Najlepsze gry o gotowaniu. Top 10 gier, w które warto zagrać

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Najlepsze+gry+o+gotowaniu.+Top+10+gier%2C+w+kt%C3%B3re+warto+zagra%C4%87-146093
Najlepsze gry o gotowaniu. Top 10 gier, w które warto zagrać
Gry poświęcone wyłączenie gotowaniu nie są jakimś wyjątkowo popularnym gatunkiem i poza serią "Cooking Mama" trudno szukać tego typu produkcji. Na szczęście wielu twórców gier zauważyło, że gracze lubią gry o gotowaniu i zaczęli dodawać gotowanie do swoich tytułów. Czasami ma to znaczenie symboliczne, jednak zdarza się, że to jedna z kluczowych mechanik. W poniższym rankingu zebraliśmy dla Was 10 gier, w których będziecie mogli sobie po prostu coś ugotować.

NAJLEPSZE GRY O GOTOWANIU



Zapraszamy również do naszych poprzednich rankingów, w których znajdziecie najlepsze gry o kosmosienajlepsze gry ze świata Pokemonnajlepsze gry na Nintendo Switch, najlepsze gry na Xbox One, najlepsze gry na PlayStation 4, najlepsze gry wyścigowe, najlepsze gry darmowe, najlepsze gry podobne do "GTA", najlepsze gry z uniwersum "Star Wars" oraz najlepsze gry o zombie.

Jeden z największych imprezowych hitów ostatnich lat musiał znaleźć się w naszym zestawieniu. "Overcooked" to gra dla maksymalnie czterech graczy (nawet na jednej konsoli!), w której musimy w miarę sprawnie przygotowywać od podstaw zamawiane przez klientów dania. Jeden kroi pomidory, inny smaży mięso, ktoś tam przypieka bułki, a jeszcze ktoś zmywa gary - kluczem do sukcesu jest koordynacja działań i dobre zarządzanie, bo bardzo łatwo skończyć ze stertą brudnych naczyń i spalonym mięsem. Jakby tego było mało, to kolejne lokacje dokładają nam przeszkadzajek, w postaci obracających się plansz czy labiryntów, tak aby oddawanie kolejnych dań na czas było jeszcze większym wyzwaniem.


Wraz z sieciową odsłoną "Fallouta" fani przemierzania pustkowi do standardowego pilnowania poziomu radiacji i życia musieli dodać też nawodnienie i głód. Wskaźnik picia zapełniamy napojami i wodą (ważne, aby było oczyszczona, bo inaczej wpadnie przy okazji kilka radów), zaś poziom jedzenia możemy zaspokoić przedwojennymi smakołykami rozrzuconymi po świecie gry lub też własnymi potrawami. Musimy zbierać rosnące rośliny i zabijać napotykane na drodze zwierzęta, aby z tego upichcić coś dobrego. Lista dań jest całkiem pokaźna i są na niej nie tylko proste przepisy regenerujące nam zdrowie, ale i bardziej skomplikowane jak placki z mięsem i żurawiną, dzięki którym tymczasowo podniesie nam się poziom inteligencji i zdobywane doświadczenie. Znalezienie niektórych przepisów zajmie Wam jednak długie godziny.


Gotowanie w "Minecrafcie" to jedna z podstawowych mechanik, które niezbędne są naszemu klockowemu bohaterowi do przeżycia. Jedzenie wypada z pokonywanych zwierząt lub też niszczonych roślin, a od nas zależy czy będziemy próbowali wciągnąć je na surowo czy przygotujemy z nich coś lepszego. Jedzenie podzielono na kilka grup, w zależności od tego jak bardzo zaspokaja głód, a dodatkowo niektóre z potraw mają dodatkowe właściwości utrzymujące się przez jakiś czas na naszej postaci. Nie zostaniecie tu może najlepszym szefem kuchni w cyfrowym świecie, ale jest to miła odskocznia od żmudnego układania klocków.


Jeśli gra nazywa się "Don’t Starve" to logicznym jest, że jedną z jej kluczowych mechanik będzie gotowanie. Twórcy przyłożyli się do tego, ponieważ przygotowanie posiłków podzielono na kilka różnych mechanik. Podstawowe to proste gotowanie na ogniu, gdzie zebrany surowiec zamienia się po prostu w swoją ugotowaną wersję. Drugim sposobem jest wolnowar, do którego trzeba włożyć 4 konkretne surowce, aby powstało z nich pyszne danie. Trzecią opcją jest stojak do suszenia mięsa, jednak on działa najwolniej - niektóre rodzaje mięsa potrzebują wisieć na nim nawet dwa dni, aby nadawać się do spożycia. Obróbka w ten sposób powoduje również, że nasze jedzenie możemy dłużej przy sobie nosić, co akurat w tej grze jest na wagę złota.


