Dla tych co oglądali Lost pierwszy odcinek 6 sezonu... Ja bardzo się cieszyłam, że po tak długim czasie powróci Boone.... A co się okazało? Że zamiast niego pojawił się... Damon (z "Pamiętników Wampirów"):/ Raczej nie chodzi mi o wygląd, bo wiadomo, że minęło te 5 czy 6 lat. "Nowy" Boone robi zupełnie inne miny i ma inny sposób mówienia. Ianowi chyba coś się pomyliło. Jak ma już grać Boone'a, to niech to będzie Boone. Jestem rozczarowana, bo nie tego się spodziewałam.
Mnie się podobało, bo Damon i jego mimika jest boska<3. Lubię Lostów i żałuję, że Ian nie jest jednym z głównych bohaterów, szczególnie teraz...:P Ale fakt zachowywał się identycznie jak Damon, bo prostu włożyli Damona do Lostów. ...hmm jak dla mnie maniam... Myslełam, że padnę jak go zobaczyłam....:D
Nie włożyli, tylko Ian tak zagrał... Ja też lubię Damona i jego miny, ale granie tak samo dwóch różnych postaci jakimi są Boone i Damon jest mało profesjonalne. Mam nadzieje że w kolejnych odcinkach Lost Ian się poprawi:PP
Sorki dziewczyny, ale mnie się wydaje że po prostu Ian tak zapadł nam w pamięć jako Damon, że teraz nieomal na siłę będziemy dopatrywać się "damonowych cech" - że tak to niezgrabnie ujmę, u każdej roli, jaką zagra imć pan Somerhalder. Scenka z Bonnem była tak krótka, że naprawdę ciężko stwierdzić, czy rzeczywiście jest tak, jak mówicie.
Przykładowo równie dobrze można wywnioskować, jak ktoś zauważył oglądając zwiastuny "Alicji w Krainie Czarów", że taki Johnny Deep w roli Kapelusznika "kopiuje" innego swego bardzo słynnego bohatera - Jacka Sparrowa z "Piratów z Karaibów".
Troszkę naciągane myślę.
P.S. Aha, i żeby nie było że porównuje Iana do Johnnego. Z całym szacunkiem dla tego pierwszego, którego za genialną kreację Damona Ssalvatora WPROST uwielbiam, ale Johnny to NAJWYŻSZA PÓŁKA;)
Pozdro.
Zgadzam się z WhiteDemon, teraz każdy będzie się dopatrywał Damona w Boonie. Ja też na przykład:) Za Boonem nigdy nie przepadałam, Damona uwielbiam. No i co? Jak Boone powrócił do Lost to cieszyłam się jak głupia:)
Ja i tak podtrzymuję moją teorię... Wcale nie próbowałam dopatrywać się Damona, bo byłam nastawiona na Boone'a - 2 tygodnie temu oglądałam cały sezon 1, więc zachowanie Boone'a zapadło mi w pamięć.
WhiteDemon, w jednym się z Tobą zgodzę - że to była bardzo krótka scenka i ciężko na tej podstawie coś stwierdzić. Ja tylko napisałam jakie odniosłam wrażenie, nie twierdzę, że ma 100% racji ;)
Ja się przyznam... na lost trafiłam przypadkiem, wcześniej śledziłam z niecierpliwością każdy odcinek, a teraz bach... nic... ale jak już na niego trafiłam, to myślę obejrzę ... Na pewno nie spodziewałam się BOON'A, ale jak zobaczyłam Iana, to szczerze powiem zwisało mi czy to Damon czy Boon... Ważne, że się pojawił :P
Wiecie, może po prostu przez ten czas Ian wyrobił se markę tymi minami, taki znak rozpoznawczy...
no, ale fakt... przez tyle lat zmienił swoją gre to widac.... moze po
prostu nie umie juz zagrać dawnego Boona, przez to ;]
a wiecie, czy nastepnych odcinkach ez sie moze pojawia?
