Edward NortonI

Edward Harrison Norton

8,8
105 344 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Edward Norton

America Histry X

użytkownik usunięty

Edward norton jest moim zdaniem jak prawie wszystkich tu, najlepszym aktorem na swiecie i niech te wszystkie orlando bloomy i brady pitty chowaja bo nie dorastaja edkowi do pięt choc, a choc pitt ma wieksze doswiadczenie to jest gorszym aktorem od Nortona jak juz wspomniałam.A nie dosc ze Edi jest przystojny(moim zdaniem,choć ma specyficzny typ urody) to jeszcze ta gra aktorska poprostu zwala z piet.Ja nie wiem ale zawsze jak obejrze jakis film z Edim to przez nastepne 15 minut musze przemyslec ten film bo jakos te filmy tak do mnie trafiają.A moim zdaniem najlepszy film z Edwardem to American histry X czyli wiezien nienawisci, bo to jest bardzo zyciowy film i bardzo podobało mi sie jak Edi zagrał swoja postac.Gdy ogladałam film i gdy były te sceny z tym jak zgwałcili jego postac to azmnie zatkało bo nie spodziewałam sie takiego zwrotu akcji.nie wiem czy taki orlando bloom zgodził by się cos takiego zagrac , a nawet gdyby to zrobił to nie tak realistycznie .piozdro dla wszystkich fanów Edka!!!!piszcie!!

tyler_4

moje pytanie "kto jest lepszy od Nortona?", które wzbudziło te "kontrowersje" wcale nie miało sensu typu "że niby kto jest od niego lepszy?". to był po prostu przejaw czystej ciekawości - wszyscy piszą, że znacie lepszych aktorów od Edwarda, a nikt nie mówi konkretów (oprócz Pitt'a). więc się zapytałam - i teraz już wiem. co prawda to, że wymieniacie Nicholsona czy De Niro nie było dla mnie nowością, ale np. zaciekawiła mnie wypowiedź o Bale'u. i nie ma się o co kłócic - ja nie podważam niczyjego uargumentowanego zdania pomimo, że moje jest inne (no chyba, że ktoś powie, że hiltonowa ma talent aktorski - tu mogę się pokłócic :P).
tradycyjnie pozdrawiam (wszystkich :)

koda

Tyler moja wypowiedz nie byla kierowana do ciebie tylko do Ariany. Twoje zdanie na temat Nortona juz nam i nie mam nic przeciwko, wiecnie wiem po co sie tak obruszasz. Zreszta moja wypowiedz byla riposta na wypowiedz dotyczacą fanatyków. Sorry, ale to lekkie przegiecie nazywac wszystkich fanatykami, bo doceniaja gre swietnego aktora. Nienawidze uogolnien. Poza tym co to za argument?

nyaa

aa to nie do mnie ;p to już nie będę śfirować ...

nu ale ja napisałem że fanatykiem to jest Svift i nikogo pozatym nie wymieniłem ( no ale może dodam jeszcze założyciela/cielke tematu ;p )

tyler_4

Tyler , zapytałeś mnie w jednym z wcześniejszych postów na jakiej podsawie twierdze że, Pitt stoji dalego za Nortonem ...
Zauważ , Norton potrafi grać twardziela (American History X ) a w innym filmie całkowitą fajtłape ... (lęk pierwoty, gdzie jest fajtłapą , a potem okazuje sie że , to morderca bez uczuć )
A Pitt ? ,nie jest tak wszechstronny najczęściej gra twardego gościa , bo własnie role twardzieli są mu przyznawane . Ciekawe jak by wyglądał gdyby musiał w filmie udawać paraliż ...Widziałem pare fimów z nim wiec nie mowie tego ot tak ...

Svift

"nieoznacza że jestem fanatykiem Pitta , jednakże bardzo go lubię i dlatego mam zamiar go bronić ;b )"
W takim razie skoro ja jestem jak powiedziałeś " fanatykiem" ... to ty równiez nim jesteś ...