Jaki jest jeden z najszybszych sposobów, aby zabić naszego Sima? Kazać mu coś ugotować bez odpowiedniej liczby punktów gotowania - pożar w kuchni macie gwarantowany. Gotowanie jest w tej grze o samego początku, a wraz z kolejnymi odsłonami i dodatkami zmieniał się poziom jego rozbudowania. Zdolności gotowania możemy (w zależności od odsłony) rozwijać czytając książki, oglądając programy kulinarne w telewizji czy też wybierając odpowiednią ścieżkę kariery. Gotować możemy nie tylko dla siebie i swojej sim-rodziny, ale i zakładać własne knajpy, które odwiedzać będą inne simy. W "The Sims 4" uzależniono gotowanie również od samopoczucia naszego sima, które wpływa na finalny efekt jego pichcenia.


Gotowanie to bardzo ważna mechanika w tej chińskiej grze MMO, a same studio MiHoYo podeszła do tematu bardzo poważnie i od samego patrzenia na rysunki ozdabiające dostępne do zrobienia dania cieknie ślinka. Twórcy podzielili dostępne przepisy (które trzeba kupować lub znajdować) na kilka kategorii. Mamy więc dania oznaczone krzyżykiem, które regenerują życie naszej postaci lub całej ekipy. Zaraz za nimi są dania z ikonką aniołka, które wskrzeszają bohatera i dodają mu jakieś tymczasowe buffy. Są też takie ze znaczkiem siły, które potrafią zmniejszyć zużycie staminy na jakiś czas czy też zwiększyć tempo jej regeneracji. Tych ze znaczkiem miecza nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć - ulepszają nam po prostu atak. Ciekawym dodatkiem do gotowania jest to, że możemy wybrać, która znaszych postaci ma to robić. Wybrane postacie są lepsze w przygotowywaniu konkretnych dań i potrafią zwiększyć jego statystyki.


Gotowanie w "Animal Crossing: New Horizons" to względnie świeża opcja, którą dodano dopiero jakiś czas po premierze. Kiedy gra wystartowała mogliśmy jedynie zbierać owoce z drzew i tworzyć z nich jakieś przedmioty do urządzenia domu. Ostatnia duża aktualizacja dodała wyczekiwaną przez fanów opcję farmingu, dzięki któremu część wyspy możemy przeznaczyć na hodowanie pomidorów, marchwi czy ziemniaków. W sklepie małych Nooków pojawiła się zupełnie nowa kuchenka, która pozwala nam na przygotowywanie dań z zebranych plonów, które to dania możemy później podarować innym graczom lub po prostu zjeść w celu zregenerowania energii. Problemem mogą być przepisy, których część niedrogo kupimy w maszynie Toma Nooka, ale te rzadsze to już czysta loteria i mogą być w wyrzuconej przez może butelce lub w latającym nad wyspą balonie.


Druga gra Bethesdy w tym zestawieniu, w której gotowanie to również ważny element rozgrywki. Pokonani przeciwnicy w "Skyrim" wyrzucają z siebie masę składników do przygotowania dań, choć dobrym sposobem na ich pozyskiwanie jest też okradanie domów NPC-ów. W grze znajduje się kilkanaście rozsianych po całej mapie stacji do gotowania, zaś same przygotowane w ten sposób potrawy pozwalają nam na regenerację punktów magii, życia czy wytrzymałości. Problemem może być na początku fakt, że znajdywane przez nas mikstury magiczne dają dużo więcej regeneracji niż przygotowane potrawy, jednak w starciach z mocniejszymi przeciwnikami każda możliwość uleczenia się jest na wagę złota - szczególnie kiedy gracie postacią niezbyt biegłą w porządnych czarach.


Gotowanie w "The Legend of Zelda: Breath of the Wild" to nie tylko przyjemna odskocznia od walki i eksploracji, ale i niezbędna czynność, bez której w niektórych lokacjach Wasz Link po prostu zginie. W teorii wystarczy wrzucić do kociołka kilka składników z plecaka i wyjdzie nam coś, co chociaż trochę podniesie poziom zdrowia. Dodając jednak do potraw specjalne przyprawy możemy uchronić Linka w początkowych etapach przez śmiercią od zbyt niskiej lub zbyt wysokiej temperatury. Z czasem oczywiście pojawia się możliwość stworzenie specjalnych zbroi, ale początkowo mamy tylko jedzonko. Niestety, trzeba uważać co się wrzuca do kociołka, bo będąc zbyt kreatywnym gra nie nagrodzi nas Gwiazdką Michelin, a nienadającą się do spożycia breją.


Choć w tym rankingu zebraliśmy gry, które na pierwszy rzut oka mogą mieć niewiele wspólnego z gotowaniem, to na jego szczycie nie mógł stanąć nikt inny jak "Cooking Mama". Pierwsza gra z serii zadebiutowała w 2006 roku na konsoli Nintendo DS i choć doczekała się wielu naśladowców, to nie ma sobie równych. Wszystko opiera się na krótkich mini-grach, które staramy się jak najlepiej wykonać, zgodnie z poleceniami tytułowej Mamy. Największą zaletą tej gry było kreatywne wykorzystanie dotykowego ekranu Nintendo DS, dzięki czemu wszystkie zadania wykonywaliśmy stylusem co naprawdę dobrze działało. Świetnie wypadły też odsłony na Nintendo Wii, gdzie twórcy kapitalnie wykorzystali ruchowy kontroler Wii. Ostatnia część zadebiutowała w 2020 roku na Nintendo Switchu, a po roku doczekała się portu na PlayStation 4.