Mam dokładnie takie samo zdanie jak Bas Rutten.
http://www.youtube.com/watch?v=TWZBSBab-Es&NR=1
Możecie sobie krzyczeć fani Bruca ale faktów nie zmienicie. Gdyby Bruce Lee walczył we współczesnych walkach mma nie udało by mu się zbudować swojej legendy bo byłby co najwyżej dobrym zawodnikiem i nikim ponad to.
Zanim zakrzyczą mnie dzieci neostarady dodam tylko, że uprawiam sztuki walki i brałem udział w walkach na zasadach mma- to tak żeby uprzedzić głupie wypowiedzi trolli którzy myślą że skoro naoglądali się filmów dokumentalnych o Brusie wiedzą nie wiadomo co, a użytkownik po drugiej stronie jest jeszcze nie oświecony i nie wie o czym pisze. Bas Rutten to prawdziwy autorytet jeśli chodzi o sztuki walki i każdy kto podważa jego opinie na podstawie przeczytanej książki czy obejrzanego filmu o Brusie Lee, a takich na pewno znajdzie się w tym temacie paru jest idiotą.
Wiesz co. Zgadzam się z tym "Gdyby Bruce Lee walczył we współczesnych walkach mma nie udało by mu się zbudować swojej legendy bo byłby co najwyżej dobrym zawodnikiem i nikim ponad to".
Gdyby Bruce walczyłw mma, k-1,na ringu itd. pewnie dużo by nie osiągnął. Nie oszukujmy się, ale ja zanim zacząłem ćwiczyć i interesować się sztukami walki nie miałem pojęcia kim jest np.Bas Rutten czy Fedor itd, a o Brusie słyszałem od małego.
Tak jak Rutten uważam , ze gdyby bruce teraz nagle wstał z grobu w walkach mma nie miał by większych sukcesów. Dlaczego? Dlatego, że Bruce nigdy nie ćwiczył pod te zawody. Bruce stworzył sztukę walki, która sprawdza się raczej w sytuacjach zagrożenia na ulicy niż na ringu gdzie są ustalone reguły, zakazy i sędzia, który zatrzymuje walkę kiedy dla jednego z zawodników walka jest za trudna.
Bruce stworzył Jeet Kune Do opierając się na prawach fizyki, budowie ludzkiego ciała, prostocie i ekonomice ruchu.
JKD to nie jest powtarzanie cały czas tych samych ruchów, wykonywania ustalonych pozycji itd.
Jak powiedział Bruce "mój ruch jest odpowiedzią na twój ruch, a moja technika odpowiedzią na twoją". To znaczy, że techniki w JKD są bardziej elastyczne i zmienne, dlatego trudniej je przewidzieć. W MMA uczy się raczej wykonywać tych samych ruchów i zawodnik wykonujący (sztywną) technikę nie zawsze dopasuje się w 100% do przeciwnika i uda mu się zapanować nad rytmem, który w realnej walce cały czas jest załamywany.
PS
Napisałeś: "opinia prawdziwego mistrza"
Powiedz mi. Co ma walka sportowa na ringu do realnej walki na ulicy.
Nie zaprzeczam, że Rutten nie jest dobry w swoim fachu. Ale nie oszukujmy się. To co robią zawodnicy MMA to jest sport, a nie realna walka.
Ciesze się że ktoś podjął rzeczową dyskusje, inną od tego co się zazwyczaj spotyka na tym forum.
Do rzeczy: Bas Rutten ma o ile dobrze pamiętam drugi dan w taekwondo i piąty w karate więc możemy go nazwać mistrzem nie tylko w walce sportowej (mma i walki muay thai z sukcesami w Tajlandii) ale również w tradycyjnych sztukach walki, dlatego słowo "mistrz" w kontekście osoby Bas Ruttena wydaje mi się jak najbardziej zasadne.
Po za tym Bas Rutten jest autorem wielu materiałów szkoleniowych również w zakresie samoobrony. Wpisz w youtube Bas Rutten self defense.
A co do realnej walki to cóż moim zdaniem większość technik używanych w sportach walki tj. techniki bokserskie, muay thai, walka w parterze, elementy sambo czy wreszcie mma sprawdzają się również w realnej walce na ulicy, a to dlatego iż to co działa na ringu przeciw zawodowcowi ćwiczącemu całe życie siłą rzeczy musi być skuteczne w przepychankach na ulicy. Ktoś kto trenuje coś stricte pod ulice np. krav magę czy jakieś systemy samoobrony nigdy nie będzie miał stójki tak dobrej jak zawodnik muay thai, który dużo sparuje i od takiego sportowca dostanie manto.
