hahah xD Rozwalasz mnie . Jestem dziewczyną słońce i też lecę na aktorów , ale interesują mnie ambitniejsi , którzy jak to określiłam robią karierę na talencie , nie na ładnej buźce (którą oczywiście mają xD) A to , że mam faceta na avatarze - nie sugeruj się tym , to Heath Ledger , którego raczej każdy normalny zna , ty masz jakąś ninje i jakoś do głowy by mi nie przyszło , że nią jesteś xD A co do tego "dziewczyna tak nigdy nie pisze" - nie znasz wrednych dziewczyn :)
" Rybki i ferajny " 10/10 ?? :D haha :D wybitne kino ? :D
Noo to co tu dużo mówic... krytyk filmowy jak nic :D
Biedna dziewczynka z Ciebie :D ups.. sory " baadd girlssie " :D hihi
Masz problem xD Kocham rybki z ferajny , takie słitaśne były xD WIdziałaś kilka filmów które widziałam i oceniasz ? :D Z Polskiego mam zawsze 5 więc nie musze się pouczyć xD hahahha kocham to :D I kto tu jest dzieckiem ? Ja całą tą rozmowę byłam kulturalna , może lekko wredna .. ale to nic z tym co ty piszesz ! :D A Jared kim jest ? Nie no grał w tylu filmach i kim jest ? Może murarzem ? :D Pierwsza lepsza ? :D mwahahahah xD Fascynujące xD
Jakbyś nie skupiała się na Rybkach z ferajny byś widziała Milczenie Owiec , pozostałe filmy oczywiście znam . Znam też Piękny Umysł , Gladiatora i wiele innych świetnych filmów , nie tylko Rybki z Ferajny :) I nie ja jestem dzieckiem . Każdy ma prawo do swojego zdania . Nie obraziłam Cię ani razu , a ty świrujesz jakbym na prawdę na tym forum Ci życie niszczyła . Zastanów się nad tym , ja znam wiele ludzi , którym nie podoba się to co lubię , a ja fanką tego co ich interesuje nie jestem . Ale myślisz , ze wyzywam kogoś ? Na prawdę ogarnij się .
Życie mi niszczysz ? Czy Ty się dobrze czujesz tak pisząc ? Ja nie zyje 24h na dobe w wirtalnym świecie... No chyba że Ty tak robisz... :) ... a dzieckiem można być nawet w wieku 30 lat.... Czasem nie jedna starsza osoba ma umysł ( myslenie ) nastolatka i na odwrót.... Zresztą nie zamierzam sie tu rozpisywać, a już w szczególności Tobie....
Obiecałam że tamten post będzie moim ostatnim na tym forum... Hmm... Ten był ostatnim... !
Taaak racja ... Wcale nie chodzi o to , że czytam LOTR`a , ani o to , że był koniec semestru i zasypywali mnie testami , niiii :D Wybacz , ale obrazek z podpisem , który ma inne poglądy niż ja jakoś nie specjalnie na mnie działa ...
ooo tak sobie czytam twoje wypowiedzi i "Mądrzejszy musi ustąpić" Widzę , że jednak taki najmądrzejszy nie jesteś :)
Popieram :) Szkoda sobie szarpać nerwy :)
A co do Jareda - perfekcyjność zamknięta w skorupie człowieka. Pierwsze co się rzuca w oczy- nie oszukujmy się- wygląd. Niebiańskie oczy i nie chodzi mi tu o sam kolor czy wykrój, ale o to, jak patrzą. Jakby zaglądały w inny wymiar, widoczny nie dla każdego. Twarz z niesamowicie wyrazistą mimiką, świetna budowa ciała, uśmiech, który mnie powala. Ale podchodząc do tematu bliżej, tak naprawdę nie chodzi o sam wygląd, bo klękam przed jego charakterem i talentem. Bo niech wszyscy pseudowyrafinowani krytycy spróbują stworzyć dzieło na miarę Hurricane, nad którym naprawdę głębiej trzeba się zastanowić, by pojąć sens, bez płytkich stwierdzeń "gołe baby, komercha". Pisze wszystkie piosenki, układa melodie, robi aranżacje, reżyseruje własne klipy, gra niesamowicie w filmach. Ale co porusza mnie najbardziej to jego stosunek do fanów. Na koncercie czujesz się, jakbyś był jedyną osobą, do której mówi. Indywidualne traktowanie, jest takie samo, gdy spotykasz go twarzą w twarz. Może trochę niedostępny, zamknięty w charakterystycznej wielkim artystom skorupie, ale to sprawia, że aura magii i mistycyzmu jest wręcz namacalna, wyczuwalna i drażniąca, kiedy stoi się obok niego :)
Ja się z tobą tez zgodzę, i słusznie co piszesz, szkoda sobie nerwów szarpać.
