Dwa półdupki zamiast brody i ten jego wysublimowany humor dla tych, którzy lubią pomyśleć i nie chcą, by im wykładano wszystko jak na tacy. Często go muszą oglądać, bo panie w domu za nim szaleją. Och, jaki elokwentny! A jaki kulturalny! I w "Szkle kontaktowym" bywał, ma swój program w radiu i na Discovery. Gdybym poszedł na jego kabaret, umarłbym z nudów. Podziwiają go chyba głównie panie w wieku balzakowskim.
A najbardziej nie możesz przeboleć, bo Twoje panie za nim szaleją. Cóż. Na kompleksy nie ma rady. Depresja, sznur i do piachu. O jednego hejtera będzie mniej.
Masz do tego pełne prawo. On nie jest również z mojej bajki. Ja po prostu protestuję przeciw obrażaniu zamiast oceniania. Obrażanie jego i jego Fanów (bo na pewno ma ich nie mało). Tylko tyle
A to sobie protestuj. To kwestia twojego sumienia, a nie mojego. Andrus jest denerwującym typem i nie mam nic więcej do dodania.
Zresztą chyba nie masz zmartwień. Ciesz się, że na przykład nie jesteś homoseksualistą albo jakimś innym kaleką emocjonalnym, jak oni.
Starałem sie być łagodny. Ty opatrzenie to interpretujesz. Uprzejmość bierzesz za słabość. To częsta przywara małych, zakompleksionych człeczków Anonimowo wylewających na innych wiadra pomyj. Bo co? Bo jesteś pewien że od p. Andrusa w pysk nie dostaniesz? Żałosny typie. Wypowiedziami swymi dowodzisz, że jesteś przebrzydłym człekiem. Przebrzydłym trollem uwielbiającym hejtować lepszych od siebie. To znaczy wszystkich. jesteś najgorszym z możliwych kanalii netowych i umysłowości planktonu i empatii ameby. Kończę z Tobą "rozmowę". Za nisko mszę sięgać.
Cóż, nie dorosłem do dyskusji. Dobrze o tym wiem. Natomiast nie wiem, co z tym fantem począć. Pójdę na jakąś terapię, która mnie oduczy aleksytymii.
Mam to samo. Andrus jest niestrawny jako właściwie nie wiadomo kto. Ni to dziennikarz, nie to kabareciarz, ni pies nie wydra. Do tego ten głupkowaty ton. Robi wrażenie bardzo przemądrzałego.
Znowu witam kolegę z forum. Artur Andrus to jeden z ulubionych kabareciarzy Wojciecha Młynarskiego. Jeśli ta rekomendacja o czymś świadczy, to ja się nie znam na kabarecie. Andrus jest nudny i przekombinowany, a robienie z niego autorytetu to przesada.
Ma specyficzny humor, to fakt i może się komuś nie podobać...Ale teksty, piosenki ma rewelacyjne, kabareciarz wielkiego formatu. Obrażanie go i w ogóle kogokolwiek innego, tylko dlatego że mi nie odpowiada, jest brakiem kultury, wychowania i świadczy tylko o niedojrzałości psychicznej.
On napisał tylko "Dwa półdupki zamiast brody". Poza tym nie widzę obrażania. Vermes nie lubi najwyraźniej tego pana Andrusa i go irytuje.
Więc niech napisze, że nie przepada, a nie całe te półdupki i teksty o paniach. Może niech jeszcze coś dopisze o tym jak chodzi i jak mówi, żeby wszyscy widzieli jaki jest upośledzony... Widać w tym tylko plucie jadem. Gość go nienawidzi , ale niech sie z tym nauczy żyć.
Chodzi o osobę trzecią, znaną, która jest narażona na krytykę i niewybredne komentarze. Forum nie jest miejscem od wymiany filozoficznych poglądów.
Daremny Twój trud. Głupota "wygrywa" każdą dyskusję - bo nic do niej nie jest w stanie dotrzeć. Zwłaszcza, jeśli dyskusja jest anonimowa.
Niestety w społeczeństwie jest wiele jednostek, które możliwość
wypowiedzenia się publicznie traktują jak spluwaczkę.
Co skutkuje takimi "mądrościami", jak "półdupki na twarzy" itp.
jeszcze ich autorzy zbierają za to "lajki" od podobnych sobie myślicieli...
Nie lubić to jedno, ale krytykować też można w cywilizowany sposób - a to jest infantylny bełkot na poziomie piaskownicy.
Jeszcze za ten bełkot nazbierał "lajków" od równie rozumnych.
Potem się dziwić, że naród głosuje na czeredę, która trybuny sejmowej używa do miotania wyzwisk, jak pod budką z piwem.
Gdzie go obraziłem? Na brodzie ma wydatne półdupki. Poza tym w każdym we wpisów podkreślam, że czuje niesmak do jego śmiesznie wysublimowanego poczucia humoru.
On ma na brodzie - a niektórzy między uszami.
Bo to jest "krytyka" na poziomie kaczora, który trybunę sejmową zamienia w spelunę, z obłędem w ślipiach ubliżając tam ludziom jak w spelunie.
Człowiek-klucha. Głos ma jakby czekał pod zajętym kiblem. I te jego "także", kiedy zaczyna się motać. Słabiak.
Zgadzam się. Skala infantylizmu wybiła ponad 100% Jego żarty mogą jedynie śmieszyć dzieci w przedszkolu i babcie powyżej 75lat to to ten sam poziom umysłowy.