Dla mnie MMA= realna walka.
A kto to jest Bas Rutten w porównaniu z Sosai Oyamą? Wpisz sobie w google ;)
Dla ciebie autorytetem jest Rutten, a dla mnie prawdziwy mistrz Oyama.
Poza tym to śmieszne wzorować się na opinii zawodnika mma na temat Lee. Lee to dziś legenda i symbol sztuk walki i nic tego nie zmieni.
:-D
Po za tym to śmieszne wzorować się na twoim zdaniu jakoby śmiesznym było wzorowanie się na opinii legendy mma:)
Niestety nic tego nie zmieni.
A Oyamę sobie możesz przytaczać i wzorować się na nim brawo dla ciebie, nijak się to ma do Bruca gdyż niestety niemożliwym jest poznanie jego opinii o Lee, a szkoda chyba że znajdziesz na necie takową- wpisz sobie w google a nóż znajdziesz.
Sosai Oyama - “Bruce Lee? Najkrócej jak potrafię: Wielki mistrz i propagator sztuk walki na zachodzie, zwłaszcza w USA. Nie pochwalam jego odejścia od tradycji, ale muszę przyznać, że jego system walki głęboko zrewolucjonizował świat sztuk walki wręcz. Lee swoją sztukę najszerzej przekazywał w filmach i muszę przyznać, że jako jedyny do dziś pokazał na ekranie kinowym realną walkę, a nie jakieś, wie Pan co mam na myśli, akrobatyczne popisy, nie mające ze sztukami walki nic wspólnego. Szanuję do dziś tego człowieka, choć w wielu kwestiach się z nim nie zgadzam”.
Teks ten znalazłem w jednym z tematów tego forum pt: "Bruce Lee słowami świadków, jego uczniów, innych mistrzów, swoich przyjaciół, żony oraz we własnych słowach"
Strona niżej...
Punkt dla ciebie że znalazłeś jakąś wypowiedź Oyamy o Lee, jednak wypowiedź ta wcale nie przeczy temu co powiedział o nim bas Ruten gdyż ni jak się do niej nie odnosi.
Wyżej napisałeś: "Gdyby Bruce Lee walczył we współczesnych walkach mma nie udało by mu się zbudować swojej legendy bo byłby co najwyżej dobrym zawodnikiem i nikim ponad to."
To w konfrontacji z tym, co powiedział Oyama brzmi jak ponury żart.
Czyli wielki mistrz jakim był według Oyamy Lee, byłby w mma tylko przeciętniakiem? Wielki mistrz i przeciętność...hmm jak dla mnie te dwa pojęcia trochę się wykluczają.
Tak naprawdę to możemy sobie przypuszczać, czy Bruce byłby legendą walcząc w mma czy nie. Jedno jest pewne - Lee jest legendą sztuk walki i wielkim mistrzem dla tysięcy adeptów sztuk walki. Również dla mnie. Sam zacząłem ćwiczyć karate kyokushin kilkanaście lat temu głównie ze względu na Bruce'a i Oyamę. Obaj byli wielcy...
"Wielcy mistrzowie" nie walczą w mma gdyż po kilku potyczkach ich wielkość uległa by zweryfikowaniu i słusznie okazało by się że nie każdy o którym tak mawiają jest tego wart. Ponadto można tak jak Bruce być inspiracją i pionierem, świetnym trenerem i technikiem i przez to zasługiwać na miano mistrza ale w walce być niekoniecznie takim wielkim. Owszem możemy sobie tylko domniemywać czy sprawdził by się w mma- moim zdaniem nie. Piszę te słowa ponieważ śmieszą mnie wypowiedzi fanów Bruca jak i jego samego "pokonał bym każdego na świecie"- zero pokory i skromności, a poza tym po prostu stek bzdur.
Człowieku Lee nie żyje od ponad 30 lat, a ty dywagujesz czy sprawdził by się we współczesnym mma czy nie. Właściwie to nie dywagujesz, tylko jesteś przekonany że by się nie za bardzo sprawdził...To jest dopiero śmieszne. Bruce Na pewno swoim wkładem w rozwój i popularność sztuk walki na zachodzie, zasłużył sobie żeby nie poddawać w wątpliwość w taki sposób jak robisz to ty, jego umiejętności i klasy.
Poza tym Lee nie był tylko teoretykiem i filozofem sztuk walki. On w swoim życiu stoczył wiele pojedynków niekoniecznie przed kamerami telewizji jak twój idol Rutten.
