Jeśli chodzi o jej role w serialu Skins z pełnym przekonaniem śmiem stwierdzić, że ta rola wogóle nie powinna jej się należeć. Powinna ją tam zagrać ładna dziewczyna, a nie ona.
I ona nie grała w serialu w 86 tylko ten serial jest kręcony od 86 a ona grała kiedy indziej.
Może zacznijmy od tego, że serial miał przedstawiać prawdziwe oblicze angielskiej młodzieży, pokazać prawdziwą młodzież, a nie jedynie jej stereotypowe wyznaczniki tzn pusta blond dziewczyna, sportowiec itp.
Uważam, że to iż w serialu nie znajdziemy nikogo z wyżej wymienionych jest ogromnym plusem. Dobór aktorów w serii jest dobry, nie użyje słowa świetny bo zawsze mogło być lepiej :) I tak owszem April Pearson nie zawsze wygląda jak taka "żyleta" ale chyba o to właśnie chodzi by pokazać, że nie każdy jest doskonały tak samo jak bohaterowie Skins. Nie bez powodu twórcy serialu często pokazują ich w opłakanym stanie, czyli z rozmazanym makijażem, zapłakanych, (przepraszam za wyrażenie)obrzyganych czy zaćpanych i inne. Myślę że chcą nam przede wszystkim przekazać m.in., że nikt nie jest idealny.Tu oto chodzi. Tak więc aktorka grająca Michelle nie mogła być uosobieniem marzeń gdyż to gryzło by się z całą konwencją serialu.