26 marca 2013 roku premiera nowej płyty Depeche Mode, to może ocenię po kolei wszystkie płyty DM.
Speak & Spell 5/5
A Broken Frame 3,5/5
Construction Time Again 4/5
Some Great Reward 5/5
Black Celebration 5/5
Music for the Masses 5/5
Violator 5/5
Songs of Faith and Devotion 5/5
Ultra 4,5/5
Exciter 5/5
Playing the Angel 5/5
Sounds of the Universe 4/5
Delta Machine 3,5/5
Niestety, ale Delta Machine nie dość, że ma chuj*wy tytuł i okładkę, to jeszcze muzyka nie jest taka, jaka być powinna. Na tej płycie nie ma żadnej miażdżącej kompozycji. Ba, nawet nie ma żadnej bardzo dobrej kompozycji. Same dobre i całkiem przeciętne/słabe utwory. Obok A Broken Frame to najgorsza płyta Depeszów, Jestem bardzo rozczarowana, ponieważ z radością oczekiwałam na tę płytę. A jeśli chodzi o Depeszów, to wydają płyty co kilka lat. Mieli więc sporo czasu na nagranie czegoś naprawdę wielkiego, jak choćby Playing The Angel, która była genialna. I tak mam nadzieję, że będą grali i nagrywali albumy jeszcze przez wiele lat i nie jedną perełkę stworzą.
Co dokładnie jest chuj*owego w tytule i okładce nowego krążka? :-) Bardzo mnie to ciekawi, abstrahując od rzeczywistej istotności tego typu czynników dla odbioru samego nagrania. ;-) Odnosząc się do Twojej uwagi odnośnie braku bardzo dobrych kompozycji -> Czy naprawdę uważasz, że 'Angel' (świetnie napisany kawałek, zarówno pod względem muzycznym, jak i tekstu, no i Dave brzmi tu obłędnie) , 'Heaven' (bardzo fajne połączenie blues'owej stylistyki z elektroniką), 'Should Be Higher' (rewelacyjny utwór z bardzo ciekawymi wstawkami w refrenie, zmuszającymi Dave'a do operowania falsetem), czy 'Soothe My Soul' (prosty, ale idealnie nadający się na hit radiowy i bardzo satysfakcjonujący w odsłuchu) są słabe? :-) Ba! Nawet 'Welcome To My World' to naaaaprawdę cudowna introdukcja, sprawiająca. że aż chce się słuchać kolejnych kawałków z płyty. Jeśli to Cię nie przekonuje, polecam również przesłuchanie B-side'ów z tego krążka, a w szczególności 'Happens All The Time' -> naprawdę bomba! Oczywiście nie mówię, że ta płyta to arcydzieło. Bez wątpienia nie może się równać z Violator'em, co członkowie zespołu sugerowali w wywiadach etc. Jednak w skali do 5, na moje oko, 4-4,5 jest oceną jak najbardziej adekwatną. ;-) Odnosząc się do Twoich ocen poszczególnych albumów -> Z lwią częścią zgadzam się jak najbardziej, jednak z uwagą o 'A Broken Frame' absolutnie nie. Jest to naprawdę świetna płyta, właściwie jedna z moich ulubionych. :-) To ze względu na, jak dla mnie, mroczny i bardzo ciekawy klimat panujący w całym nagraniu, jak i spójność (tu naprawdę wszystko się idealnie zgadza), jak i mnogość świetnych kompozycji (minimalistycznych, ale naprawdę fajnych). Tym bardziej lubię to nagranie, ponieważ było fajnym odstępstwem od totalnej lekkości i czystego pop'u, który panował w 'Speak & Spell' na całej linii. No i właśnie temu ostatniemu albumowi zaserwowałbym ocenkę na poziomie 3,5/5. ;-) Tak na koniec -> Pod ostatnim zdaniem, które napisałaś w swoim poście podpisuję się z uśmiechem obiema rękami i nogami. ;-) Oby Depeche grali jak najdłużej i serwowali nam same cudowne nagrania, bo ich dzieła pochodzą chyba z naprawdę innego świata. Niech kontynuują swoją wspaniałą 'misję piękna', jak to ją określili w cudownym 'Light' z 2009 r.
