Jestem ciekaw jakby bruce lee spisal sie w normalnej walce np w MMA czy by pokonał takiego pudziana i innych zawodnikow
Niewiem jak by to wygladalo teraz ale wiem że podaczas kręcenia filmu Droga Smoka Bruce wyzwal caly swiat na pojedynek . POdobno zchodzilo sie setki ludzi ale nikt nie potrafil go pokonac wiec uwazam ze Bruce Lee byl rzeczywiscie na tamte czasy najwiekszym kozakiem i nikt nie mogl mu dorownac..
są, ale tylko fragmenty jego walk na dachach w Hongkongu, łańcuchy, noże i chudy, młodziutki Bruce kontra inni skośnoocy, tak wiec coś tam się zachowało z jego realnych walk, tylko że niewiele no i wygląda to jak zwykłe mordobicie, czyli do parteru i okopać przeciwnika, tak jak to wygląda w większości ulicznych bijatyk, poza tym jakość obrazu jest tak marna, że można sobie darować oglądanie tego jako jakieś widowisko, można obejrzeć z ciekawości a fragmentów tych taśm pojawiło się wiele w filmach dokumentalnych o nim, inna sprawa, to to, że są tak pocięte w tych dokumentach iż niewiele wnoszą a jakoś nikt nie chce dać dłuższych fragmentów niż 30 sekund, przydałoby się bo z tego co wiem tych taśm jest parę ładnych godzin, na większości Bruce masakruje swoich rywali, ale są też takie w których nieźle oberwał
czyli pozostalo nam czekac, az moze kiedys je wrescie ujawnia w jakims nowym filmie dokumentalnym o nim
hehe jaka teoria spiskowa:) Bruce był aktorem i tyle. Filmów nie ma bo on po prostu nie walczył, szpece od marketingu, w tym najpewniej on sam, takich filmów nie kręcili bo trzeba było podtrzymac legendę o niepokonanym Lee. Kto by chodził na jego filmy jakby było wiadome, że dostał [ciach] od jakiś mało znanych fighterów?
nie znałeś Bruce'a to nie wymyślaj że nie walczył ;) pewnie myślisz że JKD to też teoria która nie istnieje
no niestety Bruce urodził sie w takich czasach co było ciężko na dobrą jakość i technologie, wiec filmów nie ma ujawniających jego siłe. lecz są minutowe skróty z jakiegoś turnieju na yt w których prezentował swą szybkość i jego sławny 1 inch punch. są jeszcze świadkowie i jego byli uczniowe między innymi Chuck Norris który był trenowany przez Bruce'a, sam przyznał że Lee by go pokonał w walce. nigdy sie nie dowiemy jaki był, już zawsze pozostanie tajemniczą legendą
Tak ciężko było, szkoda, że filmy kręcił bez problemu, szkoda że walki bokserów z tamtego okresu można bez problemu znaleźć. Szybkość i 1 inch punch na nieruszającym się kolesiu to trochę na mało, moim zdaniem.
To było na zawodach sztuk walk w 1968 roku. Nie wyzwał całego świata tylko demonstrował swój styl odrzycając klasyczne mistrzowskie układy. Został wówczas wyśmiany i zarządano od niego udowodnienia swych racji. Wówczas to ponoć Bruce Lee wypowiedział kultowe dziś zdanie, iż pokana każdego ze znajdujących się na hali w czasie nie dłuższym niz 60 sekund. Zapadła cisza. Trzeba zaznaczyć że na hali byli prawie sami zawodnicy, w tym wielu mistrzów. Wyzwanie zostało przyjęta przez mistrza z Hongkongu, i Bruce Lee pokonał go w 57 sekund. Wiecej śmiałków nie było. Aż nie chce sie wierzyć że coś takiego wydarzyło się w realu.
No cóż, tak jest w Biografii Mistrza Yip, no chyba nikt by tego nie pisał gdyby to nie była prawda, ale nie wiem nie będę się sprzeczał.
Bez względu na to jak było Yip Man był niesamowity. Ciekawe czy to co można zobaczyć w tym filmie z Donnie Yen jest prawdą ?