Ja to samo, mało nie zaczęłam piszczeć ze szczęścia;). Masz rację, mimika Damona jest świetna. A ten jego uśmiech... Ach...
WhiteDemon, nie musisz przepraszać, ja się nie gniewam, każdy ma swoje zdanie ;)
coossta, fajnie, że ktoś się ze mną zgadza ;)
w jakimś wywiadzie, o ile dobrze zrozumiałam, to wspominał coś, że w szóstym sezonie pojawi się tylko trzy razy... szkoda, bo naprawdę chciałabym go częściej widzieć... co prawda jest jeszcze VD, ale tam cały czas jakieś przerwy...
Przyzwyczaiłyście się po prostu ;P Jednak Ian przez te lata bardzo się zmienił, poważniej wygląda, 'wydoroślał' ;P więc nie ma się co dziwić, że nie ma w nim dawnego Boone'a. Wtedy to był jeszcze dzieciak... Ja osobiście wolę obecnego Iana ;D
wiadomo kazy sie zmienia ale nie powiedzialabym ze w LOSTach nie mozna bylo zobaczyc dawnego Boone'a.... Jak dla mnie gral wciaz dobrze i nie mieszal postaci ze soba....
Wiedzma, kajam się kajam;)
Strasznie Cię przepraszam za to, że byłam tak "ślepa" i nie dostrzegałam tego, co Ty zauważyłaś już bardzo dawno...
Rzeczywiście Ian ma jakiś problem. O ile granie bohatera negatywnego wychodzi mu świetnie, to już "powrót do takiego Bonne'a" już nie bardzo. Nie wiem, co się z gościem dzieje - ale to dobrze nie wróży;) Jeśli jako aktor nie popracuje nad pewnymi aspektami swojego warsztatu, to słabo...
Przepraszam, że się tak głupkowato "rzucałam" jak nieprzymierzając książę Iktorn bez gumisiaXD
Miałaś rację, a ja brnęłam w zaparte jak mały osiołek śmieszny i nie dałam sobie "przetłumaczyć".
Oglądnęłam jeszcze raz ten epizod i tak - zdecydowanie Ian "podpierdzielił" Damonowe gesty, grymasy, a przecież Bonne powinien "być sobą" ;)
Pozdrówki i życzę Ci, abyś "nawróciła" więcej takich uparciuchów jak ja;)
Z ciekawości właśnie obejrzałam fragment tego episodu (chodzi Wam o scenę w samolocie, prawda? ). Bardzo dokładnie to oglądałam i .... Owszem, Boonie jest tam inny. Dużo doroślejszy niż w pierwszym sezonie (a to nie świadczy dobrze o aktorze, bo nawet po latach, gdy odgrywa się daną postać w scenie z przeszłości, to nic nie powinno się zmienić). , ale bardzo niewiele tam było cech Damona. Myślę, że ktoś tutaj podświadomie nastawiał się, że zobaczy tam Damona. No i zobaczył. Ale tak naprawdę , go tam nie było. Bo ja widziałam tylko Boonie'ego.
Mam nadzieję, że udało mi się w miarę jasno opisać moje spostrzeżenia.
wlasnie dokladnie o tym mowilam.... to ze ludzie sie zmieniaja wcale nie musi swiadczyc o tym ze Ian juz zawsze bedzie gral tak jak w pamietnikach.... wiadomo ze nie zagral tak jak dawniej i nie powiedzialabym ze to zle o nim swiadczy po prostu ludzie sie zmieniaja i dorosleja a jak by nie bylo od 1 sezonu minely lata a nie miesiace..... u innych ta zmiana nie byla az tak widocza poniewaz mieli okazje pograc troche dluzej i co wiecej nie ogladalo sie ich w ostatnich czasach w zupelnie innym serialu gdzie grali tak wielkie przeciwienstwo swojej poprzedniej roli.... mam nadzieje ze nie zamieszalam zbytnio :)