Dla mnie Fuqua zrobił tylko jeden, za to bardzo dobry film.... oczywiście Training Day. Reszty dorobku nawet nie komentuje.
Absolutnie sie z toba zgadzam w tej kwesti, "Training day" to arcydzieło, muza-klimat-fabuła-odczucia!
Łzy słońca- typowy, naciągany, amerykański do bólu film
Przynęta- sredniak, nic poza tym
Król Artur- beznadziejny
Tylko Dzien próby jest zankomity. Był dmnie wielkimz aksoczeniem. Ale pozstałe jego filmy to słabizna. jedynie Przynęta była cłąkiem dobrym kinem sensacyjnym.
Dzień Próby genialny. Król Artur i Łzy Słońca to poprawne, ale pozbawione oryginalności kino przygodowe / sensacyjne.
Kolejnych filmów nie widziałem.
Kto wspomina to gówno, jakim był "Strzelec"?!
No dobra... chciałbym zakomunikować, że nasz reżyser się podniósł.
Obejrzałem chwilę temu "Brooklyn finest" i gratuluję udanego filmu.
A brooklyn finest :) swietny film ! ogolnie mial pare dobrych filmow wiec nie ma co go krytykowac :) jak dla mnie brooklyn finest i training day to arcydziela gatunku :)
Lubię krótko i na temat. Zgadzam się w całości. Pozostałe filmy słabiuśkie, komercja, brak pomysłu, brak talentu artystycznego.
Sam Training Day to też głównie zasługa porządnego scenariusza i doskonałego Denzela Washingtona, a nie jego reżyserii.