I zdaję sobie sprawę, że po przekroczeniu pewnego krytycznego wieku po prostu nie
wypada stwierdzać publicznie pewnych rzeczy, ale, do ciężkiej cholery, to jest chłop idealny.
Wizualnie, wykształceniowo i rodzinnie.
A jakoś nie walą do niego drzwiami i oknami, gość jest świetnym aktorem, perłą w całym GoT, aż
szkoda mi było Viserysa, bo najlepiej wyszedł z całej obsady. Mam nadzieję, że rozwinie swoją
karierę i będziemy go widywać w naprawdę ciekawych produkcjach :)
Bardzo obwiałam się jak wypadnie w "Grze o Tron". Widziałam go wcześniej w Robin Hoodzie i jakoś nie mogłam wyobrazić sobie go w roli skurczysynka jakim był Viserys. Uważam jednak, że wypadł bardzo dobrze. Idealnie oddał egocentryczną, szaloną postać Targaryena. Myślę, że należą mu się brawa za tą rolę.