Śmieszne jest to gdy kulturalnie i czysto teoretycznie rozmawiasz z człowiekiem po drugiej stronie ekranu i spotykasz się ze ścianą.
Nie wysuwaj pochopnych wniosków bo nie jesteś w tym zbyt dobry, Bas mimo że ma mój podziw i szacunek nie jest moim idolem więc zastanów się zanim coś napiszesz, a co do Bruca to widzisz chodzi właśnie o to że nie walczył przed kamerami jak Rutten (czyt. nie zostało to udokumentowane) i dlatego mam pełne osobiste prawo wątpić w jego umiejętności. I nie chodzi o to czy sobie na to zasłużył czy nie.
A co do głupich dywagacji to poczytaj sobie inne tematy na tym forum jak np. czy dałby radę, Oyamie, Norrisowi itp (słowo daje że takie widziałem) które wypisują zwolennicy Bruca i to dopiero jest śmieszne.
Masz rację, że nie dywaguje, nie robię tego bo mam głęboko ugruntowaną opinię na ten temat którą wyrażam, a od tego jest forum.
Dobra podywagujmy.
Peace...
Tworzysz temat, w którym usilnie starasz się udowodnić że Bruce Lee nie stałby się legendą walcząc w mma. Przytaczasz w tym celu wypowiedź zawodnika mma, która rzekomo ma potwierdzać twoją tezę. Ja ci natomiast próbuję uświadomić, że twoje przekonanie nie ma żadnej logicznej podstawy. No bo co, Rutten powiedział, że Bruce byłby przeciętniakiem w mma, więc przyjmijmy to za pewnik? Czy ty myślisz, że w czasach kiedy żył Lee nie było genialnych mistrzów sztuk walki? Byli. Mimo tego to właśnie Lee jest jedną z ikon, mentorów dla tysięcy adeptów różnych stylów. Przypadkowo? Nie sądzę.
Piszesz, że Lee nie walczył przed kamerami jak Rutten, więc można wątpić w jego umiejętności...narażasz się tym na śmieszność panie kolego. Rutten żyje w epoce internetu, masowej telewizji i komputerów. Lee żył w zupełnie innych czasach, kiedy to walki przed kamerami nie były szeroko dokumentowane. Poza tym zachowało się sporo archiwalnych materiałów z pokazami Bruce'a. Poszukaj na youtube chociażby.
Przytaczasz wypowiedż Ruttena, a ja ci "rzucę" to:
Muhammad Ali - “Oglądając filmy treningowe Lee i widząc jego niewiarygodnie szybkie i niewiarygodnie mocne ciosy, jego wspaniałą pracę nóg, ogromną precyzję w każdym ruchu nie chciałbym się z nim spotkać na ringu nawet w najwyższej swojej formie, gdyż wiem, że nawet najlepszy bokser z najwyższej możliwej kategorii wagowej po otrzymaniu takiego ciosu nie byłby w stanie ustać dłużej na nogach”.
Rickson Gracie - “Bruce Lee i ja jesteśmy dziś uznawani za najlepszych fajterów w historii, jednak nie łączy nas zbyt wiele, Bruce był geniuszem w stójce, ja jestem geniuszem w parterze”.
Ted Wong - “Bruce robił wiele rodzajów brzuszków i wyciskania na ławce. Również stosował zasadę Weidera Cieżko/Lekko, wyciskając maksymalnie 160 funtów (ok. 70 kg) w 3 seriach po 10 powtórzeń w cięższe dni i 20-30 powtórzeń sztangą ważącą jedynie 100funtów (ok. 45 kg) w lżejsze dni. Bruce eksperymentował pomyślnie z powtórzeniami częściowymi, czyli silnymi i dynamicznymi ruchami z obciążeniem tylko częściowo, nie kończąc powtórzenia. Lubił fakt, że były bardzo dynamiczne, czasami wyciskał sztangę opuszczając ją jedynie o 3 cale (7,5 cm)”.
Bolo Yeung - “Bruce wymyślił wyjątkowo trudne ćwiczenie zwane “Flagą”. Podczas leżenia na ławce, łapał się umiejscowionych za nim rączek i unosił całe ciało opierając się tylko na ramionach. Następnie z prostymi nogami i jego dolną częścią pleców uniesioną w górę wykonywał unoszenia nóg. Był zdolny do utrzymania perfekcyjnie poziomej pozycji. Był niewiarygodny, za 100 lat nikt nie będzie tak dobry jak on”.