Svift

A widziałeś "12 małp"? Po tym filmie przekonałam się, że to nie tylko prymitywny bubek, który miał szczęście zostać zauważonym przez Scotta...;)

msgamgee

nie, nie! wycofuję się! to jest forum Nortona, plotę nie na temat...

msgamgee

Svift błednie twierdzisz, ze Pitt jest gorszym aktorem od Nortona. Twoje uwielbienie czy jak to nazwiesz do tego aktora nie daje ci prawa opieprzania innych. Widac, ze nie znasz dobrze filmografii Pitta, bo bys takich bzdur nie pisal:
"nie jest tak wszechstronny najczęściej gra twardego gościa , bo własnie role twardzieli są mu przyznawane ."

Widziałeś Rzeke życia, Prawdziwy romans, Wywiad z wampirem, Wichry namiętności, czy nawet Joe Black?
Spójrzna jego filmografię: http://brad.pitt.filmweb.pl/ i zamilcz
Najgorsze co mogłeś zrobić to zabrać głos w sprawie o której nie masz zielonego pojęcia. W ten sposób nie udowodnisz nikomu, że Norton jest lepszy, a jedynie ze ty jestes kiepskim kinomaniakiem, który nie potrafi rozroznic tego co dobre od tego co srednie, czy kiepskie.

nyaa

A tak poza tym nyaa, moja wypowiedź była skierowana do svift i tylko do niej, bo ona napisała wyraźnie, że Norton jest najlepszy. Ale możesz się dalej oburzać. Chodzi mi ogólnie o fanatyków, nie tylko Nortona.

msgamgee

Svift błednie twierdzisz, ze Pitt jest gorszym aktorem od Nortona. Twoje uwielbienie czy jak to nazwiesz do tego aktora nie daje ci prawa opieprzania innych. Widac, ze nie znasz dobrze filmografii Pitta, bo bys takich bzdur nie pisal:
"nie jest tak wszechstronny najczęściej gra twardego gościa , bo własnie role twardzieli są mu przyznawane ."

Widziałeś Rzeke życia, Prawdziwy romans, Wywiad z wampirem, Wichry namiętności, czy nawet Joe Black?
Spójrzna jego filmografię: http://brad.pitt.filmweb.pl/ i zamilcz
Najgorsze co mogłeś zrobić to zabrać głos w sprawie o której nie masz zielonego pojęcia. W ten sposób nie udowodnisz nikomu, że Norton jest lepszy, a jedynie ze ty jestes kiepskim kinomaniakiem, który nie potrafi rozroznic tego co dobre od tego co srednie, czy kiepskie.

nyaa

Dobra looz nie ma fanatyków na tym forum ;p , nie chcę już robić zamieszania,cofam to ;b.

Svift , Twoja wypowiedź bardzo mnie zdziwiła z tym twardzielem . Może o tego twardziela to chodziło Ci o B.Willis'a ;p , prędzej bym pomyślał że napiszesz ,że Pitt jedynie potrafi grać "przystojnych i romantycznych łamaczy dziewcięcych serc;p" .. bo tak jest chyba najczęściej postrzegany. No ale jak już to Nyaa powiedziała , spórz na jego filmografię , bo niestety jesteś w błędzie . ;b

pozdrawiam

nyaa

Kogo ja do cholery opieprzam ? , jakbym nie miał pojęcia to bym sie nieodzywał ...
A co do kiepskiego kinomaniaka i że niepotrafie rozróżnic to jest srednie czy kiepskie tylko cie ośmiesza ... kim jesteś by to mówić ?
Jeżeli ty sądzisz inaczej niż ja to znaczy że sie nie znam na kinie i mój gust jest do dupy ... :D ile ja już widziałem wypowiedzi "ty sie wogole nieznasz na kinie"

Svift

No to nie pieprz takich głupot, ze az człowiekowi sie wlosy jeżą na głowie. Weź się zastanów co powyżej napisałeś, bo mam wrażenie, ze chyba sam tego nie wiesz. Sorry, ale po tym twierdzeniu ze Pitt gra samych twardzieli nie moglam zareagowac inaczej i ty podobno znasz temat? No weź nie kpij z nas. Na razie udowodniles ze nie znasz filmografii Pitta........