Pokonałby...i to jednym paluszkiem :-) Był obdarzony siłą,sprytem,logiką...podczas walki.Pracował na to długie lata a talent wzbogacił te umiejętności...mój brat był jego zagorzałym fanem,pamiętam jak w pokoju ku zdziwieniu Rodziców wymalował wielką podobiznę Bruce :-) miał chłopak talent do rysunku ;-)
No tak, Bruce rozwaliłby każdego, bo brat Tamiliny miał jego podobiznę na ścianie:D Ja mam Stephanie Seymour, więc pewnie ona też by wszystkich natłukła? No gabarytowo jest większa od Bruce'a:D
...i następny nastolatek nie rozumiejący treści komentarza,tekst o rysunku jest tylko wspomnieniem....opowiastką,symboliką ;-) a Lee cenię za to co napisałam:Był obdarzony siłą,sprytem,logiką...podczas walki.Pracował na to długie lata a talent wzbogacił te umiejętności.....skoro masz na ścianie Stephanie Seymour...hmmm,ciekawe...czy wypuszczają Cię na przepustki ;-D
nastolatek - jeszcze napisz coś o transformersach i dowal się do błędu ort i będzie komplet:).Za to ty - osiemdziesięcioletnia, jak mniemam, babuleńko nie zrozumiałaś żartu.
"Był obdarzony siłą,sprytem,logiką...podczas walki." - ciekawa teoria. Ileż to jego walk, nie licząc filmowych widziałaś? Dasz link do chocby jednej?
A na przepustki mnie wypuszczają, bez obaw, tylko mój opiekun musi pilnowac, żebym zażył wszystkie tabletki
Myślę, że Bruce Lee pokonałby Pudziana bez problemu. Pudzian nie należy do najlepszych zawodników MMA, nawet nie zna żadnego stylu walki, opiera się tylko na brutalnej sile. Bruce jest dla niego za szybki, Pudzianowski nie zdołałby go sprowadzić do parteru (parter to jego jedyna nadzieja na wygraną), a w stójce nie miałby żadnych szans, Bruce zasypałby go gradem ciosów i mogłoby się to skończyć technicznym nokautem.
Jednak nie wiem czy Bruce Lee pokonałby takiego zawodnika jak np. Fedor Emelianenko. On mógłby sprowadzić Bruce'a do parteru i poddać go jakąś dźwignią, nie wiem jak Bruce radził sobie w parterze. Myślę, że Bruce Lee lepiej sprawdziłby się w K1 niż MMA, bo MMA to nie tylko walka w stójce.
Napisalem Pudzian tak przykladowo bo teraz robi furore w MMA, chodzi mi ogolnie jakby sie spisywal w walkach. Moze dam inny przyklad z Fedorem Emelianenko. Celowo tez wymieniam zawodnikow wagi ciezkiej bo mysle ze w swoim przedziale poradzilby sobie, ale co jezeli mialby walczyc z ludzmi o 30 kg ciezszymi
właśnie z takimi cięższymi jak pudzian<dużo o nim tu xd> nie miałby takiego problemu(moim zdaniem), wystarczy, że by kopnął i już mógłby coś im zrobić ^^
Bruce był nie tylko strasznie silny fizycznie(książka "Bruce Lee : Sztuka Kształtowania Ciała" dokładnie opisuję jego wszelakie treningi , w których te dzięki którym zdobył swą niezwykłą siłę są opisane) Ale i psychicznie(Co również jest strasznie przydatne w walce) Najlepszym przykładem tego jest to jak powrócił do zdrowia po kontuzji którą odniósł po nieprawidłowym rozgrzaniu się na siłowni(Był to jego pierwszy i ostatni taki trening z ciężarami w życiu) Przed wykonywaniem bodajże "Martwego Ciągu" Uszkodził sobie plecy , lekarze twierdzili że nie będzie mógł chodzić nie mówiąc o treningu.A on .. Nie dość że znów mógł chodzić , to jeszcze uzyskał swoją najlepszą formę życiową , a to coś na co moim zdaniem nie było by stać wielu wybitnych zawodników sportowych dziś.
Wszystko zależy, czy walczył by zgodnie z formułą MMA, czy walka była by bez zasad. Jeżeli to drugie, to raczej Emelianenko nie miał by szans.
czy to naprawdę ważne kto by kogo pokonał...co za prymitywne spojżenie. Ważne jest co Bruce po sobie pozostawił