Mądrzejszy musi ustąpić.
Dzięki :)
Mnie wizualnie z reguły podobają się zupełnie inni faceci, Leto raczej się w ten "kanon" nie wpisuje. A mimo to podoba mi się, ma w sobie coś takiego chłopięcego i męskiego zarazem, ujmującego. Myślę, że my, kobiety, podświadomie też bardzo zwracamy uwagę także na gesty, sposób mówienia, ruchy, mimikę,spojrzenie, które mają wbrew pozorom wiele co do kwestii atrakcyjności mężczyzny w naszych oczach. O ile nie wygląda się naprawdę, naprawdę odrażająco i odrzucająco, czyli nie jest się jednym przypadkiem na tysiące, sam wygląd, uroda, nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia.
Szczerze ? To nic. Kiedyś za czasów ABL , cz s/t to tak, teraz ? Zbyt lalusiowaty jak dla mnie. Zresztą tak ekstra na żywo nie wygląda jak może się zdawać.
A tutaj się nie zgodzę całkowicie :) Miałam okazję porozmawiać oko w oko z Jaredem i chociaż ceniłam go zawsze za to, co tworzy, a nie za urodę, to dopiero widząc go z odległości metra, dostrzegłam piękno i za nic nie mogłam zebrać myśli i złożyć sensownego zdania nawet po polsku, za co usłyszałam: "Holly shit, you're so funny!", dopiero parsknęłam śmiechem, przeprosiłam i mogłam normalnie chwilkę porozmawiać :)
Naprawdę z nim gadałaś ??? - ja tez, ale po Angielsku, kilka zdań, na temat płyt, muzyki i o nas :)
około 3 minut......jestem facetem, ale też doceniam jego urodę :)
to dopiero widząc go z odległości metra, dostrzegłam piękno i za nic nie mogłam zebrać myśli i złożyć sensownego zdania nawet po polsku, za co usłyszałam: "Holly shit, you're so funny!", dopiero parsknęłam śmiechem, przeprosiłam i mogłam normalnie chwilkę porozmawiać :)
FAJNIE TO DO CIEBIE UDERZYŁO !
Oj, uderzyło, uwierz! :D Ja codziennie rano biegam i akurat tak się zdarzyło, że Jared też (o czym wspominał nawet na koncercie i w Krakowie, i na Torwarze i w Łodzi) i biegłam sobie zamyślona, a tu Jared bokami popiernicza :D Ludzie go nie poznali, naprawdę, jak w jakimś filmie się czułam, zobaczyłam świdrujące niebieskie oczy i po prostu było "Hi....I...... God...... me...... sorryyy.......", naprawdę, zapomniałam jak mam na imię na chwilę :D i nie dlatego, że chciałam się na niego rzucić jak nasze sławetne fangirls, ale po prostu zamurowało mnie kompletnie, bo wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego :D Zaczęłam coś machać rękami, a Jared się właśnie zaczął śmiać, ze jestem zabawna i dopiero się jakoś opamiętałam i ogarnęłam, pogadaliśmy chwilę, kawałek przebiegliśmy razem, a jak udzie zaczęli mu się już przyglądać podejrzliwie to pobiegliśmy z powrotem, pożegnał się, zażartował na koniec i popędził do hotelu, bo były już piski po drodze, a śmiał się, że chce wrócić z całymi żebrami do pokoju :) A w Łodzi na koncercie fanki złapały jego i Shannona w spożywczym, ledwo jakoś zwiali :D Mówię Ci - co przede wszystkim zostanie we mnie na zawsze i zdania nie zmienię to fakt, że Jared mimo całej swojej niesamowitej prezencji ma przepiękną duszę i charakter. Muzyka bije z niego na odległość, jego pasja, miłość do tego, co robi. No i przede wszystkim rozwalające poczucie humoru, bo jak zaczął udawać kaczkę, to można by się udusić :D
Leon92Kennedy - może pogadamy jakoś na privie? ;)
Pewnie z chęcią pogadam z tobą na Privie moje GG : 34337741 - tam dalsze wskazówki.
