Jacek Brzostyński

6,9
331 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jacek Brzostyński

Każdy film czyta w ten sam sposób, używając tych samych środków wyrazu, mocno dramatyzuje i aktorzy na poziomie latino telenoweli. Moja żona ogląda seriale na AXN, gdzie go pełno. Ja nie oglądam ale muszę słuchać bo siedzę w tym samym czasie przy kompie, więc wiem co mówię. Słuchanie go to tortura i totalny dramat. Zwłaszcza gdy potem ogląda się jakiś film z jego podkładem i czuje się jakieś zupełnie inne emocje niż ten pan artykułuje.

qlter

Nie znasz się na lektorach. Jacek Brzostyński jest jednym z porządniejszych lektorów i u mnie jest na drugim miejscu. Świetnie czyta filmy, a głos ma genialny. Podczas oglądania filmów chodzi o to, żeby zapomnieć, że ogląda się film z lektorem, a jego głos to umożliwia. Więc nie pisz mi tu takich bzdur. Jednocześnie twoja ocena prezentuje twój niski poziom.

looki14

Bardzo przepraszam "znawcę" i wszystko wiedzącego najlepiej za swój niski poziom. Za to twój jest niebotycznie wysoki. Twoja dywagacja,że ja nie znam się na lektorach bo u ciebie pan Brzostyński jest na drugim miejscu jest śmieszna i świadcząca nie najlepiej o tobie (chyba, że jesteś dzieckiem - wtedy to zrozumiałe). Wyluzuj trochę, wyraziłem bowiem swoją subiektywną opinię w ogólnie dostępnej dyskusji, a nie na twoim prywatnym forum. Nie odpowiadałem na twoją wypowiedz, ani wcześniej nie rozmawialiśmy ze sobą na ten temat. Zdanie "nie pisz mi tu takich bzdur" jest co najmniej nie na miejscu.

qlter

Sorry, ale po prostu nie mogę wytrzymać jeśli czytam takie bzdury. Lubię dobrych lektorów, a pan Brzostyński właśnie do takich należy. Ten gość przeczytał 3 pierwsze sezony Zagubionych gdzie fajnie się go słuchało, a potem się komuś coś odwidziało i dali innego lektora. Przynajmniej na DVD, bo na AXN-ie chyba wszystkie sezony przeczytał. Czyli w telewizji bardziej się postarali zachowując stałość głosową. Nie zrozum mnie źle, ale naprawdę nie lubię jak ktoś daje argumenty wyssane z palca. Szanuję czyjeś zdanie, ale pod warunkiem, że nie pisze głupot tylko wypowiada się w normalny sposób. Może trochę przesadziłem z tym najeżdżaniem na ciebie, ale nadal uważam, że twoja ocena to trochę przesada.

looki14

Wszędzie podkreślasz że Pan Jacek Brzostyński jest u ciebie na drugim miejscu. Tak się składa że w moim prywatnym rankingu lektorów też ale od końca. Gorszym "Januszem" tej profesji jest tylko niejaki Pan Paweł Straszewski, absolutnie najgorszy polski lektor. Obaj panowie prezentują podobny poziom "pajacowania" i "aktorzenia" przed mikrofonem. Założyciel tematu użył całkiem sensownych argumentów na określenie sposobu czytania jaki prezentuje Pan Brzostyński, ale nie, dla ciebie to są bzdury. Mimo że Pan Brzostyński nie jest nowicjuszem w tym fachu śmiało zaliczam go do czołówki najgorszych polskich lektorów razem z amatorami "nowej fali" jak Marek Ciunel, Maciej Szklarz, Daniel Załuski czy wspomniany wcześniej Paweł Straszewski.

mariuszwojtas

Jacek Brzostyński ma normalny głos i naprawdę nie rozumiem co tobie się w nim nie podoba. Przecież on dobrze czyta. Pasuje do wielu gatunków. Komedie czyta luźno, natomiast filmy akcji ostrzej i niezależnie co czyta, wychodzi mu to znakomicie. Tak samo jak Maciej Gudowski, Radosław Popłonikowski, Jarek Łukomski i jeszcze paru innych lektorów. Pozostali wymienieni przez ciebie lektorzy nie są wcale jeszcze najgorsi. A Marek Ciunel jest nawet jednym z lepszych nowszych lektorów. Najgorsi lektorzy dla mnie to Tomasz Knapik, Mirosław Utta czy Andrzej Matul. Ich głosów ciężko się słucha.

