Jim ParsonsII

James Joseph Parsons

8,6
11 715 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jim Parsons

Na początku widziałem go tylko w TBBT i uważałem, że gra świetnie. Każdy kto widział wie. Niemniej jednak, postanowiłem obejrzeć trochę materiałów z nim (wywiady, gale wręczenia nagród, role w innych produkcjach) i nagle szok! On gra siebie! Bądź co bądź, karykaturalną i przerysowaną wersję siebie, ale nadal to on. Od tego momentu przestałem go tak podziwiać i zauważyłem, że mniej mnie śmieszy jako Sheldon.
Z drugiej strony, po przemyśleniu sprawy nie dziwi mnie to aż tak, ponieważ twórcy serialu szukając aktora do tej roli wiedzieli kogo potrzebują. I po co mieli brać kogoś kto musiałby całą rolę grać? Dlatego wybór Parsonsa do tej roli jest moim zdaniem najlepszym, a nawet jedynym możliwym. Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Natomiast z pochwałami jego gry aktorskiej radzę uważać, bo to nie gra, lecz życie. Co nie zmienia faktu, że wydaje się być sympatycznym człowiekiem.

trivette

TBBT - Unaired pilot. Nie, nie gra siebie.

trivette

naprawdę sądzisz że Parsons jest tak próżnym, pozbawionym empatii, przemądrzałym człowiekiem? Z tego co wiem to Jim Parsons jest o 180 stopni innym człowiekiem niż jego bohater. Zresztą każdy aktor z głównej obsady tego serialu musi bardzo grać bo nikt nie jest taki jak jego/jej bohater :)

tupac1991

no nie wiem, też nie jeden wywiad z nim widziałem i zgadzam się z autorem tematu. Gość gra siebie, zupełnie jak Sheen w dwóch i pół.
Jeżeli uważasz, że jest inny w realu o 180 stopni, to chyba chodzi Ci tylko o jego preferencje seksualne.

trivette

a co to ma do rzeczy? nawet jeśli 'gra siebie' to robi to dobrze - a to nie jest proste.

Proponuję żebyś stanął przed widzami i był sobą - to takie proste. Tylko nie rozumiem czemu ktoś płaci miliony aktorom zamiast brać samych naturszczyków.

homonid

bo od tego są aktorzy, żeby grać a nie naturszczycy. Zarabiać grubie miliony z grania siebie jak Parsons czy Sheen (bo on również to robi w Anger Management)

tupac1991

też trzeba umieć i to świetne! *

trivette

Bardzo się nie zgodzę. Polecam obejrzeć na YT The Big Bang Theory: Bloopers
Widać tam momenty, w których Parsons ściąga maskę i przestaje grać. Zaczyna być sobą. Zawsze jest to niezwykle ciepły, cudowny uśmiech ( którego nie widzimy w serialu), jego wpadki śmieszą wszystkich, jest wtedy przesłodki, widać, że się bardzo lubią z Penny. Pierwszy raz nawet zaczął mi się podobać jako facet ( gdy przygryzł wargę z tym swoim szczerym uśmiechem). Tak mi się spodobał prawdziwy on. Ma inny głos, inny śmiech, inne gesty, inny sposób bycia. W tych momentach gdy widzimy kontrast: grają-> po chwili przestają grać.

Bo przypuszczam, że owszem, wiele w jego postaci jest przeniesione z prawdziwego Jima - ale raczej mowa tylko o sposobie mówienia/bycia. Bo jak można grać siebie na planie? On ma fikcyjny scenariusz, to co się dzieje musi zostać wyuczone i odegrane - nie rozgrywa się naprawdę. Do tego potrzeba niemałych umiejętności aktorskich.

Ja po oglądnięciu wpadek również zobaczyłam go w innym świetle. Ale kontrastowo innym niż Ty. Moim zdaniem szkoda, że Person nie przeniósł więcej prawdziwego siebie do serialu. Chociaż w malutkich dawkach. I myślę, że jest niezwykle przyjaznym, zabawnym człowiekiem, który często się uśmiecha i wzbudza sympatię u innych.

korolowa_kordla

Dziękuję za kulturalną odpowiedź :) To niestety rzadkość na Filmwebie. Generalnie, jeśli ludzie tu nie zgadzają się z opiniami innych, to zaczyna się mieszanie z błotem przedmówcy.

trivette

Raczej gatunek ludzi szanujących prawo innych do odmiennego zdania jest na wymarciu. By dyskutować na poziomie i opierając się na logicznych argumentach potrzeba ludzi o konkretnym ilorazie inteligencji a nie bandy idiotów z jakich w większości składa się nasze społeczeństwo (a to wcale nie jest wywyższanie się a kilkuletnie doświadczenie pracy w handlu) ..
Pamiętam to miejsce gdy powstawało. Powolne początki wszechdostępnego internetu. Było bardziej kulturalnie. Mniej: masz inne zdanie więc jesteś debilem. Więcej: masz inne zdanie? Dobrze. Spróbuję Cię przekonać do mojego.

korolowa_kordla

Świetnie utrzymałeś się na wyżynach swojego intelektu nie "mieszając innych z błotem". "Idiota" to niezwykle pieszczotliwe określenie, sułtanie umysłu

trivette

dzięki za ten wpis, że "gra siebie", bo podobne spostrzeżenia poczyniłam po obejrzeniu kilku wywiadów z nim i odebraniu jednej nagrody. To był dla mnie totalny szok! No i już nie obejrzałam żadnego odcina TBBT.

trivette

Hmm, może częściowo, ale jednak przerysowane gesty, tiki, modulacja głosu dają bardzo dużo efektu komicznego - a w wywiadach i innych jego filmach raczej rzadko można te rzeczy zauważyć

trivette

Mysle ze argument ze gra siebie jest zupelnie nie trafiony. To jest serial w ktorym jest scenariusz i sceny do odegrania. Nawet jezeli postac jest bardzo zblizona do osobowosci aktora to musi odegrac sceny , ktore nie sa zyciem tylko udawaniem.

trivette

Zaintrygowana Twoim tematem postanowiłam z ciekawości sprawdzić czy jest faktycznie tak jak piszesz. I kompletnie się nie zgadzam. Obejrzałam jakieś gale wręczenia nagród i bloopers. Jim wydaje się być przesympatycznym człowiekiem. Widać ogromna różnicę między nim a Shedonem. Na początku, może i odniosłam takie wrażenie jak Ty, ale zauważyłam, ze to chyba przez jego głos, bo jak dla mnie jest bardzo charakterystyczny. A tak przy okazji to uwielbiam Sheldona ^.^ i teraz samego Jima też.

trivette

Po długiej przerwie, ale że już koniec BBT, mam ochotę dodać coś od siebie; wyczytałam gdzieś, że w na którymś tam roku w koledżu został wybrany najbardziej lubianym studentem. Zupełnie jak Sheldon.... NOT! ;)