Tytuł albumu jest po prosto bardzo brzydki, że tak się wyrażę, nie wspominając o okładce. To już druga kijowa okładka zaraz po Sounds Of The Universe.
Piosenki z Delta Machine nie są tak chwytliwe i przebojowe jak większość ich kompozycji, do których nas przyzwyczaili. Brakuje im polotu. Płyta niby jest bogata w różnego rodzaju dźwięki, ale brzmienie nie jest oryginalne, niczym nas nie zaskoczyli. Większość płyt DM się od siebie w jakiś sposób różni.
Ogólnie rzecz ujmując, płyta jest tylko dobra i nie powaliła mnie na kolana, ale słucha się jej miło. Odnoszę wrażenie, że piosenki są z odrzutów z poprzednich płyt...
Mi natomiast na dzień dzisiejszy (bo to może się zmienić, jeszcze się z płytą oswajam) najbardziej się podoba Goodbye, Welcome To My World czy właśnie Heaven.
Co do Broken Frame, to nie ma co dyskutować, ja też uważam, że płyta jest dobra, jednak nic ponad to. Kwestia gustu. Ważne, że nam się podoba :)
Oceny tego albumu są skrajne. Jedni uważają ją za wspaniałą, inni mają zdanie podobne do mojego. Kwestia gustu.
Mam do ciebie prośbę, mógłbyś mi zdradzić skąd wziąć wersję z B-side'ami? Też chciałabym wersję z Sound Of The Universe także z dodatkowymi utworami. Może poszukam na chomi kuj, bo na torrentach nie widzę.
Cieszę się, że rozmawiam z samym Davem Gahanem xD I przepraszam za wulgaryzm do którego się dopuściłam w temacie, jednak czułam wielkie rozczarowanie. W końcu płyty Depeszów nie wychodzą co rok, tylko co kilka lat i zawsze się na nie czeka z niecierpliwością. Moja opinia o płycie się nie zmieniła, dalej daję jej 3,5.
No widzisz, gust jest, za przeproszeniem, jak dupa -> każdy ma swoją. ;-) Mi się tytuł podoba i okładka w ogóle nie razi. Choć trzeba przyznać, że bywały lepsze. Mi osobiście najbardziej podobał się zafoliowany łabędź ze 'Speak & Spell' i oczywiście ikoniczna wręcz róża z "Violator'. Wersję z B-side'ami wziąłem, a właściwie to kupiłem w sklepie - Empiku, w dniu premiery. Dałem się obedrzeć na 77 zł, jednak zbyt długo czekałem na ten krążek, żeby zwlekać z zakupem. No i tutaj muszę Cie skarcić. ;-) Jeśli chcesz się nazywać fanką jakiegoś zespołu to posiadanie oryginalnych albumów to podstawa. Szerzenie torrent'ów naprawdę nie przystoi. Ja jako fan i posiadacz prawie wszystkich wydawnictw zespołu powinienem Cię za to spalić na stosie. ;-))) 16 kwietnia płyta ta pojawi się w Media Markt w wersji Deluxe za przyzwoite 50 zł. Polecam Ci ją wtedy kupić i odkupić swoje grzechy. :-) Oczywiście pamiętaj, rozmawiasz z Dave'm Gahan'em, więc to jest z mojej strony propozycja nie do odrzucenia. ;-D Naprawdę moim marzeniem zawsze było zostanie poliglotą i ostatnimi czasy szlifuję mój polski i niemiecki będąc obrońcą naszego najnowszego dzieła na obcojęzycznych forach. ;-D xD Pozdrawiam serdecznie z mojego apartamentu w New York, The United States Of America. ;-) xD
Oj miałam, miałam setki płyt, w tym i płyty Depeche Mode. Ale to zabrzmi głupio: wyrosłam z nich. Już mnie nie cieszy posiadanie płyt oryginalnych. Kiedyś po zakupie puszczałam se płytkę i przeglądałam wkładkę (książeczkę, czy jak to się nazywa) albumu, trzymając tak, by moimi brudnymi paluchami nie zostawić śladu na ciemnym tle. Kiedyś potrafiłam się cieszyć z posiadania płyt czy chociażby kaset magnetofonowych. Ostatnią płytą, którą kupiłam była Playing The
Angel, pewnie gdzieś tam leży w pudle w opuszczonym pokoju xD Odkąd mam internet w domu, płyt nie kupuję, i nie chodzi tutaj tylko o kwestię pieniędzy, Po prostu ich nie potrzebuję. Liczy się dla mnie muzyka, a nie opakowanie. Zresztą i tak gdybym nawet kupiła Delta Machine, to na bank bym zripowała z niej piosenki i słuchała na kompie w formacie mp3, a płyta by leżała w kącie i się kurzyła.