Fedor Emelianenko - “Bruce Lee? Widząc to co wyprawia na taśmach z walk na dachach w Hong Kongu mogę powiedzieć tylko jedno, Bruce Lee był najlepszym zawodnikiem jakiego widziałem w walce w stójce. Mimo tego, że prezentuje całkiem inny styl i skupiam się na parterze, a nie na stójce, bałbym się jednak konfrontacji z Bruce’m Lee, bo taka walka to niewiadoma”.
Jesse Glover - “Moc jaką miały ciosy Lee były niewiarygodne. Gdy trenowaliśmy u Bruce’a na worku dla footballistów ważącym 300 funtów (ok. 135 kg), a w treningu uczestniczyło wielu uznanych mistrzów i czarnych pasów, z których wielu było bardzo silnych i ważyło nawet około 140 kilo, czyli 2 razy tyle co Bruce, nikt z nas nie potrafił rozbujać za bardzo tego worka. Gdy ćwiczyliśmy ciosy rękami, praktycznie nikomu nie udawało się poruszyć tego worka, wtedy podchodził Bruce i popisywał się przed nami siłą swoich ciosów ręką, które były dla nas niewiarygodne, gdyż worek zachowywał się jakby był z gąbki”.
Hayward Nishioka - “Znakiem firmowym Bruce’a był “One Inch Punch”, potrafił posłać osoby przewyższające go wagą o ponad 100 funtów (ok. 45 kg) jakieś 15 stóp w dal. Pamiętam, gdy sądziłem, że jego uderzenie nie będzie w stanie zgromadzić tyle mocy, aby cokolwiek mi zrobić. Wycelował rękę w kierunku mojej klatki po czym uderzył! Poleciałem daleko w tył i uderzyłem w ścianę. Po tym zacząłem brać jego słowo bardzo poważnie”.
Joe Lewis - “Gdy Bruce przygotowywał mnie i Chucka Norrisa do obrony mistrzostwa kazał nam przez tydzień trenować kopnięcia boczne na jego słynnym worku ważącym około 300 funtów (135 kg), niestety nie byliśmy go w stanie z Chuckiem zbytnio rozbujać, wtedy podszedł Bruce i co jest niewiarygodne i do tej pory po tylu latach jestem w szoku, Bruce samymi rękami rozbujał go dużo bardziej niż ja i Chuck byliśmy to w stanie zrobić kopnięciami bocznymi oddawanymi z rozpędu. Pewnego dnia pod wieczór dołączył do nas Kareem i również stosując kopnięcia boczne nie był w stanie za bardzo rozbujać tego worka. Wtedy wściekły Bruce powiedział „To nie tak, patrzcie jak to powinno wyglądać”. Wziął rozpęd i kopnięciem bocznym posłał worek pod sufit, po czym worek zerwał się i pękł, a część tego czym był wypchany znalazło się na trawniku”.
Joe Lewis - “Bruce był niewiarygodnie silny jak na jego rozmiar. Mógł wziąć sztangę ważącą 75 funtów (ok. 35 kg) i z pozycji stojącej trzymając ją na wysokości klatki piersiowej wyciągnąć powoli ramiona przed siebie i wytrzymać tak 20 sekund, jest to cholernie ciężkie zadanie dla faceta, który waży tylko 150 funtów (ok. 70 kg). Znam 100 kilowych facetów, którzy nie potrafią tego zrobić. Ja też tego nie potrafię”.
Gwoli sprostowania bo chyba się nie zrozumieliśmy: nie założyłem tematu w którym usilnie staram się udowodnić że nie stałby się legendom mma, bo zwyczajnie mi na tym nie zależy, przytoczyłem Ruttena raczej jako ciekawostkę niż żeby nawracać fanów ale skoro tak to odczytałeś to trudno. Gdybym chciał coś udowadniać to zaczął bym się produkować o treningach, suplemencji walce w parterz etc. etc ale zwyczajnie nie mam na to ochoty i szanuję zdanie innych nawet jeżeli jest diametralnie różne od mojego.
"Byli. Mimo tego to właśnie Lee jest jedną z ikon, mentorów dla tysięcy adeptów różnych stylów. Przypadkowo? Nie sądzę".- to Ty narażasz się na śmieszność przytaczając taki argument. Oczywiście że nie przypadkowo, wiesz dlaczego jest jedną z ikon mentorów?? Bo był aktorem, a nie każdy miał okazje zaistnieć na srebrnym ekranie. Był po prostu pierwszym który trafił do ludzi po przez swoje filmy. Media i ludzie go kupili ponieważ miał dar trafiania do ludzi i to wszystko.