Ale to :
Oj, uderzyło, uwierz! :D Ja codziennie rano biegam i akurat tak się zdarzyło, że Jared też (o czym wspominał nawet na koncercie i w Krakowie, i na Torwarze i w Łodzi) i biegłam sobie zamyślona, a tu Jared bokami popiernicza :D Ludzie go nie poznali, naprawdę, jak w jakimś filmie się czułam, zobaczyłam świdrujące niebieskie oczy i po prostu było "Hi....I...... God...... me...... sorryyy.......", naprawdę, zapomniałam jak mam na imię na chwilę :D i nie dlatego, że chciałam się na niego rzucić jak nasze sławetne fangirls, ale po prostu zamurowało mnie kompletnie, bo wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego :D Zaczęłam coś machać rękami, a Jared się właśnie zaczął śmiać, ze jestem zabawna i dopiero się jakoś opamiętałam i ogarnęłam, pogadaliśmy chwilę, kawałek przebiegliśmy razem, a jak udzie zaczęli mu się już przyglądać podejrzliwie to pobiegliśmy z powrotem, pożegnał się, zażartował na koniec i popędził do hotelu, bo były już piski po drodze, a śmiał się, że chce wrócić z całymi żebrami do pokoju :) A w Łodzi na koncercie fanki złapały jego i Shannon'a w spożywczym, ledwo jakoś zwiali :D Mówię Ci - co przede wszystkim zostanie we mnie na zawsze i zdania nie zmienię to fakt, że Jared mimo całej swojej niesamowitej prezencji ma przepiękną duszę i charakter. Muzyka bije z niego na odległość, jego pasja, miłość do tego, co robi. No i przede wszystkim rozwalające poczucie humoru, bo jak zaczął udawać kaczkę, to można by się udusić :D
Zdaje mi się jakbym tam był obok ciebie, ta sama sytuacja, czasem każdy tak ma, i tak samo dostaje od Jared'a .
to taki czar, lub błogosławieństwo dla nas.....:)
Fajna wspominka, trochę podobna do mojej :)
Mówisz jak adwokat diabła, ale, mimo wszystko, dusza Jareda należy tylko do niego, a jeśli chodzi ci o "srzedawanie się" poprzez zmiany w muzyce jaką wykonuje 30 STM to mylisz się - wszystko się może zmienić, ale całe 30STM nadal będzie dawało swoje serca i dusze dla muzyki i robiło to tak, jak czuje, czym świadczy fakt, że nie bardzo przejęli się zakazem puszczania teledysku Hurricane w telewizjach;)
teledysk do Hurricane... i co to ma niby być za argument? Jay chciał żeby cały świat zobaczył jego porno i tyle,bo mu się parcie na szkło jakoś ostatnio włączyło.
Hurricane jest dziełem genialnego umysłu i nie chodzi o to, ze stworzył to Jared. Ktokolwiek byłby reżyserem tego dzieła, powiedziałabym o nim to samo. Przyglądając się temu obrazowi dokładnie i wdrażając się ciut w psychologię, można zobaczyć co tak naprawdę mówi ten krótki film.