Rozumiem, że przez szacunek do grupy powinnam krążki kupować, ale one naprawdę mi są niepotrzebne. Zresztą DM i tak, jak każdy artysta zarabia na koncertach, więc dla nich pewnie to jest obojętne ile płyt sprzedadzą, dopóki fani będą przychodzić na ich koncerty.
Może jestem złą fanką, za taką się nie uważam, ale to trochę mnie złą fanką czyni. Cóż...
Jednak omal zapomniałam z kim rozmawiam! Otóż z moim idolem! Polecę jutro do sklepu wykupić wasze wszystkie dostępne płyty, w tym Delta Machine. Może prześlę mi Pan numer swojego konta, tak w ramach pokuty sprzedam swój samochód na allegro i z aukcji polecą pieniążki na pańskie konto. To będzie taka moja ofiara miłości. Koleżanki nie uwierzą, że z Panem rozmawiałam. Specjalnie zrobię screena z tej rozmowy, by ją upamiętnić. Niech Pa nie wierzy w moją krytykę waszej ostatniej płyty. Uważam, że jest jeszcze lepsza od Violator. Ba! Wszystkie płyty są równie zajebiste, a najbardziej Delta Machine. Czym starsi, tym lepsi. Jestem w Panu zakochana, mam nawet mały ołtarzyk z Pańskim zdjęciem do którego się modlę. A najbardziej porażające jest to, jak Pan perfekcyjnie włada językiem polskim.. Lepiej ode mnie, a jestem rodowitą polką. Niech Pan dba na polskich i niemieckich stronach społecznościowych o wasz wizerunek i promocje nowej płyty. Ja także się przyłączę do głoszenia dobrej nowiny. Dave, jesteś moim osobistym bogiem, całuski :*
Heheh, dobrze jest się tak czasami pośmiać. ;-) Oczywiście Twoją argumentację jak najbardziej rozumiem. W moim przypadku zakup płyty rzeczywiście kończy się zripowaniem, a następnie płytka ląduje w... specjalnie do tego przygotowanym ołtarzyku, na półce w salonie. :-))) Bawi mnie to tak samo już od wieeelu lat i nie sądzę, że z tego wyrosnę. Ba, właśnie kompletuję wszystkie albumy moich innych ukochanych artystów. :-))) Może jednak wrócisz do starych nawyków? Heheh, to z paluchami to esencja tej szajby, mam tak do dziś... xD Pozdrawiam Cię serdecznie, całuski :-* No i nie zapominaj, że sama miałaś przez pewien czas Dave'a w avatarze! Wracaj do niego, pasuje jak ulał. ;-*
Depeche Mode jest takim różnorodnym zespołem że prawie każdy znajdzie coś ciekawego w danej płycie :D
nawet w Delta Machine pewnie coś znajdziesz. Sądząc po Twojej ocenie Speak & Spell to na 100% coś znajdziesz :)