Ludzie, co wy za bzdury wygadujecie? Popatrzcie na Pete'a Doherty'ego, a na Heatha Ledgera ! Wszyscy wiedzą że Pete ćpa i to po Nim widać, natomiast Heath wygląda na zdrowego faceta, nawet nie wygląda na palacza mimo, że podobno od czasu do czasu pali. Natomiast moja sisotra na "jakiejś" stronie przeczytała tydzień przed śmiercią wywiad, w którym Heat mówił że ma problemy ze spaniem i w ciągu tygodnia śpi po dwie godziny ! Podobno to przez mroczną rolę Jokera w Jego ostatnim filmie. Przypomnę że Jocker był psychopatą, co może w jakiś zaszkodziło aktorowi, w końcu udając kogoś przez jakieś pół roku samemu zaczyna się wariować, ale raczej w to wątpię. Jak już wspomniałem Ledger brał tabletki nasenne, jeśli je brał od dłuższego czasu to musiały mu nie pomagać i brał ich coraz więcej, w końcu skumulowało mu się to w organizmie i moim zdaniem to jest przyczyna zgonu. Zresztą zobaczcie na interesujący fakt: sprzątaczka była o 13 w pokoju Australijczyka i ten jeszcze spał! Wydaje mi się że Heath nie spał w "ludzkich godzinach", tylko kładł się gdy miał czas. Pewnie koło godziny 12 musiał się położyć spać, o 13 spał i jeszcze oddychał, a około 14 stanęło mu serce. Całe życie marzyłem żeby kiedyś spotkać Heatha Ledgera i Ryana Reynoldsa, bo moim zdaniem obaj są\byli obiecującymi aktorami, niestety co do Tego pierwszego to jest to już nie możliwe... Wczoraj oglądałem " Obłędnego Rycerza" i byłem naprawdę wzruszony - bo Heath był młody, przystojny i miał rodzinę. Na ekranie zawsze pozostanie żywy....
dokladnie. ja wczoraj ogladalam 'Zakochana zlosnice'.wg bardzo fajny, sympatyczny filmik...Heath swietnie zagral..najgorsze przyszlo w ostatnich kilku minutach filmu kiedy uswiadomilam sobie ze na zywo juz nigdy nie bede mogla zobaczyc tego usmiechu....az mi sie lezka w oku zakrecila;(
Nie słyszałam, aby koleś miał na koncie jakieś skandale. Widocznie poświęcał się pracy (ponoć aż za nadto). A od x czasu świat przygląda się rozkładowi ciała niejakiej Britney S, marnującej się jak cholera chodzącej tablicy Mendelejewa Amy W (albo wspomnianego Doherty'ego) czy cierpiącej na chroniczną głupotę Paris H. Innymi słowy- również nie uważam, że Ledger był ćpunem.