Parcie na szkło? Śmiech na sali! Tak genialny aktor, reżyser i muzyk nie musi mieć parcia na szkło, żeby zaistnieć, a fakt, że trzecia płyta zespołu sprawiła, że stał się on globalnie jeszcze bardziej rozpoznawalny i kochany, nie czyni z niego komercyjnego śmiecia przeznaczonego tylko dla mediów. Jakby nie było, w tym co robią nadal jest 100% 30 Seconds To Mars z początków kariery, tyle, że ze zmieniającym się w naturalnym trybie spojrzeniem na świat. Denerwujące są dziwne uwagi, że idą za modą. Oni modę zawsze wyprzedzali, byli "dźwiękiem jutra", tak też pozostało, stworzyli coś dla nich charakterystycznego i kłaniam się do stóp dlatego, że się rozwijają, a nie tkwią uparcie w jednym punkcie, stając się nudnymi i przewidywalnymi.
Gdzie jest 100% prawdziwych Marsów z początków kariery,no gdzie? Bo jakoś tego nie widzę. Nazywasz przejście z ciężkiego rock'a do pop'u normalną zmianą? Właśnie przez takich ludzi jak ty,którzy widzą tylko same pozytywy,wyznają i czczą ten zespół ponad wszystko,a samego Jareda traktują jak Boga i mimo to,że aktor z niego średni to oddajecie na niego głosy,żeby królował w rankingach,ludzi którzy są w stanie zmieszać z błotem i powiesić na drzewie każdego kto źle powie o ich ukochanym bandzie ten zespół się zeszmacił,zgubił po drodze to,co kiedyś było ważne. Nie ma w twoich wypowiedziach nic obiektywnego i chociażby zaczęli nagrywać muzykę BacksreetBoys to i tak będziesz ich kochać i złego słowa o nich nie powiesz. Jared Leto,zresztą Shannon i Tomo też stali się bożyszczami napalonych nastolatek(i w sumie nie tylko),które pragną tylko i wyłącznie ich spermy,muzykę zostawiają daleko w tle,a dowodem na to jest choćby ten wątek. I powie to każdy,kto miał z nimi styczność przed wydaniem cholernego TIW,które jest jak twierdzisz dla niech bardzo charakterystyczne. Proszę cie,pokaż mi w którym miejscu,bo za cholerę tego nie widzę. Zmianę na gorsze,owszem. Ten zespól stracił to,co budował od czasu wydania S/T. Teraz jest kolejnym shitem,o którym za kilka lat zapomnimy. Nie ma sensu,żebym się dalej produkowała w rozmowie z tobą,bo i tak tu nic nie wniosę. Wielb ich dalej i dokładaj się do ich klęski.
Sam zacząłeś rozmowę, sam uciekasz, kiedy widzisz, że ktoś może nie ugiąć się pod Twoimi niezbyt rozbudowanymi argumentami. Otóż znam zespół od czasu pomiędzy wydaniem debiutanckiego albumu a A Beautiful Lie. Wcześniej znałam samego Jareda jako jednego z moich ulubionych aktorów i zawsze bardzo chętnie oglądałam filmy z nim, bo tworzył w nich oryginalne osobowości. Sam siebie przebił w Requiem Dla Snu, czy później w Aleksandrze, Samotnych Sercach, Prefontaine i Mr. Nobody. Przez przypadek dowiedziałam się, że gra w 30 Seconds To Mars, natrafiając na teledysk Capricorn w hiszpańskiej telewizji. Byłam bardzo zdziwiona, bo nie interesowałam się poza aktorską działalnością Leto, ale zaciekawił mnie ten projekt. Ale ciężki rock? Nie, to nigdy nie był ciężki rok, to był rock z idącymi daleko do przodu dźwiękami, ale nie