raczej prawda bo Paramount rozwiazal umowe z Cruise'em i zaproponowal kontrakt Bradowi za jakies 40 mln dolarów ;))
raczej prawda bo Paramount rozwiazal umowe z Cruise'em i zaproponowal kontrakt Bradowi za jakies 40 mln dolarów ;))
:/ Straszna szkoda, że aktor pokroju Pitta będzie grał w tego typu gniotach. ( Nie ubliżając pierwszej części, ale kontynuacje są beznadziejne) Miejmy nadzieję, że Pitt pomimo że jest chodzącą komerchą, znajdzie miejsce na jakieś bardziej ambitne filmy :| ... oby...
Dla mnie z każdą kolejną częścią film jest lepszy. Najlepsza 3 część, najgorsza 1. Jednak wydaje mi się, że jego występ w 4 części będzie dla niego porażką... Z całym szacunkiem, ale jeżeli on wcieli się w postać Ethana, albo kogoś takiego jak on, popełni wtedy możliwe, że nawet największy błąd w karierze. Zostanie tym samym znienawidzony, przez fanów serii MI i Criusea. W ogóle co to za debilny pomysł, żeby robić kolejne części bez Cruisa. Właściwie zdziwiłem się, że zgodził się na tą role. No ale jak mu sypną 40 milionów dolców to co facet ma zrobić. Zapowiada się coś w stylu xXx 2…
Najgorsza 1 ? oO Jedynka to jeden z najlepszych filmów szpiegowskich ostatnich lat. 2 i 3 to już zwykłe filmy akcji.
W MM4? Nie przepadam za tym poprzednimi cześciami ,ale Brad w 4 cześci - może byc ciekawie.
Pozdrowienia.
Tyler - " Jedynka to jeden z najlepszych filmów szpiegowskich ostatnich lat" To Ty chyba nie wiesz co to film szpiegowski. FABUŁA jest ważna a tu: Cruise na linkach, maski na twarzy i helikopter w tunelu:/ MI przez to jest takie... (hmm) średnie, że nie wiadomo jakie miało być. Zawieszone między filmem szpiegowskim i akcją. Ale zgadzam się z tym " 2 i 3 to już zwykłe filmy akcji" (tylko to zwykłe bym usunął) to doskonałe filmy w swoim gatunku czysta rozrywka w perfekcyjnym wykonaniu.
Co do Pitta to moim zdaniem do takiego filmu pasuje, ale ja ogólnie jestem przeciw kontynuowaniu serii. MI to Ethan Hunt i Tom Cruise więc mogliby po prostu zakończyć. Niestety KASA jest najważniejsza :/
Tyler - " Jedynka to jeden z najlepszych filmów szpiegowskich ostatnich lat" To Ty chyba nie wiesz co to film szpiegowski. FABUŁA jest ważna a tu: Cruise na linkach, maski na twarzy i helikopter w tunelu:/ MI przez to jest takie... (hmm) średnie, że nie wiadomo jakie miało być. Zawieszone między filmem szpiegowskim i akcją. Ale zgadzam się z tym " 2 i 3 to już zwykłe filmy akcji" (tylko to zwykłe bym usunął) to doskonałe filmy w swoim gatunku czysta rozrywka w perfekcyjnym wykonaniu.
Co do Pitta to moim zdaniem do takiego filmu pasuje, ale ja ogólnie jestem przeciw kontynuowaniu serii. MI to Ethan Hunt i Tom Cruise więc mogliby po prostu zakończyć. Niestety KASA jest najważniejsza :/
do Szajby: Brad Pitt jezeli juz zagra nie wcieli sie w postac Ethana Hunta (bedzie tak ze odejdzie na emeryture) tylko innego agenta :) pozdro.
Wampir - wiem co to jest film szpiegowski. Nie twierdzę że MI jest typowym filmem z tego gatunku, bo ma w sobie dużo z filmu akcji. Jednak Palma potrafił te dwa gatunki ze sobą zmieszać. Jak dla mnie wyszło mu to bardzo dobrze. Dlatego też same wybuchy, strzelaniny, i wątek miłosny, jak to było w 2 części, to dla mnie trochę za mało, żeby dorównać 1 części. Zresztą mówmy co chcemy, ale każdy przyzna, że już czwórka będzie odgrzewanym kotletem.
Dobrze, że trafiłem na kulturalną osobę, bo jak teraz spojrzałem na własny post, to zdanie "nie wiesz co to jest film szpiegowski" było zbyt protekcjonalne. Przepraszam.
Mnie właśnie nie odpowiada taka mieszanka. Zresztą pod wzglęcem scen akcji (szczególnie od strony technicznej, efektów wizualnych) jedynka w porównaniu z kolejnymi wyglada słabo. Ale cóż, kwestia gustu.
Czy czwórka będzie odgrzewanym kotletem? Powiem szczerze, że gdyby tam miał grać Cruise nie miałbym nic przeciwko. Taki rodzaj filmu, że robienie kolejnych odcinków o misjach niemożliwych nie było by złe. W nim nie musi być nic nowatorksiego tylko dobre sceny akcji. Wiem, że dziwne porównanie ale Rocky'ich było pięć (szkoda, że robią kolejny - teraz to już przesada) i trzymały poziom. tak więc dodawanie numerków nie zawsze jest skazane na porażkę (artystyczną - nie finansową). Jednak zmiana postaci przy zachowaniu tytułu to w tym przypadku przegięcie. Swoją drogą ciekawe gdyby zmienił się tylko aktor a bohater został, mielibyśmy do czynienia z czymś jak w serii Bonda (znowu dziwne porównanie). Może wyrosła by seria na miarę 007 :D A może i tak za 20 lat nadal będą robić MI.
NIe sam się wycofuję - to nie możliwe chociażby ze wzglęcu na tytuł.
Wyobraźcie sobie: M:I:XVII albo jak kto woli M:I:17 :D:D