Myślę, ze w grę wchodził jakiś crak albo ecstasy/metaamfetamina + ewentualnie, żeby po nich móc wypocząć, jakieś leki nasenne lub uspokajające... pooglądajcie sobie na Youtubie wywiady z Heathem Ledgerem (nawiasem bardzo dobrym, utalentowanym aktorem, którego cenie i szanuje za to, co zrobił dla kinematografii )i porównajcie jak kiedyś wyglądał i sie zachowywał, a jak w ostatnim udzielonym wywiadzie o filmie "I'm not there" i o roli Jokera (jest to kilka filmików o rożnych tytułach )...nadpobudliwość psychoruchowa, ciągle skrobanie sie, ocieranie ust, bawił sie nawet jakaś klamerka do prania, rozbiegany wzrok, chaotyczne wypowiedzi i przesadnie euforyczne reakcje...raczej niechlujny wygląd, wychudzony i zmarnowany ... i oceńcie sami. Tak się nieszczęśliwie składa, że dragi są wszędzie, w każdym środowisko ( zróbcie ankietę wśród polskich studentów i możecie mocno się zdziwić jak są łatwo dostępne i popularne - sama właśnie kończę studia i wiem jak to jest, święta nie jestem, moi znajomi też nie trochę rzeczy sie widziało i doswiadczylo,a że mój fach to resocjalizacja to oprócz praktyk(i) mam i teorie ) i trudno sie im oprzeć - bierze sie dla zabawy, dla fasonu - bo inni też to robią, albo żeby zagłuszyć swój indywidualny ból istnienia, a potem bierze się, bo jest się uzależnionym i inaczej sie nie da żyć. Mając 28 lat nie umiera sie od tak we własnym łóżko, jeśli się nie choruje na jakąś straszną chorobę ...a raczej Heath nie chorował na nowotwór, Aids, miażdżycę itp...nie popełnił też, raczej samobójstwa... ale życie na świeczniku mogło doskwierać na tyle, by czymś to zagłuszać. Szkoda chłopaka, bo miał potencjał- urodę, talent...mógł jeszcze sporo fajnych projektów zrealizować...ku naszej rozrywce i refleksji...był też ojcem. Ale takie jest ludzkie życie -kruche, marne i bolesne,i nie wszystkim dobrze z tą świadomością! A poza tym tak już na zdrowy rozsądek - dlaczego te kobiety, co go znalazły zamiast natychmiast wezwać pogotowie dzwoniły do Olsen? A ta z kolei wysłał jakąś swoją prywatną ochronę? Może trzeba było coś "posprzątać" zanim weszłyby służby ratunkowe...to też zastanawia, bo każdy, wie że w sytuacjach, gdy czyjeś życie się sypie wzywa sie fachową pomoc, a nie wydzwania po znajomych z pytaniem co robić...Pozdrawiam.
A tak właśnie zachowuje się człowiek cierpiący na głęboką bezsenność. To nie musi być oznaka narkotykowego odurzenia.
Hmm bezsenność i nadpobudliwość psychoruchowa? Nie bardzo...jedno trochę wyklucza drugie, chyba, że bezsenność powodowana jest przez jakiś wspomagacz... Następstwa bezsenności to m.in. chroniczne zmęczenie, osowiałość, chwiejność nastrojów, trudności z koncentracją i pamięcią, senność w ciągu dnia ... ale nie, że nie można usiedzieć na jednym miejscu i nie można przestać się skubać, skrobać, machać rękami, wiercić ... nie twierdzę ze był ćpunem, czy na 100% się zaćpał, ale mowie co myślę po przeanalizowaniu tego jak wyglądał i zachowywał się kiedyś, a jak ostatnio. Jestem wręcz pewna, że czasem "coś" zażywał i udzielając tego wywiadu nie był zbyt trzeźwy. Taka moja refleksja - smutna.
Nadpobudlwość może być czasem skutkiem bezsenności, ciągłe zmęczenie fizyczne powoduję napięcie mięśni, a co za tym idzie różne tiki i nadpobudliwość ruchową. To tak jak np. w ciągu dnia wykonasz duży wysiłek fizyczny, potem w nocy czasem masz niekontrolowane tiki, podczas snu, skoro zaś człowiek cierpiący na bezsenność nie śpi to takie tiki pojawiają się zawsze, a wysiłek nie jest konieczny, samo bycie non-stop przytomnym to wystarczający wysiłek. Po prostu organizm nie ma się kiedy regenerować i wszystko się sypie. Znam to z autopsji, bo swoimi czasy cierpiałam na bezsenność, w praktyce to zawsze wygląda trochę inaczej niż w teorii.
W przypadku Heatha trzeba do tego dodać stres, pracoholizm, problemy osobiste... To wystarczyło, żeby zaczął się sypać i żeby zmiany w zachowaniu stały się widoczne, nie trzeba od razu wszystkiego zwalać na prochy. Będą wyniki toksykologii, będzie pewność.
