam, po prostu myślę, że takie wpadki powinny zmyć głowę naszym "artystom" i uświadomić im, że nie można ślepo korzystać z tzw. "5 minut". Nie każdy jest tak zdolny jak Łazuka, że dobrze wypada na scenie i na ekranie.

madz20

Popieram w 100%.

prix22

No cóż, zaśpiewała sobie na emocjach. BTW: to jest metafora, a Ty odczytujesz to stwierdzenie dosłownie. Niesłusznie.