Za co niby? Co ona takiego szczególnego pokazała w "Barbie" poza wygłoszeniem tego tandetnego monologu?
Nic nie pokazała. Nominacja dla niej to jakieś totalne nieporozumienie i policzek, dla tych którym nominacja się należała. Masakra
Powiem szczerze że po tym jak w „Barbie” wygłosiła ten monolog to od razu pomyślałem sobie ze to się skończy nominacją do Oscara i się nie pomyliłem. Również uważam że to nie była rola godna nagród. Ogólnie strasznie słabe role wybrano do tej kategorii. Wygrała Joy Ranoldph za średnią role, Blunt była nominowana chyba tylko za całokształt zaś aktorki które zagrały naprawdę dobre role zostały olane (Claire Foy - „Dobry nieznajomy”, Sandra Huller - „Strefa interesów” czy Kathryn Hunter z „Biednych istot” zrobiły dużo większe wrażenie)
Tandetny??? Ludzie co wy piszecie (nie będę każdemu z osobna odpowiadać). Nie była to rola najwybitniejsza w historii, ale wygrywały już role dużo gorsze w obu "planach". Gdyby nie wybitna Randolph to ona byłaby faworytką, tym bardziej, że czy się to komu podoba czy nie Akademia nie nagrodzi 4 białych, a mimo wszystko rola Brooks była trochę słabsza i mniej popularna, a Nyad był w obu przypadkach zapchajdziurą. Blunt odpada, chyba że wygrałaby Gladstone, ale zbaczam z tematu. Facetom się nie dziwię, że monologu nie zrozumieli, bo wielu jest jak Ken po odkryciu patriarchatu, kobietom natomiast bardzo. On idealnie opisuje sytuację kobiet w patriarchalnym społeczeństwie, dołujący, trochę może przesadnie, ale niestety taka jest w wielu środowiskach rzeczywistość. Polecam się trochę doedukować, nie potrzeba wiele, wystarczy spojrzeć jak komentowane są na forach, social mediach zachowania i wygląd kobiet.
jestem kobieta i zgadzam sie z poprzedniczkami- nic szczególnego jako aktorka nie pokazała w tym monologu- monolog w końcu napisał ktoś inny, ona miała go odegrac , Odegrała jak umiała, raczej nie na oskara, nawet go za bardzo nie zapamietałam, Cała masa komunałów i rzeczy oczywistych. Może za stara jestem, zeby przeżywać takie teksty.