Jest cudowna! Ma piękny głos, jest dobrą aktorką, mogę na nią patrzeć godzinami. Do tego jeszcze to hipnotyzujące spojrzenie... ;)
To słodkie, kolejny filmwebowicz, który zawsze wszystko wie ;] Lepiej, żeby wszystkie baby po sobie jeździły, że brzydkie i śmierdzą.
Jest piątek, chwilę po godz 1 a Ty siedzisz przy kompie. Trochę to smutne. Nie wolałabyś gdzieś wyskoczyć? Ja bym wolał ale brak mi, jakby to subtelnie napisać: nóg.
To jedna z dziwniejszych filmwebowych dyskusji, gdzie rozmowa o aktorce przeszła na czyiś brak nóg. Ja tylko powiem, że winszuję zdanie nt. Evy Green i mam podobne zdanie, które jeszcze jest bardziej odczuwalne w moim przypadku z racji tego, że jestem facetem xD
Ogólnie to dość ciekawą ma biografię, została przecież aktorką żeby przezwyciężyć swoją nieśmiałość (pełny podziw) i to jeszcze debiutem w takim filmie jak Marzyciele, a to jakie sceny miała w sequelu Sin City 2, albo Początek imperium tylko udowadniają jej ambicje.
"To jedna z dziwniejszych filmwebowych dyskusji, gdzie rozmowa o aktorce przeszła na czyiś brak nóg" heh jak to piszą "smiechłem" :D co do reszty Ja również
Ojoj kolega nie ma nóg i nie może wyjść. Jaki peszek. A byś pewnie latał i świat podbijał co nie? Oświece cię. Nie. Dalej byłbyś p.i.z.d.ą co w domu siedzi tylko wtedy znalazłbyś sobie inną wymówkę. Że bez pieniędzy, że zimno, że nie ma co robić na mieście, że pada deszcz.
Chłop bez rąk i nóg czyli sam kadłubek jeździ po świecie i wykłady daje a ty biedaczku bez nóg nie możesz w piątek wieczór na miasto wyjść. No biedaczek z ciebie...
Ja mam dokładnie to samo co Ty i absolutnie nie czuję się lesbijką. Moje poczucie estetyki nie pozwala mi po prostu przejść obojętnie obok tak hipnotyzującej i pięknej kobiety jak Eva Green. Nie wywołuje ona u mnie jednak podniecenia erotycznego, nie pociąga mnie seksualnie tak jak mężczyźni, bo czuję się heteroseksualna :)
Eva jest po prostu naprawdę piękna i utalentowana :)
Zgadzam się. Jestem hetero, ale to moim zdaniem nie przeszkadza w tym, by ocenić, że jest ona piękna. Do tego ciężko mi oderwać od niej wzrok, co też nie uważam, że świadczy o pociągu o kobiet, po prostu ona hipnotyzuje wyglądem i moim zdaniem nie trzeba być ani przy tym les ani bi ;p
Koleś ma za to dar jasnowidzenia,skoro wie ,że jesteś lesbą.Tacy prostacy mnie po prostu śmieszą,a Eva Green....no cóż,piękna jest.
brzydka nie jest, ale jakoś mnie nie powala. Nie wiem dlaczego. Z nowszych Bondów to Olga Kurylenko już bardziej.
Ciekawe, bo ja mam dokładnie odwrotnie. Patrzyłam na Olgę i myślałam, że jest ładna, ale nic specjalnego. Za to Eva ;) To są indywidualne preferencje jak widać :)
Podobno o gustach się nie dyskutuje. W Bondzie Olga nie powalała ale w Cudownym Mieście (chyba taki tytuł serialu)...
Wydaje mi się, że to jest tak, że to co nam się podoba w jednej albo drugiej wykracza po prostu poza takie czynniki jak proporcje, harmonia, kolory oczu, skóry, włosów, czyli to co jest do zmierzenia, a wkracza właśnie w indywidualne preferencje. Obiektywnie rzecz biorąc przecież żadnej w wymienionych nic nie brakuje :) Może to jest też kwestia roli i charakteryzacji. Mówisz o filmie i serialu z Olgą, ja miałam tak z Clivem Owenem, który był mi zawsze obojętny. Do czasu kiedy zobaczyłam go w serialu The Knick :)
Myślę że to też kwestia tego, że uroda Evy jest znacznie bardziej wyrazista i intensywna, Olga jest hmm... delikatniejsza
A Clive? Zawsze do schrupania :D
ja nie i sam się dziwię bo lubię drobne aktorki z dużymi oczami, ma to coś irytującego i odpychającego mnie
Ujmę to tak, jest na swój sposób brzydka, co w jakiś dziwny sposób powoduje, że jest niesamowicie piękna. Nie można oczu oderwać!
Ja dla Evy mogę zostać lesbijką. Tylko nie wiem co na to mój mąż ;). Chociaż mu raczej nie przeszkadza moja fascynacja jej osobą. Jej kreacje filmowe są powalające ale..... nic nie pobije Pani Venessy Ives z Penny Dreadful. Tylko i wyłącznie jej twarz na plakacie zachęciła mnie żeby oglądać ten serial - teraz nie żałuje.