Kontynuacja "U Pana Boga za piecem" latem w kinach

Informacja nadesłana przez dystrybutora /
https://www.filmweb.pl/news/Kontynuacja+%22U+Pana+Boga+za+piecem%22+latem+w+kinach-35623
Późnym latem na ekrany naszych kin wejdzie nowa komedia Jacka Bromskiego "U Pana Boga w ogródku". Obraz jest kontynuacją wielkiego przeboju tego reżysera z 1998 roku pt. "U Pana Boga za piecem".

Maria Dąbrowska napisała w pamiętnikach, że prowincja jest samowystarczalna duchowo i nie potrzebuje wielkiego świata. To stwierdzenie było mottem filmu Jacka Bromskiego z 1998 roku "U Pana Boga za piecem". Film ten odniósł ogromny sukces, zdobył wiele nagród na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, min. za scenariusz i reżyserię, a także nagrodę najważniejszą - Złotego Klakiera od publiczności.

W swoim pierwszym filmie o mieszkańcach Królowego Mostu reżyser naszkicował portret wsi na Kresach Wschodnich, gdzie tradycja i dawne wartości stworzyły zabawny melanż z nowym stylem bycia. Z ciepłym dystansem pokazywał, jak miejscowy policjant ugniata nogami w beczce kapustę, rozmawiając jednocześnie przez telefon komórkowy, a proboszcz za pomocą pagera przypomina parafianom o odmówieniu pokuty. Jednocześnie przekonywał, że ta kresowa społeczność broni się przed zawirowaniami współczesności i zazdrośnie chroni swoje prowincjonalizmy.

Od tego czasu w Królowym Moście niewiele się zmieniło. Wciąż to jest to samo miasteczko z kościelną wieżą górującą nad okolicą i złotą kopułą cerkwi, z charyzmatycznym proboszczem i posłusznymi parafianami. To świat, w którym czas łaskawie się zatrzymał.

Dostępne są już pierwsze zdjęcia do filmu autorstwa Michała Stajniaka i Ryszarda Lenczewskiego:

(kliknij, aby powiększyć)


Pełna galeria dostępna jest pod tym adresem.

W filmie "U Pana Boga w ogródku" powracają ci sami bohaterowie - miejscowy policjant i ksiądz proboszcz, który ma niemal całkowitą władzę nad duszami parafian. Pojawiają się też nowe postaci. Do Królowego Mostu trafia najgorszy absolwent szkoły policyjnej. Przełożeni skierowali go tu tylko dlatego, że jest ciamajdą z tzw. wysoko postawionym zapleczem rodzinnym, a miejscowość słynie z minimalnej przestępczości. Tymczasem pod lasem osiedla się świadek koronny, któremu trzeba zapewnić ochronę.