nyaa

Dobra koniec już tej rozmowy ... jeszcze w depreche popadniesz

nyaa

Sama Nortona lubię, tylko po prostu nie uważam, że jest najlepszym aktorem, bo żadnego aktora najlepszym nazwać nie można. A svift napisała, że on jest najlepszy, przeczytaj dokładnie i potem się wypowiadaj.

użytkownik usunięty

Edward Norton to bardzo wartosciowy aktor. Jak na Hollywood niesamowicie niezależny. Dlatego właśnie nie jest osobą numer jeden w amerykańskim kinie pownieważ przekłada treść nad pokaz. W filmach przez niego granych (może oprócz Królestwa Niebieskiego, ale zauwazmy zę gra tam poboczną rolę) widać, że filmy coś przekazują, podejmują trudne tematy. Uważam zę jego niezależność połączona z wyjatkowymi umiejetnościami aktorskimi skutkuje niesamowią personą oraz gwarancją świetnego kina. Ponieważ nie znam filmu z jego udziałem który wypadłby słabo. Polecam szczególnie oprócz Więźnia Nienawiści, Hazardzistów i 25 godzinę.

Wszystko pięknie, ale możesz wyjaśnić TO: "W filmach przez niego granych (może oprócz Królestwa Niebieskiego, ale zauwazmy zę gra tam poboczną rolę) widać, że filmy coś przekazują"????!!!!!! Dlaczego uważasz KN za bezwartościowy film?! A "poboczna" rola Nortona?! To przecież DUSZA całego tego filmu!!!

msgamgee

bo niestety taki jest, i chociazbym sama nie nazwala go bezwartosciowym, to jednak uwazam ze jest sredni. Mialo to byc zapierajace dech w piersi widowisko, ale takie nie bylo, kilka dobrych kreacji (minus nijaka rola Blooma) nie czyni z tego filmu arcydziela. Jesli chodzi o filmy, w ktorych Norton wystapil to bylabym surowsza, bo jednak Italian Job czy Smoochy nie sa filmami nawyzszych lotów.

nyaa

Nyaa, prawdziwa z Ciebie pesymistka, weź napisz coś pozytywnego, jesteśmy w końcu na stronie Nortona, a tu cały czas wypominanie i pouczanie! :):):):) Poza tym czekam, co mi odpowie M0rt, bo co innego nazwać KN filmem, który nie spełnił oczekiwań, a co innego twierdzić, że niczego sobą nie reprezentuje. A co do roli Nortona, cóż, NIE BĘDĘ się powtarzać, bo trochę by to zajęło, ale uważam, że zasługuje na wszystkie nagrody...

A Italian Job i - cha! - Smoochy - jasne, że filmy kiepskie, ale EN jak zawsze excellent:)....aha...no i "Hazardziści" też nie są najwyższych lotów, ale to już chyba też kwestia tego, czy ktoś lubi pokera:p

msgamgee

Nie wiem czemu sie czepiacie tego biednego The Italian Job , a od Hazardzistów prosze sie odstosunkować :) :P

Svift

No i tu sie nie zgodzę z tobą Gamgee bo Hazardziści znowu to bardzo dobry film i moim zdaniem zdecydowanie lepszy od tego nieszczęsnego "Królestwa niebieskiego".

Moim zdaniem Ed mial kilka porażek i w sumie obie maja jakies uzasadnienie. W przypadku Italian Job zostal przymuszony zeby zagrac, bo byl zobowiazany kontraktem wobec wytworni filmowej, a znowu jesli chodzi o Smoochy to podobal mu sie scenariusz, a w szczegolnosci ten czarny humor, tylko ze na dyzym ekranie jakos nie wyszlo.

W dodatku nawet jego debiut rezyserski srednio mi przypadl do gustu, ale to moze z tego faktu ze nie znosze tego gatunku filmowego. Tak czy siak mysle ze ciekawe bylo tlo tej historii.