"Lee żył w zupełnie innych czasach, kiedy to walki przed kamerami nie były szeroko dokumentowane. Poza tym zachowało się sporo archiwalnych materiałów z pokazami Bruce'a. Poszukaj na youtube chociażby."- Wiem w jakiej epoce żył Lee i doskonale sobie zdaje sprawę że nie wszytko było nagrywane i publikowane nie musisz mi tego uświadamiać, jednak nie mamy nawet słownych zapisków jego walk z jakimiś uznanymi wojownikami, a wybacz ale jakiś pokaz w wykonaniu Bruca to nie to samo co walka, chyba sam przyznasz. Skoro zachowały się pokazy to czemu nie pokażesz mi jego jakiejś genialnej walki. Tylko nie wrzucaj Wejścia Smoka, bo wyjdę.
Wypowiedzi osób które przytoczyłeś pozwolę sobie skomentować w ten sposób: skromność i kurtuazja. Tak aby się nikomu nie narazić, nie stracić fanów; moim zdaniem Muhammad Ali, Rickson Gracie czy Fedor Emelianenko roznieśli by go na strzępy.
"że twoje przekonanie nie ma żadnej logicznej podstawy"- podobnie jak twoje z tym że ja poddaje w wątpliwość czyjeś umiejętności, a ty mnie o nich zapewniasz mam tu przewagę z racji tego że łatwiej jest coś zanegować niż udowodnić. Wątpie abyś mnie przekonał do swoich racji lepiej weź sobie na wstrzymanie i zrozum że nie każdy musi podzielać twoje zdanie o Brucie, tym bardziej że nie mam ochoty bawić się z tobą w cytowanki.
Sirpeter jesteś żalosny naśmiewasz sie z Bruca i Oyamy a nie zdajesz sobie sprawy że gdyby nie OYAMA to twój rutten nie miałby w kyokushin 5 Dana , którego twórca jest właśnie OYAMA , także odsyłam do wikipedii poczytaj sobie o twórcy kyokushin może troche nabierzesz pokory do prawdziwych mistrzów sztuk walk .
Żałosny to jest twój post. Jesteś dla mnie idiotą który nie potrafi czytać ze zrozumieniem, jeśli uważasz inaczej to przytocz moją wypowiedź- fragment w którym naśmiewam się z Bruca albo tym bardziej Oyamy o który nie napisałem ani jednego zdania w tej dyskusji.
Ty odsyłasz mnie do wikipedi, ja odsyłam cię do szkoły gdzie uczą czytać ze zrozumieniem, a także zasad pisowni i dobrego wychowania (nazwiska piszmy z dużej litery).
Pomijając te twoje epitety '' idioto '' to ten twój bas rutten to czyściłby brucowi buty obejrzałem kilka walk tego twojego idola zero gardy , jakiejkolwiek pracy nóg i ty śmiesz go zwać mistrzem ? technike ma jak pierwszy lepszy bramkarz z dyskoteki .a co do dobrego wychowania to nie odsyłaj mnie do jego zasad bo sam zacząłeś używać epitetów ''strażniku kultury ''.
Przykro mi że ten "idiota" tak strasznie Cię zabolał pomimo tego że podałem uzasadnienie dlaczego cię tak nazwałem, chciałbym jednak zauważyć że to Ty pierwszy mnie obraziłeś pisząc "żałosny", ale nie martw się twoja opinia nie przedstawia dla mnie zbyt dużej wartości więc możemy o tym zapomnieć o twoich "epitetach" tak jak Ty już dawno to uczyniłeś.
"technikę ma jak pierwszy lepszy bramkarz z dyskoteki"- po prostu brak mi słów, a ręce same opadają gdy czytam takie głupoty. Nie będę próbował Ci napisać dlaczego Bas Rutten jest wielkim wojownikiem, bo wiem że to i tak do ciebie nie dotrze. Wróć lepiej do oglądania ambitnych filmów kina kopanego z pod znaku Bruca Lee i nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.
Miałem się tutaj już nie udzielać, ale nie mogę się powstrzymać przed napisaniem paru słów...
Widzisz sirpeter, bo kto mieczem wojuje...
Po pierwsze to Rutten nie jest żadnym wielkim wojownikiem. To dobry były już zawodnik mma i nic więcej. Wyżej ceniony przeze mnie i wielu innych jest choćby Fedor Emelianenko.
PO drugie drozdi1986 wyraził o Ruttenie swoją własną opinię i ma do tego święte prawo, podobnie jak ty pisząc o Lee z czym się nie zgadzam zupełnie (zapewne nie tylko ja), ale to twoja opinia do której masz prawo, więc nie rozumiem skąd te twoje oburzenie...
