Frank Herbert to pisarz doskonale znany fanom science fiction. Jego powieść
"Diuna" należy do najważniejszych tytułów gatunku i doczekała się ekranizacji zarówno w wersji kinowej jak i telewizyjnej. Jedna wkrótce możemy poznać bliżej inne oblicze pisarza. A wszystko dlatego, że ekranizacji może doczekać się wydana w 1972 roku powieść
Herberta "Soul Catcher".
Jest to opowieść o Rdzennych Amerykanach i ich poczuciu krzywdy wyrządzonych przez białych kolonizatorów. Bohaterem jest młody Indianin – student, który porywa 13-letniego syna białego polityka. Zamierza go złożyć w ofierze, krew chłopca ma być ceną za lata krzywd. Kiedy jednak antybohater ucieka z chłopakiem przed pościgiem, między dwójką rodzi się więź porozumienia. Co zwycięży: powinność wobec swojego ludu czy świeżo zawiązana przyjaźń?
Producentem filmu będzie
Dimitri Villard. Chciał on już doprowadzić do realizacji obrazu w latach 80. Potem jednak zmienił branżę i został producentem muzycznym, a projekt poszedł w zapomnienie. Teraz jednak
Villard znów zainteresował się kinem i przypomniał sobie o powieści
Herberta.