looki14

W tym głosie nie pasuje mi praktycznie wszystko, od barwy poprzez sposób akcentowania, specyficzną manierę w głosie. Widać tu a raczej słychać ewidentne ciągoty do aktorstwa którego Jacek Brzostyński miał okazję "liznąć" i stąd właśnie główny zarzut to zbytnie wczuwanie się w rolę a tym samym okazywanie niepotrzebnych emocji. Paweł Straszewski robi dokładnie to samo ale z taka częstotliwością że przekracza to wszelkie możliwe granice. Z komedii wychodzi dramat, a z dramatu robi się tragedia. Umieszczanie Jacka Brzostyńskiego w tej samej lidze co Maciej Gudowski, Radosław Popłonikowski, Piotr Borowiec czy Janusz Szydłowski to naprawdę spore nieporozumienie. Tak odmienny sposób czytania jaki prezentują ci Panowie, tak na marginesie moi ulubieni lektorzy, słyszą chyba wszyscy, no prawie. Marek Ciunel pokazał jakiś czas temu klasę masakrując emitowane w TVP1 "Ptaki ciernistych krzewów", "Korzenie" czy niektóre sezony "Top Gear-a". Kilka lat temu oglądałem przeszło 100-odcinkowy serial czytany przez Mirosława Uttę i ten głos jak najbardziej przypadł mi do gustu. Ubolewam że dziś praktycznie nie występuje bo deklasuje co najmniej kilku typowych "amatorów". Dla mnie głos Tomasza Knapika, legendarnego lektora ery kaset VHS, to jeden z najbardziej charakterystycznych, charyzmatycznych głosów jakie słyszałem. Ciepły, przyjemny dla ucha i co ważne ani nie drażni ani nie męczy. Wiele osób poszukuje ulubionych filmów z tym konkretnym lektorem.

mariuszwojtas

"Umieszczanie Jacka Brzostyńskiego w tej samej lidze co Maciej Gudowski, Radosław Popłonikowski, Piotr Borowiec czy Janusz Szydłowski to naprawdę spore nieporozumienie."

Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego. Ja preferuję normalny sposób czytania i uważam, że Jacka Brzostynskiego za świetnego lektora. Jednak na pierwszym miejscu jest zdecydowanie Maciej Gudowski gdyż przy nim odnosi się wrażenie jakby oglądało się film po polsku. Przy Brzostyńskim też można zapomnieć, że ogląda się film z lektorem. Do czołówki dopisuję Popłonikowskiego, Łukomskiego, Szydłowskiego, Olejniczaka i Borowca.

looki14

Jarosław Łukomski i Stanisław Olejniczak to dla mnie taka średnia półka, da się ich spokojnie słuchać choć specjalnie za nimi nie przepadam. Od jakiegoś czasu bardzo przypadł mi do gustu głos jednego z tych nowszych lektorów, mianowicie Andrzeja Leszczyńskiego. Obejrzałem z nim 120-odcinkowy serial i odpowiada mi ten sposób czytania. Lubię również głos Jana Czernielewskiego i trochę szkoda bo czyta głównie programy na "Discovery" czy Pawła Bukrewicza. Wracając do tematu, naprawdę wolę jak czyta lektor w absolutnie beznamiętny sposób, bez jakiegokolwiek udziwniania, bez napinki jak np. całkiem dobry lektor Janusz Kozioł niż ten który prezentuje Jacek Brzostyński.

mariuszwojtas

Z Andrzejem Leszczyńskim, Janem Czernielewskim i Pawłem Bukrewiczem się zgadzam. Oglądałem z nimi parę filmów i uważam, że dobrze czytają. Czernielewski przeczytał Park Jurajski, Mumię oraz Króla Skorpiona na DVD i uważam, że dobrze mu to wyszło. Pawła Bukrewicza też uważam za dobrego lektora. Słyszałem go w HBO i Cinemaxie. Na DVD czytał ostatnią część American Pie. Z tych nowszych lektorów lubię również wspomnianego wcześniej Marka Ciunela. Ten lektor chyba czyta tylko w TVP, bo nigdzie indziej go nie słyszałem. Jeszcze lubię Andrzeja Gajdę, Maćka Szklarza, Jana Wilkansa i Marka Lelka. Do najgorszych lektorów zaliczam Tomasza Knapika, który potrafi zepsuć film ze względu na swój dziwny głos. Mirosław Utta też na specyficzny głos i trudno zapomnieć, że ogląda się film z lektorem. Nie lubię również Andrzeja Matula, ale jego na szczęście rzadko słychać.