Wcale się nie oburzyłem po prostu jestem zdegustowany:)
Ja rozumiem że ktoś może mieć inne zdanie, ale jak inaczej mogę nazwać wypowiedź jakoby Rutten miał mieć technikę jak bramkarz z dyskoteki jak nie stekiem bzdur. Takich głupot dawno nie czytałem. To tak jakby ktoś nagle napisał mi że dajmy na to Michel Jackson miał warsztat piosenkarz Disco Polo.
Jeśli idzie o Fedora Emelianenko to również cenię go znacznie wyżej od Ruttena i jest on moim ulubionym zawodnikiem ale nie mogę odmówić kalsy Ruttenowi. Już nie mogę się doczekać walki Fedora z Rogersem. Podobnie jak Fedor ja również ćwiczę sambo.
Na tym proponuje skończyć dyskusję bo też straciłem ochotę do udzielania się na tym forum.
Mimo odmiennych poglądów pozdrawiam i życzę powodzenia.
Z Brucem lee w tamtych czasach nikt nie chciał walczyc ponieważ wszyscy sie go bali a z tego względu, że on nie był podporządkowany żadnej sztuce walki,wieć mógł zaskakiwać przeciwnika czyms zupełnie nieznanym.A po za tym w tamtych czasch mało kto się interesował sztukami walki wschodu,więc do dla większosci ludzi to była czarna magia kturą, Bruce rozpowszechniał.Głosił, że jest najlepszy co przyczyniło się do tego, że zaczoł nosic przy sobie broń palną bo na ulicy ludzie wyzywali go na pojedynki.Zaczoł też palić marihuane na uspokojenie.Ale i tak sądze, że Bruce gdyby żył napewno wzbogacił by swoje umiejętnosć pod względem mma.Ale nawet nie dożył rozkwitu tego sportu bo początkowy okres rozwoju przypadł na pierwszą połowę lat 90., kiedy w USA w 1993 roku zorganizowano pierwszy oficjalny turniej MMA pod nazwą UFC 1 a Bruce już od kilunastu lat leżał pod ziemią.
Może i teraz znaleźli by się lepsi od niego ale trzeba przyznać że był mistrzem swoich czasów.
Sorry za błędy ale jestem dysdebilem:P
Bruce Lee może i nie stał by się legendą, ale na pewno 90% ludzi na ulicy dałby radę. To co różni zawodnika MMA i adepta np JKD to to, że MMA to czyste bezkształtne, bezstylowe rzemiosło polegające na jak najefektywniejszym pokonaniu przeciwnika a np kung fu z pod domeny JKD to styl i często klasyczne piękno w akcji. Każdy wolałby walnąć knockouta jak bruce lee niż jak bezkształtne drewno z MMA.
"Gdyby Bruce Lee walczył we współczesnych walkach mma nie udało by mu się zbudować swojej legendy bo byłby co najwyżej dobrym zawodnikiem i nikim ponad to."
Gdyby walczyl mial walczyc we wspolczesnych walkach myslisz, ze nie zglebilby tematu?? No litosci ludzie. Zreszta wypowiedz ponizej chyba zalatwia sprawe i zamyka ten temat.
"Jhoon Rhee - “Mogłeś mu pokazać niezwykle trudną technikę, którą doskonaliłeś przez lata, a następnym razem gdy go spotykałeś był już lepszy od ciebie”.