Hmmm nie przeczę jego bezsenności, ale obstawiam,racjonalnie na to patrząc ( wiek aktora, stan portfela, sława, rodzaj pracy, podróże, brak obowiązków takich, jak sprzątanie, czy pranie, show biznesowe imprezy , że była ona spowodowana raczej wspomagaczami...ciężko jest przestawić po nich organizm do normalnego funkcjonowania ... może właśnie po to te liczne proszki na senne, które znaleziono - żeby dać organizmowi wypocząć i się zregenerować?
Bardzo ciekawa teoria, zacząłem oglądać przed chwilą wywiady z Heathem no i rzeczywiście wygląda na kolesia mocno niepozbieranego. No i te dziwne tiki, jakieś skubanie sie po brodzie, drapanie ramion i takie tam; to na pewno nie jest normalne zachowanie i nie można wykluczyć że ten wielbiony przez miliony aktor brał prochy. Moim zdaniem bardzo prawdopodobne jest ze sie biedak zaćpał. Z jednej strony mógł być pobudzony jakimiś prochami a z drugiej brał coś na bezsenność a to niewątpliwie nie jest dobrą kombinacją. Z kolei argumentem za tym ze nie był narkomanem mogą być starsze wywiady w których widać że dziwne tiki tez występowały (może to też świadczyć o tym że brał już dłuższy czas). W każdym razie nie chce wydawać żadnych osądów, po prostu dopuszczam myśl że umarł w wyniku ćpania a wam proponuje sie nie kłócić bo to i tak do niczego nie prowadzi. Najlepiej niech każdy sobie przemyśli sprawę. Macie tu kilka linków do wywiadów, zwracajcie uwagę na daty:
http://www.youtube.com/watch?v=uKa-aDga1fE
http://www.youtube.com/watch?v=fkOpJsdjrEU
http://www.youtube.com/watch?v=EwYXUOH_g5E
http://www.youtube.com/watch?v=2vPIbY8taDs&feature=related
w ostatnim dźwięk nie pokrywa się z obrazem, ale widać dokładnie jak sie zachowuje.
PS.
Bardzo żałuję że taki dobra aktor umarł tak młodo, pomimo wszystko bardzo go szanuję.
Prawda, że widać różnicę? Kiedyś zupełnie inaczej się zachowywał - bardziej kontrolował swoje odruchy i gesty ( a zdarzało się, że było ich sporo ), były one skoordynowane i adekwatne do emocji i treści wypowiedzi, a ostatni wywiad po prostu...chaos...
W ostatnich latach też, sporo pracował ( średnia filmów na rok wręcz imponująca )... czy można długo wytrzymać taki stres i pracować na pełnych obrotach? Pokusa jest duża żeby trochę się podkręcić...
Witam!
Odsyłam do:
http://www.filmweb.pl/topic/776143/NIE+przedawkowa%C5%82+nielegalnych+proch%C3%B 3w.......html
Policja nic nie znalazła a Wy dalej że ćpał... To tak jakbyście z 2 letniej dziewczynki robili prostytutkę :\
Ja zgadzam sie z tym ze jeśli brałby to widać byłoby to po jego wygladzie. I przez narkotyki człowiek stacza sie powoli. Nie jest tak ze od razu umiera... Ćpuna idzie rozpoznać.
To właśnie o tym pisałam, że zmienił się i to bardzo pod względem wyglądu, a przede wszystkim zachowania... poza tym nie ocenia czy ktoś coś zażywa tylko po jego wyglądzie to można tuszować przez długi czas, a nie zatuszujesz typowych zachowań po zażyciu... Kate Moss wciągała kokainę i było to nagrane i poszło w świat, a prawda, że trudno uwierzyć w to widząc ją w reklamach kosmetyków? Poza tym to nie jest tak, że ćpasz 10 lat i wtedy się staczasz ...wystarczy za duża dawka już przy 1, czy 2 razie i po tobie.
http://www.heathheathens.net/gallery/displayimage.php?album=376&pos=9 jedno z ostatnich zdjęć, bodajże z listopada '07, czyli sprzed 2 msc... sami oceńcie czy jest jakaś różnica, czy jej brak ...