był tak ciężki jak na przykład kawałki Guns N'Roses. Na samym początku zespół stanowił dla mnie właśnie lekką odskocznię od ciężkich numerów, ale z czasem naprawdę ich twórczość zapadła głęboko we mnie. Wyszła ABL i znów popędzili do przodu z brzmieniem, moja ulubiona płyta. Ale nigdy nie byłam napaloną fg i nie chodzi mi o "słita$nego i koffanego Jaredka <3" jak widuję na portalach, tylko o ich muzykę. A to, że zakochały się w nich napalone małolaty, cóż, nikt ich nie odstrzeli, żeby zespół miał swoją starą sławę tylko pośród mocno trzymającego się Echelonu. Tworzą to, co czują, Night Of The Hunter jest niesamowitym, energetyzującym utworem, ale sama mam kilka piosenek, za którymi nie przepadam. Nie gloryfikuję też zespołu i zachowania, które czasami widać u Jareda czy reszty, ale mówienie, że się sprzedali i zeszmacili to zdecydowana przesada. Jeśli komuś nie przypadło do gustu ich nowe dzieło, to po co pluć na nich jadem? To jedna płyta - dla milionów dzieło nad życie, dla innych kiepskie powinięcie nogi lubianego z poprzedniej muzyki zespołu. Poczekaj może na kolejny krążek i wtedy albo utwierdzisz się w swoim przekonaniu albo stwierdzisz, ze wróciła im, w Twoim mniemaniu klasa i stary styl. Ale przede wszystkim - mówię do Ciebie spokojnie i z szacunkiem należytym drugiemu człowiekowi, więc z łaski swojej nie atakuj mnie jakbym była napaloną fan girl, nie znającą do końca ani jednej piosenki, ale czekającą na to, aż "słodki Jared mnie przeleci". Nie ten poziom, nie te drzwi.
Pozdrawiam.
Zaczęłam,nie zacząłem to po pierwsze. Właśnie utwierdziłam się w przekonaniu,że niepotrzebnie wdałam się z Toba w dyskusję skoro twierdzisz,że Guns'n'Roses to ciężkie brzmienie...
"nie był tak ciężki jak na przykład kawałki Guns N'Roses" - porównanie, odniesienie się jednego do drugie, a nie stwierdzenie, że samo GnR to ciężkie brzmienie, na pewno cięższe za to niż 30 STM. Czytanie ze zrozumieniem to się nazywa (: Poza tym bardzo wiele mówi to, jakiego typu słow się czepiasz, więcej wiedzieć mi nie trzeba (:
Nie czepiam się,tylko skoro dla ciebie jakikolwiek kawałek Guns'ów to ciężki rok,to już widzę dlaczego tak bardzo cię Marsi urzekli i w tej kwestii się raczej nie dogadamy. Czytanie ze zrozumieniem? Kurde,nie wiedziałam.
Guns N'Roses i 30 STM co całkiem inna planeta, dlaczego mielibyście się dogadać ?!
po prstu gust innych jest inny jak byśmy to sobie chcieli wyobrazić, jeden lubi to, drugi to, i sprzeczka na taki oczywisty temat że 30 STM jest lepsze od innych komercyjnych i nic nie znaczących kapel (nie będę wymieniał), bo ich muzyka to nie tylko napisany tekst i wymruczany go w tle gitary i perkusji ale dar jaki nas darzy wokal, magia, i coś nieopisanego.
Może pisze dziwnie, ale inni fani co najmniej to wiedzą i tak samo twierdzą,
a ten temat jest śmieszny bo Guns N'Roses to szmira na poziomie SENIORÓW !!!
Fakt,
no bo jak można nie mieć duszy.....w sumie dusza jest w nas, ale jaka jest dusza artysty, takiego jak Jared, on ją ma ?
TAK !
