Uwielbiam tą książkę. Możecie mi polecić inne książki Koontza, po które warto sięgnąć?
"Przepowiednia" i "Nieznajomi" na pewno! Jak ci zazdroszczę, że będziesz to czytać pierwszy raz! ;) Są świetne, a może to nawet za mało powiedziane...? :)
U mnie nr 1 - "Złe miejsce" i "Grom". Oprócz tego fajna jest "Północ", "Słudzy ciemności", "Nieznajomi", "Maska" - króciutka, można przeczytać w jedną noc bo wciąga, zdecydowanie "Mroczne popołudnie", oraz koniecznie sagę "Odd Thomas".
Moje ulubione:
1. Korzystaj z nocy vel W mroku nocy (Seize The Night - 2 część trylogii Christophera Snowa)
2.Intensywność
3.Odwieczny wróg
4.Inwazja (The Twighlight Eyes)
5.Nieznajomi
6.Opiekunowie
7.Grom vel Anioł stróż
8.Więzień ciemności vel Zabójca strachu vel Oszukać strach (Fear Nothing - 1 część trylogii Christophera Snowa)
9.Północ
10.Szepty
inne warte przeczytania:
11.W okowach lodu (pierwsze wydanie napisane pod pseudonimem jest bodajże pierwszą powieścią Koontza - pochodzi z 1973 roku)
12.Złe miejsce
13.Trzynastu apostołów (Strange Highways) - zbiór opowiadań
Można przeczytać:
"Oczy ciemności"
"Klucz do północy"
"Ostatnia ocalona"
powieści, w których Koontz zżyna z siebie samego:
"Fałszywa pamięć" (z "Nocnych dreszczy")
"Cieniste ognie" vel "Nieśmiertelny" (nawiązanie do standardowej postaci eks-żołnierza, kobiety po przejściach i śledztwa rządowych agencji)
"Kątem Oka" (z wielu wcześniejszych)
"Ostatnie drzwi przed niebem" (z wszystkich swoich schematów)
"Zwierciadło zbrodni" vel "Dobry zabójca" ("The Good Guy" - trochę z "Intensywności", widać też cechy wspólne z "Mroczną połową" Stephena Kinga)
"Prędkość" (z "Intensywności")
Nie polecam także książek:
"Drzwi do Grudnia"
"Tunel strachu" vel "Wesołe miasteczko" vel "Lunapark" ("Funhouse")
"Groza"
"Pieczara gromów"
"Ziarno demona" vel "Diabelskie nasienie"
"Mroczne ścieżki serca"
Szczególnie nie polecam:
"Zmrok" - Mastertonem zalatuje z daleka
Ja już czytałem Odwiecznego Wroga i Intensywność. Obie znakomite. Koontz urasta do miana mojego ulubionego pisarza - jego twórczość podchodzi mi bardziej niż nawet na Kingowska.
Funhouse kojarze z ekranizacji Tobe'a Hoopera, mam ebooka Tunel Strachu. Dlaczego nie polecasz tej książki?
A czytałeś ''Dom śmierci'' ? Przymierzam się do tej książki, ale czytałem mieszane opinie na jej temat.
"Funhouse" to słabo skonstruowana, krótka historia z nie najlepiej zarysowanymi bohaterami, albo takimi, których trudno polubić (prócz brata głównej bohaterki). Dość płytka jak na Koontza, a do tego klimatu w nim jak na lekarstwo. "Domu śmierci" nie czytałem i nie wiem, czy przeczytam. Sam motyw wesołego miasteczka i wiele głębszą psychologię postaci oraz metaforę ludzkiej natury Koontz przedstawił w "The Twighlight Eyes").
A i jeszcze ""Zimowy księżyc" - mało w nim grozy, klimat wprowadzany jest za długo, ale też zaliczyłbym tę książkę do działu "Można przeczytać".
No i jeszcze "Tik-Tak" - czytałem już dawno i do dziś nie wiem, co to w ogóle miało być. Minimalnie i tylko minimalnie lepszy od "Zmroku".