looki14

Z Markiem Lelkiem obcuję właśnie przy okazji seansu ze świetnym hiszpańskim serialem "Gran Hotel" i jego głos bardzo dobrze pasuje do mrocznego klimatu serialu. Śmiało mogę zaliczyć go do dobrych lektorów tej jak ja to nazywam "nowej fali" bo większość to masakratorzy którzy nigdy nie powinni zasiąść przed mikrofonem. Markowi Ciunelowi nie wróżę wielkiej kariery w tym fachu. Razem z Pawłem Straszewskim i Maćkiem Szklarzem tworzy zgrane trio od którego słuchania odpadają uszy. Andrzej Gajda tylko i wyłącznie do programów typu "Fani 4 kółek" i innych na Discovery bo filmy masakruje okrutnie. Kiedyś miałem zamiar obejrzeć jakiś film, nie pamiętam, na dawnym TCM czy MGM i po 5 minutach zrezygnowałem z seansu gdy Pan Andrzej zaczął akcentować jakby czytał właśnie kolejny odcinek "Fanów 4 kółek". Andrzeja Matula kojarzę z "Gotowych na wszystko" i dla mnie jest to lektor pokroju Stanisława Olejniczaka czyli taki typowy nieszkodliwy średniak.

mariuszwojtas

Moim zdaniem Paweł Straszewski jeszcze trzyma poziom tak samo jak Janusz Kozioł. Natomiast średniakiem jest dla mnie Jacek Sobieszczański i wspomniany wcześniej przez ciebie Daniel Załuski.

looki14

Widzę że lubisz jak lektor mocno akcentuje i jeszcze mocniej wczuwa się w rolę co jest dla mnie nie do zaakceptowania. Jedyne emocje jakie mi wtedy towarzyszą to zażenowanie i śmiech. Oglądałem kiedyś 60-odcinkowy serial czytany przez Macieja Szklarza. Była to moja pierwsza i zarazem ostatnia przygoda z tym lektorem. Mimo że serial miał charakter kryminalny to uśmiałem się na nim jak na dobrej komedii. Po prostu ten głos wywołuje u mnie niekontrolowane napady śmiechu. Paweł Straszewski z kolei śmieszy mnie niemal do łez. Ja preferuję jednostajny sposób czytania bez dodawania absolutnie niczego od siebie.

mariuszwojtas

Wybacz, ale lektor nie czyta w sposób jednostajny. To chyba tylko lektor Ivony tak czyta. Oryginalny lektor zawsze dostosowuje swój głos do danej sytuacji. Wiadomo, że w śmieszniejszych momentach głos lektora brzmi jakby się uśmiechał, natomiast w poważniejszych momentach jego głos brzmi poważnie. W ten sposób czyta prawie każdy lektor. Tak więc nie chodzi mi o akcentowanie tylko o głos lektora. Maciej Gudowski i Jacek Brzostyński to świetni lektorzy i to ich chciałbym często słuchać. Pozostałych ulubionych wymieniłem we wcześniejszych postach.

looki14

Jednostajny powinienem umieścić w cudzysłowie lub użyć słowa naturalny. Dla mnie Paweł Straszewski prezentuje ten sam poziom co syntezator Ivona. I tego i tego nie da się słuchać. Jasne, każdy lektor dostosowuje głos do danej sytuacji ale także każdy robi to na swój sposób. Lektorom z górnej półki wychodzi to bardzo dobrze ci z dolnej powinni zmienić profesję aby się nie kompromitować. Ten przykład co podałeś, momenty śmieszne-poważne, właśnie ostro zaznacza m.in. Jacek Brzostyński, ja tego nie znoszę. Niekwestionowanym w tym mistrzem w jest Paweł Straszewski. Mam wrażenie że jeszcze chwila i jako pierwszy zacznie płakać i śmiać się do mikrofonu. Niewiele mu brakuje. Każdy ma swoich ulubionych lektorów i tych których najzwyczajniej nie trawi. Jacek Brzostyński zalicza się w moim rankingu do tej drugiej grupy. Myślę że przytoczone argumenty słusznie pokazują dlaczego.