Ludzie On ma 28 lat, to oczywiste że Jego twarz nie jest gładka i śliczna jak "pupa niemowlęcia".... Poza tym Heath palił papierosy co też szkodzi cerze. Wiem jak wygląda ćpun i Heath na niego nie wygląda. Co do zdjęcia to i tak za dobrze Jego twarzy nie widać... Muszę przyznać jednak że trochę dziwnie się zachowywał, bo widziałem na youtube wywiad, w którym pytano Go o nowego Batmana i Ledger co chwila dziwnie drapał się po rękach - i nie wglądało to zbyt normalnie. To też nie oznacza ze ćpał i myślę że jedynym potwierdzeniem mogą być wyniki badań. Jeszcze co do zawiniętych banknotów - u mnie też znajdziecie zwinięte banknoty i to też robi ze mnie ćpuna ? Moim zdaniem Heath'owi Ledger'owi wysiadała po prostu psychika. Rozstanie z żoną, rzadsze spotkania z dzieckiem i jeszcze rola psychicznej osoby ktora podobno miała odbicie w prywatnym życiu.
NYDP nie znalazła nic na miejscu, oprócz zwiniętego w rulonik banknotu 20 dolarowego. Trąbili o tym na CNN, ale okazał się czysty...tylko po co ktoś roluje banknoty??A na wyniki badan toksykologicznych trzeb według amerykańskich źródeł poczekać do końca tego tygodnia. Ja dalej uważam, ze w grę wchodzą dragi, bo Heath Ledger w ostatnich publicznych wystąpieniach wyglądał i zachowywał się zupełnie inaczej, niż ten sam Heat Ledger z czasów promocji chociażby "Tajemnicy Brokeback Mountain" , a jego zachowanie było typowe dla ecstasy|metaamfetaminy lub kokainy w rożnych postaciach ... niestety...
no faktycznie,na tym zdjęciu nie za dobrze wygląda...:/ no ale nie długo sie przekonamy,co stalo się naprawde...mam przynajmniej taka nadzieję.
http://img2.timeinc.net/people/i/2008/gallery/heathledger/heath_ledger11.jpg
Proszę, zdjęcie z tego samego dnia i wygląda normalnie...
http://img2.timeinc.net/instyle/images/2007/parties/062607_ledger_400X300.jpg
a tu zdjęcie zrobione podczas przerwy w kręceniu TDK
Tak więc teraz subiektywnie stwierdzam że pierwsze zdjęcie było poprostu fatalnie zrobione,każdemu takie zdjęcie może się przytrafić.
A zresztą jak tak sobie mysle,pojawił się tez gdzies na forum filmik na którym Heath opowiada o roli Jockera. Tam Ledger wygląda zdecydowanie zdrowo,pomijając nerwowe ruchy(chodzi mi jedynie o wygląd zewnętrzny,podkreslam). Ruchy rak mogą być spowodowane lekami na bezsenność,ja w tę wersje wierze.
Trzymam się swojego pierwszego postu,w ktorym to pisalam że ćpuni staczaja się powoli i bardzo trudno ukryć to przed światem,zwłaszcza osobie tak sławnej. Moim zdaniem Heath Ledger nie był ćpunem,tylko facetem z bezsennością,którego zawiodło -jak to zwykłym ludziom się przytrafia- zdrowie,niestety...
obejrzyj wszystkie zdjęcia z tego dnia są na tej stronie, gdzie to pierwsze rzekomo fatalnie zrobione. A z tym, ze ćpuni się staczają równomiernie nie masz racji. Znam takich, co biorą parę lat i dobrze się mają, potrafią jakoś ogarnąć sie na tyle, żeby normalnie żyć ( studiować, pracować, mieć rodzinę ) przy swoim nałogu i takich co brali incydentalnie, a są już na dnie. Słyszałaś o tolerancji na substancję, o mechanizmach uzależnień w tym nałogowym regulowaniu uczuć? Poczytaj trochę książek na ten temat np Kotańskiego "Ty ich zaraziłeś narkomanią - sprzedałem się ludziom" a zmienisz swoje stereotypy.