Bruce Lee nie traktowal przede wszystkim sztuki Walki jako istote sportu. Byla mu ona bardzo odlegla od tego pojecia ( mam tu na mysli wielkie ograniczenia i blokade jaka rywalizacja sportowa naklada na walke sama w sobie ) Nie mowie tu bynajmniej o np. ciosach zadawanych lokaciami jak w tajskim boksie ale o ciosach ktore sport zaciera i wymazuje w niebyt ze wzgledu na swoja istote sportu ( ciosy palcami w oczy,ciosy w krocze,ciosy w krtan,wykrecanie palcow,gryzienie) sprawa oczywista. Gdybaniom mozna ozostawiac mase czasu na zasadzie co by bylo gdyby... Bruce Lee by geniuszem szybkosci , moglby skonczyc walke z kazdym zawodnikiem zanim ten zdazylby wyprowadzic 1 cios,jego wyczucie czasu,ocena odleglosci,precyzja i sila byly niesamowite ale wszystko to nagle staje sie ograniczone kiedy 2 ludzi wchodzi na ring ( zawsze powtarzam sport pozostaje sportem czyli jak mawial sam Bruce " plywanie na sucho" ) i jeden z nich wazy 66kg przy wzroscie 1.70 naprzeciw dajmy na to 100kg przeciwnika przy wzroscie 1.90. Wezmy bardzo racionalnie pod ocene taką sytuację. Fedor moze zniesc wiecej zadawanych ciosow, ma wieksza przewage kiedy znajdzie sie na przeciwniku ktory jest o wiele lzejszy od niego. moze sie uwolnic z dzwigni np. podnoszac 66kg przeciwnika,moze mase rzeczy ktore moze tez Bruce,ale Bruce ma tyko 66kg i nie moze byc skutecznym tak jakby chcial, nie moze skonczyc walki tak szybko jakby mogl bo obowiazujo go zasady mma. Jest powiedzenie " nie ma odpornych na ciosy,sa tylko zle wymierzone" Idąc za tą myslą latwo mozna sobie wyobrazic KO kiedy Fedor trafia Bruce'a czystko w szczeke,ale juz trudniej Bruce'a ktory niczym sprezyna zadaje blyskawiczny cios w krocze wolnego spaslaka konczac swoj atak chociazby poteznym kopnieciem bocznym rodem z Enter the Dragon kiedy to glowa Hana poprostu znika z oczu widza konczac tym samym na 100% walke bo takiego kopniecia nie da sie wytrzymac, a naewno Bruce bralby pod uwage taki wariant bo po co sobie utrudniac sprawe jak sam zwykl czesto mawiac.... najkrotsza droga do celu rowadzi po lini prostej bez zbytecznej plątaniny. Prawda jesttaka ze z jego geniuszem szybkosci i sily moglby pokonac kazdego dzisiejszego zawodnika czy to mma czy k1 czy innej federacji. dlaczego? Dlatego ze nadal pozostaja one okulawione pojeciem sportu a to nie jest istotą walki.
Taekwondo się kłania :)
http://jhoonrheetkd.com/sub_kneehigh.php?program=belt-requirements (może komuś się przyda)
Dokładnie taki był ...
Pan BRUCE LEE ...
Prawdziwy kozaK i tyle, można się sprzeczać pisać wku...iać itd. - jedno jest PEWNE: To jeden (był) z ostatnich ludzi na świecie, który zrobiłby cokolwiek NA POKAZ!! Nie ma mowy!! NIE ON!
a teraz do
sirpeter: wiesz chociażby dlaczego Bruce LEE wstawił tekst na szyldzie swej szkoły, że zaprasza (wyzywa na pojedynek) wszystkich mistrzów ? jeśli tego nie wiesz - zamknij temat, lub nigdy nie poruszaj tematu związanego z panem BRUCE'em LEE.
patrykjurczak1 Co do tej broni palnej - pozwól, że sprostuję: Chodziło o triadę - nie o zwykłe pojedynki.
Praktycznie wszędzie gdzie się pokazywał, pojawiał się ktoś kto krzyżował ręce.
Pozdro!!
Jak możesz być zdegustowany? Czym? piszesz kocopoły.Chociaż stylistycznie. Prowokator.Nie mylić z Lindom.,
"Przykro mi że ten "idiota" tak strasznie Cię zabolał pomimo tego że podałem uzasadnienie dlaczego cię tak nazwałem"
A dziwiłbyś się, gdyby np. mówiąc na homoseksualiste "pedał" albo na czarnoskórego "czarnóch" taka osoba czuła by się urażona.? Dziwne podejście....
Temat nawet ciekawy, choć trochę nie pasuje do tematyki Filmweb. W MMA, podejżewam, faktycznie mógł by sobie nie poradzić. Ale tam walki i tak wyglądają groteskowo. W realu zaś, tak myślę, jakby przyszło mu stanąć twarzą w twarz z jakimś kolosem z MMA, wziąłby jakieś nunchaku czy(w razie braku broni) prowizoryczny kostur i tak urządził gościa, że można by z tego potem film stworzyć.
Przeczysz sam sobie kolego. Mało tego nie zrozumiałeś wypowiedzi swego mistrza Ruttena, czy jak mu tam ? BASA, klawisza, perkusji :D
Żart ;) Nie zdajesz se sprawy co za głupoty wypisujesz. Inaczej - gdybyś znał wszystkie fakty dotyczące BRUCE'a LEE, moglibyśmy podyskutować i przy okazji sporo się dowiedzieć.
A tak ?? Co Ty pie...lisz za głupoty?
Złamię Cię w 3 zdaniach:
ZASADA NR.1: Jeśli stajesz do pojedynku - stawiasz na szali swoje życie!
ZASADA NR.2: Wojownik musi być szaleńcem, bestią!