mariuszwojtas

Mariusz Wojtas podzielam twoje zdanie, Gudowski jest dobry Knapik to samo, a Szklarz jest najgorszy. Brzostyński też słaby, Knapik dużo lepszy. ja też uważam że czytanie to czytanie, ma to być tylko zwykłe czytanie beż żadnego aktorstwa czy w wczuwania się w rolę. Taki Knapik czy Gudowski potrafią tak czytać że ja wiem jakie są emocje bo słyszę co aktorzy mówią, Szklarz to jest zero a Brzostyński niewiele lepszy, próbują się wczuwać, czytają w tym samym czacie co aktorzy mówią, fatalni są. W pełni się z tobą zgadzam. Tak jest, jest tak jak mówisz lektor ma czytać, musi czytać w sposób beznamiętny, bo to jest taki tylko jakby tłumacz nic więcej, jako gość się wczuwa w rolę to wychodzi to źle, niedobrze, niefajnie dla ucha i po prostu głupio. Lektor ma być jak tłumacz, ma być beznamiętny, wtedy to najlepiej wychodzi tak jakby tylko tłumaczył i o to chodzi.

eliot84

Według mnie Gudowski i Brzostyński to najwyższa liga jeśli chodzi o lektorów, a Knapik wręcz przeciwnie.

looki14

Star Wars się z nim ogląda genialnie, z innym lektorem nużyło momentami. Brzostyński potrafi "ożywić" niektóre nudniejsze kwestie.

Cesarz_OLX

Według mnie świetnie przeczytał też Avatara. Zagubionych również fajnie się z nim oglądało i kiedy zmienili lektora w późniejszych sezonach nie było to już to samo. Uważam że powinni zachowywać stałość głosową w dalszych sezonach i w kolejnych częściach filmów, bo inny lektor może rozpraszać.

qlter

W moim odczuciu, najlepszy jest ten lektor, o którym zapominamy w trakcie oglądania filmu. Niestety, ów pan, zakłamuje grę aktorów, ponieważ chce pokazać, że on zagrałby lepiej. To strasznie denerwujące. Kiedy ten pan czyta, nie mogę się skupić na dialogach, a szczególnie niuansach w nich zawartych, bo głos lektora wierci mi w uszach - i w głowie - dziurę i woła: słuchaj mnie! mnie! Ja jestem tu najważniejszy! Wspaniała dykcja i barwa głosu nic tu nie pomaga. Dla mnie słabo.

kulizz

Cieszę się że nie jestem sam w tej opinii. Dokładnie się zgadzam z krytyką. Ta osoba psuje wszystko. Nie mogę oglądać Galileo. Bolą uszy, nie można się skupić na niczym. Strasznie denerwujacy głos.
Filmy tragedia. Jedynym ratunkiem jest przejście w tryb oryginalnego dźwięku plus napisy.
Dodam jeszcze że Tomasz Knapik jest u mnie również na czarnej liście. Nie ma tragedii jak z panem Jackiem ale jadąc tramwajem w Warszawie jest udręką słuchanie nazw przystanków. Dochodzi tu jeszcze uwaga pirat i bycie świętym...

Billy_er

Witam Prześladuje mnie ten lektor. Już jakiś czas wspominałem że nie da się oglądać filmów z tłumaczeniem tego Pana. A jest Go coraz więcej. Oczywiście pewnie znajdą się fani tego głosu Ale ja do nich nie zaliczam. Wszystkie krytyczne określenia pasują do głosu tego Pana Ogólnie do człowieka nie mam nic Tylko sposób w jakim to robi , upiększa koloryzuje zupełnie nie pasuje. Właśnie obejrzałem serial Columbo tam czyta Paweł Straszewski aż miło się go słucha . Pozdrawiam

Dariusz_Szyszewski

Paweł Straszewski czytał kiedyś lepiej niż teraz. Szkoda, że zmienił sposób czytania. Jacek Brzostyński nadal jest w formie i to jego wolałbym słuchać.

looki14

Janusz Szydłowski , Paweł Straszewski , Stanisław Olejniczak, Jerzy Rosołowski, Jarosław Łukomski TAK TAK TAK ale do Pana Przostyńskiego nie mogę się przekonać, Proszę niech nie tłumaczy filmów