Schwarzenegger dziękuje Bogu, że nie zagrał w "Terminatorze: Ocalenie"

Cinema Blend / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Schwarzenegger+dzi%C4%99kuje+Bogu%2C+%C5%BCe+nie+zagra%C5%82+w+%22Terminatorze%3A+Ocalenie%22-110722
ABC News gościło niedawno obsadę widowiska "Terminator: Genisys". W trakcie rozmowy Arnold Schwarzenegger wyraził ulgę, że nie wziął udziału w poprzedniej części serii, "Ocaleniu" z 2009. Dzięki Bogu. Ten film ssał - przyznał z rozbrajającą szczerością gwiazdor.



Schwarzenegger nie mógł wystąpić w "Terminatorze: Ocalenie", ponieważ pełnił wówczas funkcję gubernatora stanu Kalifornia. Jego bohater, złowrogi android T-800, pojawia się jednak na moment w filmie. Twórcy wykorzystali technologię motion capture, aby nałożyć cyfrowo twarz Austriaka na ciało kulturysty Rolanda Kickingera.

Obraz w reżyserii McG pomimo Christiana Bale'a w obsadzie (świeżo po gigantycznym sukcesie "Mrocznego rycerza") nie przyciągnął do kin tłumów. Zarobił na całym świecie 371 milionów dolarów przy 200-milionowym budżecie. Zebrał także fatalne recenzje.

O tym, czy "Terminator: Genisys" odwróci złą kartę, przekonamy się 1 lipca. Projekt zapowiadany jest jako sequel i reboot serii. John  Connor (Jason Clarke), lider ruchu oporu ludzkości, wysyła sierżanta  Kyle'a Reese (Jai Courtney)  do roku 1984, aby chronił Sarę Connor  (Emilia Clarke) i ocalił przyszłość. Na skutek nieprzewidzianego  łańcucha zdarzeń dochodzi jednak do załamania kontinuum czasowego. Reese  trafia do nieznanej mu przeszłości, gdzie spotyka niespodziewanych  sprzymierzeńców, w tym Strażnika (Arnold Schwarzenegger). Są też nowi  niebezpieczni wrogowie i nowa nieoczekiwana misja: zrestartowanie  przyszłości.

Historia się zmieniła - mówi Schwarzenegger - Mój  bohater jest połączeniem kilku postaci, które widzieliście w  przeszłości. To potężna i potencjalnie zła maszyna, która potrafi wpaść w  niszczycielskie zapędy, jeśli widzi zagrożenie. Potrafię się jednak  przełączyć i stać się obrońcą Sary Connor. Wszystko zależy od tego, w  którym miejscu w fabule jesteśmy.