ZASADA NR.3: Zawsze bądź honorowy, dobry i walcz tylko w imieniu dobra!
Posiadasz te cechy, czy Twój mistrz BASISTA? ;)))))))))))))))))))))))))))))))))
Ja posiadam.
SPorT - nie jest sztuką walki.
Sztuka walki to sztuka zabijania, lub natychmiastowego unieszkodliwienia przeciwnika do stopnia zero (utraty przytomności).
Nie została stworzona do głaskania, ani do przylepiania się w klatkach i nap...lania jak baby!!!
Została stworzona z myślą o ubogich, biednych i bezbronnych wieśniakach.
Powstała także pewna sekta zabójców. Ale to już inna bajka, choć ma to samo podłoże.
THE MARTIAL ARTS, prawda ?
Coś Ci pokażę.
To jest adept JKD.
Co o nim myślisz ? Jak go widzisz w konfrontacji z Tobą ? :D hahahah
Cy z Twoim BASEM ?
https://www.youtube.com/watch?v=iBTM6_l-Gdk
Tylko szczerze.
Jeśli wiesz, co to markowanie - to wyobraź sobie akcje bez markowania ?? :D hahahahah!!
Bruce był mistrzem fintY!
https://www.youtube.com/watch?v=OQ3bj3HY_wQ Tutaj troszkę więcej zobaczysz.
https://www.youtube.com/watch?v=dveTkaZpC74 Tutaj możesz zauważyć prostotę i niezawodność JKD (jednak ma to korzenie z Yip Man Wing Tsun)
https://www.youtube.com/watch?v=Lkjs_3jyoiU Proszę - Mała i krótka demonstracja siły, potęgi BRUCE'a LEE
TO tylko demonstracja! W prawdziwej REALNEJ walce (pojedynku) - BRUCE LEE masakrował przeciwników do tego stopnia, że nigdy więcej wojny czaisz ?
Walczył z różnym kalibrem, 2 razy większymi od siebie kolesiami, między innymi z BOLO YOUNG'iem podczas kręcenia WEJŚCIA SMOKA.
Bolo zakwestionował zdanie BRUCE'a - i dostał bęcki. Bruce na początku się odkrył i ostro dostał, moment po tym już w stanie wściekłej bestii maszyny do zabijania - zapędził Bola pod ścianę trafiając go jednocześnie ręką i kolanem - ten gigant miał dość (Bolo Young) :))))))))))))))))
to do Ciebie sirskarpeter hhah!!
https://www.youtube.com/watch?v=WV6JdzCbXFE
zjadłby Ciebie i tego BASA na raz :D
A ty tutaj robisz wywody o takich legendach ????
Jesteś pajac i kij Ci w oko, wku...ją mnie tackie klauny!
Daj spokój.Ktoś na tym forum pisze doktorat.Niech pisze,Bo gdzie uzyska takie informacje? Jak nie tu.
@mihura Ha ha +1 for You :) Tylko że Ja jestem tego absolutnie pewien :)
BRUCE = THE KING OF MARTIAL ARTS
Prawda jest taka, że gdyby Bruce Lee spotkał na ulicy Khalidova, Seagala czy Cro cop'a Filipovicia i doszłoby do starcia między nimi to 10 sekund i Bruce może szukać głowy.
Bruce został wykreowany na super herosa by filmy się sprzedawały. Gdyby jednak dorwał go taki Khalidov to Bruce z tym swoim kung fu mógłby zwiewać do Tybetu bo pozostanie na miejscu owocowałoby licznymi złamaniami.
Bruce jest legendą tylko i wyłącznie kina akcji, i tych śmiesznych filmów rodem z hongkongu i chin robionych pod żółtków. W filmie może był efektywny i efektowny ale w prawdziwej walce z mistrzem Aikido czy Krav Mage by go zdrapywali z ulicy.
Ty KRETYNIE! :D hehehehehe
Takiego kretyna ciężko zrozumieć, czy też wpoić mu trochę rozumu hAHAHA!! :DDDDDDDDD
Aż Cię zwyczajnie szkoda - takiś tępak!
Wyzywanie nie jest zabawne. I wyłącz lepiej tego Caps Locka bo dziecinnie to wygląda.
A jak chcesz sobie zobaczyć mistrza i jego efektywne pokazówki to polecam Dragon Ball Z - bo Songo to lał chociaż groźnych przybyszów z innej planety, a Bruce Lee szczyci się jedynie kopaniem worka pod sufit i biciem drewnianej kukły - a ani jedno, ani drugie ciosów nie oddaje. Koniec dyskusji