O to wam chodzi, czy raczej tylko to że nie posiadanie duszy to absurd, czy prawda :)
Mi nie chodzi o to, że 30stm są do d** uwielbiam ich ! Ale nie podoba mi się Jared teraz jako facet. Kiedyś jak byłam młodsza to owszem, szalałam za nim, teraz chyba mi przeszło. Uwielbiam go jako aktora i kocham jako muzyka. A tak wg to fajnie, że z nim gadałaś, mnie zamurowało jak on przeszedł obok mnie, a co dopiero jakbym miała z nim porozmawiać :)
Wiesz co, w sumie zawsze jestem opanowaną osobą, a poza tym tak pasuje na kogoś w moim wieku, nie zachowuję się jak pokręcona jedenastka, bo nawet by mnie nie chciał kopnąć, gdybym zaczęła piszczeć czy rzucać mu się na szyję :D Lekki uścisk na koniec i tyle, żadnych wariactw, żebym się nie musiała wstydzić jak do skutku dojdzie "One day maybe we will meet again!" jak zaśpiewaliśmy sobie pod nosem obydwoje na koniec :) Mnie Jared się podobał odkąd pamiętam, że zainteresowałam się nim jako aktorem, nie mając nawet pojęcia, że jest liderem czegoś takiego jak 30 STM. Raz włączyłam sobie włoską telewizję muzyczną i przypadkiem natknęłam się na Capricorn i mi mało szczęka nie opadła niżej niż poziom podłogi :D Podoba mi się cały czas, ogromnie, a mnie nie przechodzi, jeśli raz stwierdzę, że coś jest tak a nie inaczej ;)
Ale jak mówiłam, mógłby wyglądać nawet jak Gargamel, dla mnie jest ogromny duszą i twórczością - Artysta przez gigantyczne A :)
Pozdrawiam :)
Od ilu tak mniej więcej słuchasz ? Bo ja kiedyś bardziej wolałam, go jako aktora, teraz jednak zmieniłam zdanie, nie mogę żyć bez jego twórczości. Właśnie jest Artystą, niestety nie każdy to zrozumie, woli być "cool" i się śmiać, że sławny jest ze względu na wygląd, nie znając żadnej piosenki 30 Sec. To Mars i nie widząc żadnego filmu z nim :)
Szczerze? Był czas, kiedy poważnie zastanowiłam się czy nie jest gejem, a to bodajże po obejrzeniu "Czarne I Białe", "Sol Goode" i "Aleksandra", ale o ile w dwóch pierwszych filmach wywołało to u mnie atak śmiechu, to w "Aleksandrze" naprawdę, aż głupio się przyznać, ale siedziałam ze łzami w oczach i klęłam, że Aleksander ożenił się z Rebeccą, zamiast pozostać z Hefajstionem, bo tak niesamowicie rozczuliła mnie ta ich platoniczna miłość i łzy w oczach Hefajstiona w dzień ślubu, że niech się chowa Titanic czy Romeo I Julia - dla mnie wystarcza Aleksander i Hefajstion! :D
Ale poważnie - kocham to, co robi w "Requiem Dla Snu", w "Panu Życia I Śmierci" czy, padam do ziemi, w "Mr. Nobody". Szczyt mistycyzmu i artyzmu, jeśli chodzi o mnie. Każdy film zmienia spojrzenie człowieka na niektóre sprawy. Szkoda tylko moim zdaniem, że grał niewiele ról głównych, bo Casey w Czarne I Białe czy półgłówek, ślepo idący za swym panem w "Podziemnym Kręgu" to zdecydowanie nie jest szczyt jego możliwości.
Słucham ich właściwie od momentu, kiedy byli u progu wydawania drugiej płyty, właśnie kiedy zobaczyłam Capricorn i cały dzień nie mogłam uwierzyć, że to jeden i ten sam Jared, a potem dodatkowo wychodziłam z szoku, kiedy zauważyłam, że perkusista, niesamowicie, nie oszukujmy się, seksowny facet, to ten sam Shannon, który wyglądał jak wyglancowany chłopiec z Us5 czy Backstreet Boys w serialu "My So-Called Life" :D Od tamtego czasu zżyłam się z ich muzyką tak bardzo, że nie wyobrażam sobie dnia bez mojej dawki energii z rana, by mieć kopa na cały dzień ;) A kiedy wyszło Hurricane, o luuudzie, zakochałam się w tym, co panowie stworzyli na ekranie :)
No i widząc Twój komentarz wcześniejszy, że nie wygląda tak dobrze na żywo jakby się mogło zdawać powiem, ze jeśli chodzi o mnie to się zgadzam - wygląda milion razy lepiej :D
Ja go widziałam tylko raz na żywo, a to było 8 listopada, 285 (chyba) koncert w ciągu 2 lat, więc był zmęczony, może następnym razem, gdy go spotkam stwierdzę, że jednak jest przystojny :) Ja znam ich od 2006 roku, ale prawdziwym fanem jestem od 2 lat. Haha ja też uwielbiam Aleksandra i Hephastiona i tylko płakałam kiedyś jak umarł . W "Fight Club" za małą rolę ma, ale w "Mr. Nobody" zagrał świetnie jak dla mnie, pierwszy raz w życiu siedziałam w kinie i płakałam jak małe dziecko. :)
Ja przede wszystkim nie mogłam wyjść z podziwu, że jeden mężczyzna w jednym filmie może ukazać tak wiele różnorodnych charakterów! Ale moim ulubieńcem są też "Samotne Serca", chociaż nie wiem czy więcej czasu płakałam ze śmiechu czy raczej byłam poruszona tym, co oni tam wyprawiali :D
Nie mogę tylko nigdzie dostać Sunset Strip, nie mam pojęcia skąd wytrzasnąć ten film.
