Świetnie grała jednak szybko zrezygnowała po akcji kiedy musiała grać w ostrym porno.Kilkakrotnie próbowała popełnić samobójstwo, po zakończeniu kariery zaangażowała się w… walkę z pornografią. Pomagała też innym kobietom chcącym opuścić branżę.
Kolejna nawrócona, zupełnie jak Linda Lovelace. W sumie to się nie dziwię, sporo kobiet z tej branży pada ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej.
To bardzo dobrze dla niej, że się nawróciła! Podobnie jak np. Jenna Presley (i może jeszcze kilka innych z tej branży). Dobrze, że odkryła Boga w swoim życiu, bo tylko Bóg jest w stanie wyciągnąć człowieka z takiego bagna, jakim jest pornografia. Nie chodzi mi tylko o sam ten przemysł, ale w ogóle o tą sferę. Jest to straszne i wyniszczające uzależnienie, z którego ciężko, a nawet bardzo ciężko wyjść! Wiem coś o tym niestety. Natomiast nie porównywałbym jej przypadku i powodu odejścia z porno, do przypadku słynnej Lindy Lovelace, bo nic (przynajmniej powszechnie) nie wiadomo o podobych kłopotach i problemach u Crissy - w przeciwieństwie do Lindy.
Mam nadzieję, że to sformułowanie "kolejna nawrócona" nie miało być jakimś zarzutem czy kpiną z Twojej strony, bo trochę tak to wygląda, jakbyś "nie cieszył się" z tego faktu. A ja się bardzo cieszę, że odnalazła drogę do Boga i oddała Jemu swoje życie. Bardzo! Tak samo jak się cieszę z nawrócenia Jenny Presley (teraz to już Brittani De La Mora), czy choćby z naszego podwórka - Agnieszki (Mai) Frykowskiej, Agnieszki Chylińskiej czy Małgorzaty Buczkowskiej...i wielu innych znanych ludzi i tzw. celebrytów. Bo jak tu się z tego nie cieszyć? Generalnie zawsze jest dobrze jak się człowiek nawraca :)