Niestety, ale czasem Ed nie jest w stanie byc tym jedynym punktem dzieki ktoremu uznam film za dobry. Niestety ja naleze do tych osob, ktorym albo sie film podoba albo nie i nawet jesli wystepuje moj ulubiony aktor, ktorgo cenie najbardziej nie zmieni faktu ze film jest kiepski. Zreszta mysle, ze czasami nawet te porazki maja wplyw na dalszy rozwoj kariery. Poza tym Ed w każdej roli jest świetny i to jest bezapelacyjne stwierdzenie, w tym punkcie nigdy mnie nie zawiódł.

nyaa

Czy ja gdziekolwiek napisałam, że Królestwo to dobry film? Też myślałam, że będzie lepszy, ale z drugiej strony zamierzam go bronić przed wieloma zarzutami powtarzanymi przez niektórych, chyba tylko w celu udowodnienia, jak to oni się na kinie znają (niekoniecznie chodzi mi o Ciebie, Nyaa, piszę ogólnie:)

Niecierpię Italian Job właśnie dlatego, że kojarzy mi się z tym głupim kontraktem, a także z powodu plotek, że to niby nikt z aktorów Nortona nie polubił...Jestem uprzedzona do tego filmu i tyle, nieważne zresztą, to w sumie nie jest szczególnie ciekawa rola...bla...bla....

W Smoochym jest zdecydowanie za dużo dowcipów o...jajach, ale fajnie zobaczyć Eda grającego na gitarze (chociaż bardziej ciekawe byłoby podpatrzeć jak sobie radził na koncercie Hole) i w makijażu - tak teatralnie wygląda:p

Keeping the Faith - no wiem, nie bardzo tego no...za długi, nie lubię Bena Stillera, ale z kolei przy scenie z kadzielnicą (i paru innych) myślałam, że spadnę z krzesła:D

Hahahaha...wiedziałam, że zaraz mi ktos wypomni "Hazardzistów"! Ale przyznajcie się, czy ktoś z Was dłużej by sie nad tym filmem zatrzymał, gdyby nie grał tam Norton? Lubię ten film, ale juz bez przesady, dobra obsada, wiadomo (hehe, chociaż Damon nie jest dla mnie wcale taki dobry, ale tu się nie narzucał). Ale uważam, że za długi, mało mnie obchodziło, co się stanie z Mike'm no i jego text, że szczęście w pokerze to nie kwestia przypadku - litości - a czego? Umiejętności mrugania w odpowiednim momencie i lat spędzonych na doskonaleniu kamuflażu? Hazard to hazard i w tym momencie juz bardziej pouczająca wydaje sie historia Worma (tzn, pouczająca dla wszystkich oprócz niego:), robi wrażenie scena na sali gimnastycznej, gdzie Mike stara się uświadomic przyjacielowi, że od czasów szkolnych właściwie nie ruszył się z miejsca (poza oczywiście doskonaleniem pokerowych sztuczek - trochę analogia z postacią Monty'ego Brogana z 25. tak na marginesie). Nie będę sie rozwodzić nad EN - wielu pewnie miałoby ochotę przetrzepać Worma, ale jednocześnie jest strasznie słodki w tym filmie, zwłaszcza gdy gra z "Ostrym dyżurem" i jak rozsmarowuje palcem ketchup po hot dogu:)......ufffffffffffff.... ..kończę............głupi, wirtualny świat, czy nie lepiej byłoby normalnie pogadać?....pewnie nie....mam dziwne wrażenie, że pożarlibyśmy się wszyscy żywcem:D pozdrawiam

msgamgee

Nie pożarlibyśmy się.... w końcu wszyscy jesteśmy kultaralnymi ludźmi prawda? :P nie to co towarzystwo na stronie o hilton...:/ (przepraszam za małą dygresję).

Mnie się osobiście bardzo podobało "Keeping the faith" - zabawne dialogi, świetnie odegrane sceny przez EN i Jenne Elfmann (np. ta w pokoju, gdy Brian dowiaduje się, o niej i o Jake'u - mało nie umarłam ze śmiechu :D albo "sex conwersation" na moście - też fajne, szczególnie dobrą mają mimikę twarzy). Benn Stiller jak zwykle trochę kiczowaty, ale cóż - taki jego urok...