No ja Jareda widziałam przed Coke Live Music Festival, ale byłam też na koncercie w Łodzi, chociaż sama nie wiedziałam, że się aż tam zaplączę i owszem- był wycieńczony, ale mimo to piękny. Tylko jakoś martwi mnie, że jest aż tak chudy, bo to już nie jest szczupłość, to chudość. A co mnie martwi chyba tak samo to jego słowa, że Mr. Nobody możliwe, że jest ostatnim filmem w jakim bierze jakikolwiek udział.
Właśnie ja też słyszałam, że to jest jego ostatnia rola, ale nie wiem czy mam w to wierzyć. Teraz mają przerwę i nie wiadomo kiedy znowu zaczną grać, więc sobie chłopaki odpoczną :) Ja najbardziej śmiałam się chyba w "Ulice Strachu". Chciałam też jechać na CLMF, ale moja mama stwierdziła, że mnie samą nie puści do Krakowa, potem to samo było z WARszawą, ale na Łódź się dała namówić. I twierdzę, że to mój najlepszy dzień w życiu i nie mogę się doczekać, kiedy znowu pojadę na gig ich :)
Ta przerwa i to że już nie zagra, to niestety i przykro mi to pewne.
ogłosi to w przyszłym roku oficjalnie.
obecnie co do zespołu to koncertują, ale ta przerwa jest od tego by zrobić zaj****tą płytę i zaszokować ponownie nią fanów i zwykłych słuchaczy :)
ja się tak skrycie pochwale że byłem na 5 koncertach 30 STM, i na wszystkich jest inna wspaniała energia dobiegająca ze sceny, to tak jakby wepchać do 60 tonowego bloku ze szkła 100000 świetlików.
A dlaczego ? to co jak magia bucha światłem energii, może to głupie, ale mi się to tak wydaje.
Czytam wasze posty dziewczyny i popieram was na 100 %.
I mam to samo jeżeli chodzi o pewne podobne sprawy :)
Szkoda, bo dorastałam przy filmach z nim. Możliwe, że Bart Cubbins jakiś własny nagra :) Więc nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na kolejną płytkę i wyczekiwać (wiem jeszcze to potrwa), aż zaczną nową trasę. Nie mogę się doczekać, kiedy znowu spotkam się ze znajomymi z całej Polski i poznam nowych, którzy mają taką samą pasję jak ja :) Niestety są ludzie, którzy zamiast spróbować i posłuchać jakieś płyty wolą hejtować ich i fanów, ale to oni tracą :D
Bart Cubbins i jego prace.... aż się boję co może z tego wyjść :D
Słuchaj, napisz może do mnie na gg, to pogadamy spokojnie, bo tutaj zaśmiecimy całe forum i za chwilę nas ktoś zbanuje :D mój numer to 3787987 :)
mam nadzieję, że jednak zagra jeszcze w niejednym filmie bo jest bardzo dobrym aktorem. "poznałam go" zanim stał się sławny jako muzyk i bardziej pasuje mi jako aktor.( choć też jestem fanem 30STM).
Ok, szanuję twoje posty, bo dobrze piszesz, i też liczę na to że kiedyś zagra jeszcze w filmie,
ale to tylko zależy od NIEGO :)
pozdrawiam ;)