Mój błąd. To są inne książki. Skojarzyło mi się, ponieważ w "łzach..." pojawia się motyw tik-tak. Tik taka nie czytałem, a łzy mi sie podobały.
Polecam jego typowo sensacyjne ksiazki, bez watkow nadprzyrodzonych
Predkosc (moja ulubiona)
Dobry zabojca
Mąż
postac mordercy wystepuje prawie w kazdej ksiazce koontza, nie widze zadnego bezczelnego nawiazania ,w tytule tez nie widze nic :)
Morderca z "Prędkości" podobnie chce odczuwać podobnie jak Vess, który jest ze wszystkich tego sortu postaci wymyślonych przez pisarza wyjątkowy, tylko jeszcze dodatkowo prowadzi grę z głównym bohaterem. Widać też nawiązanie do "Nieznajomych" - motyw żony w (tutaj nie w śpiączce, ale jednak). Tytuł "Prędkość" - naprawdę nie kojarzy Ci się tu z "Intensywnością"? Mógłbym Ci podać więcej argumentów, ale powieść czytałem na tyle dawno, że wszystkich szczegółów nie pamiętam.
Predkosc kojarzy mi sie z tempem, pedem akcji natomiast Intesywnosc z tym co odczuwa morderca, dla mnie obie ksiazki sa zupelnie inne, ale rownie dobre
Dimitrij Cłuchowski - trylogia "Metro 2033" (choć "Metro 2034" to raczej podrzędne niby love story bez głównego bohatera z pierwszej części, na szczęście w powieści "Metro 2035" główny bohater "Metra 2033" powraca)
Jeffery Deaver (ten od "Kolekcjonera kości") - "Tańczący trumniarz"
Thomas Harris - pierwsze trzy części "Hannibala" ("Czerwony smok", "Milczenie owiec", "Hannibal")
Robert Harris - "Ghostwriter", "Enigma", ewentualnie "Vaterland"
Frederick Forsyth - "Dzień szakala"
Lee Child - serial przygód Jacka Reachera, chodź jego seria mocno kuleje, a ostatnia powieść to niemal szczyt kiczu i grafomaństwa, więcej o tym wkrótce na moim vlogu)
Marcin Ciszewski - trylogia wojenna ("www.1939.com.pl", "1944.waw.pl i "Major")
Neal Schusterman - "Podzieleni" (niby dla młodzieży, ale tak naprawdę jest to traktat o moralności i to z niezłym dreszczykiem)
Tom Clancy - "Polowanie na >>Czerwony Październik<<", "Czas patriotów", "Kardynał z Kremla", "Misja honoru" - te powieści Clancy'ego przeczytałem).
Z Koontza polecam jeszcze dwie pierwsze części (trzeciej jeszcze nie wydano) trylogii Moonlight Bay ("Więzień ciemności" vel "Zabójca strachu" vel "Oszukać strach" i "Korzystaj z nocy" vel "W mroku nocy", czekam na "Riding The Storm"), "The Twighlight Eyes", "Nieznajomi", "Opiekunowie", "Grom" vel "Anioł stróż" ("Lightning"), "Północ" i "Szepty" - te jego powieści i "Intensywność" to moje Top 10 Koontza.
kiedyś poleciłbym Ci twórczość Maximme Chattama (ma facet talent - nieżły styl i tworzy genialne opisy zbrodni i zachowań ludzkich, jednak to stąd, że z zawodu jest patologiem), ale w ostatecznym rozrachunku to piewca (dobrze, że nie siewca) zła. Z piętnastu napisanych przez niego książek przeczytałem 11, więc wiem, co mówię.
Zabojce strachu wlasnie przeczytalem i jakos mi nie podeszla, jedyny plus to ciekawy glowny bohater, ale z sama fabula juz gorzej
Nieznajomi leza na polce i czekaja, jakos nie moge sie zabrac