Co do "Hazardzistów" to zawsze będę ich bronic! to na prawdę świetny film i w dodatku z dobrą obsadą (i nie mówię tylko o Nortonie - nie wspominając już o świetnych Malkovich'u i Tutturo, to Damon zaskoczył mnie tym razem pozytywnie). ja ani razu nie miałam ochoty przetrzepac Worma - był faktycznie słodki i do tego zabawny :P
wspominając o pokerze - gram parę dobrych lat i już wiem, że to nie jest kwestia przypadku, czy wygrywasz. pojedyncze rozdania są oczywiście przypadkowe (no chyba, że rozdaje Worm :D), ale umiejętnośc rozegrania całości wymaga myślenia i dużej wprawy. chociaż przyznaję, że nigdy nie spotkałam się na żywo z taką sytuacją, jak ta, gdy Mike "rozgryza" karty wszystkich sędziów. prawdę mówiąc, wydaje się to trochę niemożliwe...

dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)

koda

"Benn Stiller jak zwykle trochę kiczowaty" - a mogłabyś to rozwinąć ?;p bo jestem ciekaw o co Ci chodzi . :]

tyler_4

po prostu: jest aktorem typowo komediowym, tyle że moim zdaniem jego "komediowośc" sprowadza się do strzelania głupich min i ogólnie nie podoba mi się sposób w jaki gra, w zasadzie nie wiem dlaczego - po prostu za nim nie przepadam. chociaż przyznaję, że jakiś swój urok facet ma i tego mu nie odbieram.
jeszcze wtrące do mojej wypowiedzi inny wątek: czy Tobie Tyler się przypadkiem nie wydaje, że poza Nortonem nienawidzę wszystkich aktorów świata? wnioskuję to z Twoich wypowiedzi skierowanych do mnie, ale mogę się mylic, dlatego zadaję to pytanie.

koda

Ależ Koduś, ja wcale nie twierdzę, że pokerzyści przed grą wyjmują sobie mózgi, doskonale wiem, że w tej grze trzeba troche pomyślec, wydaje mi sie jednak, że to nie ma tu nic do rzeczy...Takie myslenie Mike'a (o którym pisałam juz wcześniej) zakłada, że poker to bardziej sport niż hazard, ale niestety tak nie jest - wystarczy otworzyc pierwszy lepszy słownik,a tam "jak wół": poker-gra HAZARDOWA, czyli jednak szczeście i ryzyko odgrywaja tu główne role. A więc przesłanie filmu jest DLA MNIE (żeby nie było:) moralnie pokrętne. No bo wszystko pięknie, że Mike chce "uczciwie" grac w zawodach, ale umiejętności do wzięcia w nich udziału trzeba zdobywać właśnie w takich miejscach, jakie zostały ukazane w filmie (bardzo zresztą przekonująco i barwnie, tego absolutnie temu filmowi nie odbieram, ale co z tego), tego sie JAK WIDAC nie przeskoczy - i tu powstaje pytanie, czy cel uświęca środki? bo mi wygląda na to, że reżyser absolutnie Mike'a rozgrzesza...JAKIE JEST PRZESŁANIE TEGO FILMU?

PS. W sumie można sie w tym momencie przenieść na forum "Hazardzistów", ale skoro pewnie i tak nikt mi nie odpowie...:)

msgamgee

"pokerzyści wyjmują sobie mózgi" hehe, dobre :D
nie jestem do końca pewna, czy reżyser rozgrzesza Mike'a... myślę, że raczej pozostawia nam wolny wybór - sami przed sobą mamy odpowiedziec, czy robi on dobrze wracając na zawsze do gry.
jeżeli chodzi o przesłanie, to każdy ma pewnie włsną wersję - pokerzysta stwierdzi, że film mówi o tym jaki to pokerek jest cacy i, że trzeba grac żeby życ, natomiast zagorzali przeciwnicy hazardu stwierdzą pewnie, że "Hazardziści" są najlepszym przykładem na to jak człowiek może stoczyc się za sprawą pokera.
bynajmniej uniwersalnym i przekazanym wprost przez sędziego morałem jest, że nie da się uciec przed własnym przeznaczeniem...
co do samego pokera - mam niezbity argument - skoro pokazują go na eurosporcie, to musi byc on dyscypliną sportową :D

pozdrawiam dyskutantkę :)