zresztą co za różnica - trup to trup nic go już nie ożywi, a wyniki sekcji, o ile je upublicznia rozwieją nasze wątpliwości :) pozdrawiam
Juz wiem Ty wrzucasz wszystkie dragi do jednego worka otóż one sie dzielą i rożnie działają - przy opiatach (hera) faktycznie można się stoczyć i to szybko, ale przy psychostymulantach (kokaina, feta) długo możesz sie dobrze mieć i dobrze bawić :)
hihihihi widzę tu tabuny farmaceutów i narkoznawców
prawdziwa dochodzeniówka
zacpał sie czy nie- co to zmienia?
szkoda ról, których nie zagrał
widzę ze oszalali fani traktują każdą rysę na wizerunku nieskazitelnego aktora jako policzek wymierzony im samym
kim jest narkoznawca? nie ma nawet takiego slowa........czyzby radosna tworczosc...zaprzeczanie faktom?
Ooooo
A to co? Kółko młodego chemika, farmaceuty i narkoznawcy?
Zacpał się czy nie- co za różnica?
Dobry aktor z niego był, szkoda ról których nie zagra
ale widzę że oddani fani traktują każdą rysę na nieskazitelnym wizerunku jako atak na ich samych
Zaćpał się czy nie...co za różnica...dziwne by nie było gdyby ćpał...jak zresztą wielu aktorów...
Serce nie wytrzymało i tyle...narkotyki albo jak kto woli leki plus zmęczenie i tryb życia - no i organizm wycieńczony...
http://www.femalefirst.co.uk/celebrity/Heath+Ledger-19466-page2.html
... nie wiem na ile to wiarygodne
youtube.com/watch?v=emMDoasooWs No i niby ćpał... już nie wiem co o tym myśleć, nawet gdyby to nie zmarł by tak szybko i było by to BARDZIEJ widać... No wystarczy na wspomnianego Pete'a popatrzeć...
nie porównuj heroinisty do kokainisty ... to są dwie rożne bajki ... Doherthy ćpa głównie herę która otumania, spowalnia procesy życiowe i wyniszcza, a koka daje krótkotrwałego powera, i biorąc ja pobudza możesz żyć w miarę normalnie tylko na większych obrotach ...:)
stifler, powiem Ci coś bo widać, że się nie orientujesz. Jak się bierze przez dłuższy czas (u wielu osób ten dłuższy czas to jedynie dwa tygodnie lub miesiąc) środki nasenne to zazwyczaj coraz mniej się na nie reaguje i siłą rzeczy ludzie zwykle zwiększają dawkę. Aczkolwiek kiedy się ma taki organizm, że człowiek się jednak nie uzależni to faktycznie nie musi zmniejszać dawki, a nawet wcześniej brana dawka staje się za silna i trzeba ją zmniejszyć. Ale większość osób reaguje właśnie w ten sposób, że są coraz bardziej odporni na działanie tych środków (Zwykle są to beznzodiazepaminy, ciekawa jestem co on brał, tak swoją drogą). W końcu więc po pewnym czasie i to zwykle niedługim trzeba by naprawdę sporą dawkę wziąć żeby człowieka zabiło (bo organizm już jest odporny na 'lek'). Przypadkowo wziąć tyle jest raczej ciężko więc teoria przypadkowego przedawkowania jest średnio realistyczna. Najbardziej realistyczne jest to, że po prostu facet nie uważał i wypił za dużo alkoholu, albo przyćpał trochę, albo jedno i drugie i połączył to z owymi środkami nasennymi i wtedy faktycznie mogło go to zabić. I mogło mu siąść serce właśnie z tego powodu. Co do ataku serca z innych przyczyn to jest to też tłumaczenie ok, ale w jego wieku to żeby dostać ataku serca to raczej trzeba mieć chore serce (a on chyba nie miał) albo je podniszczyć narkotykami - najłatwiej amfą. A wcale bym się nie zdziwiła, gdyby on coś brał od czasu do czasu, zwłaszcza, że tak się skarżył na niemożność spania i silne pobudzenie. I n ie widzę w tym nic złego. Wiele osób sięga po różne środki w różnych momentach swego życia - często ze względu na pracę, czy naukę i wcale nie wyglądają jak Pete, tylko po prostu jak ludzie 'tak bardzo poświęcający się swojej pracy'. Zresztą branie przez dłuższy czas benzodiazepin też w sumie uważa się za ćpanie, a zaręczam Ci, że ludzie zachowują się i wyglądają zupełnie normalnie biorąc takie różne środki. Nie trzeba być od razu Petem, który wygląda jak zombie bo sobie używa ile wlezie (swoją droga szacunek dla wytrzymałości jego organizmu ;P).
Moim zdaniem sprawa z Ledgerem wygląda podejrzanie z tego względu, że tak trudno im ustalić przyczyne zgonu, co przecież nie jest wcale trudne. Wniosek z tego taki, że jest duże prawdopodobieństwo, że zrobił coś co mogłoby być źle przyjęte przez fanów - przedawkował leki, głupio połączył je z alkoholem lub narkotykami. Tylko przykra sprawa w związku z tym jest taka, że gdyby w takiej sytuacji powiedzieć prawdę, to ludzie przynajmniej przykładaliby większą uwagę do tego by nie łączyć psychotropów z alkoholem. Takie uświadamianie ludzi byłoby społecznie korzystniejsze, a wizerunkowi Ledgera wcale by nie zaszkodziło. Nie ma potrzeby robić z każdego zmarłego świętego.
Racjonalna jak i ja :)I obeznana w temacie. Choć moja wersja to nie leki nasenne a głównie kokaina i takie tam...Wiec już nie piszcie tych bzdur że umarł z bezsenność, czy ze po prostu serce mu stanęło i takie tam tragedie... to sie nie zdarza ... w tym wieku na pewno nie!!! Ledger to nie żaden bohater czy męczennik - nie mylcie jego osoby z kreacjami aktorskimi - to po prostu był zwykły 28 latek...który najwyraźniej żył według dewizy nic co ludzkie nie jest mi obce a dobra impreza z dobrym stuffem nie jest zła. Tak żyje masa ludzi w jego wieku. Niektórzy mają jakiś umiar....a inni nie :) Jedni są uzależnieni a inni jako tako daj radę. I tyle :) Proste jak budowa cepa.
O, dzięki za uznanie :) Ja tam nie wnikam po prostu w to co on brał i ile brał (bo nie wierzę żeby nie brał w ogóle, choćby tak okazjonalnie właśnie). Ale jak już się ludzie upierają przy tych lekach nasennych to uważam, że musiał to z czymś połączyć bo tak przypadkiem jednak ciężko jest przedawkować (a raczej wykluczamy samobójstwo) i było to zachowanie nieodpowiedzialne. Śmierć jak to śmierć - wiadomo, że tragedia, ale też warto zastanowić się w takich sytuacjach nad tym by trochę uważać jak się coś zażywa i beztrosko nie łączyć wszystkiego. Zresztą jeśli prawdą jest ta wersja z tym, że ta sprzątaczka, czy masażystka, czy ktoś tam najpierw zadzwoniła do Mary-Kate, a nie na pogotowie, to pewnie zrobiła tak dlatego, że to nie był pierwszy raz kiedy chłopaka nie dawało się dobudzić. Ale to już oczywiście są spekulacje. W każdym razie istotna jest właśnie taka uwaga, że nie po wszystkich środkach i nie każdy wygląda jak Pete Doherty ;P