Jon Favreau znów pokłócił się z Marvel Studios. Jak poprzednio, poszło o pieniądze i twórczą kontrolę. Tym razem Marvel się nie ugiął i Favreau podjął dramatyczną decyzję: odszedł od wytwórni, a tym samym nie wyreżyseruje "Iron Mana 3".
O tym, że stosunki między Favreau a Marvelem są napięte, wiadomo nie od dziś. Reżyserowi nie do końca podobały się fabularne pomysły wytwórni dotyczące trzeciego "Iron Mana". Marvel chciałby, aby film był kontynuacją wszystkich dotychczasowych filmów wytwórni, a Favreau podchodził do tego pomysłu sceptycznie. Dodatkowo studio znane jest ze swego skąpstwa, a Favreau całkiem słusznie uważał, że skoro uwiarygodnił wytwórnię, przygotowując największe hity, to powinien otrzymać odpowiednią rekompensatę.
Jednak w oficjalnych wywiadach Favreau jest ostrożny w krytykowaniu Marvela (jest bowiem wciąż producentem "The Avengers"). Twierdzi, że głównym powodem odejścia jest chęć realizacji czegoś nowego i ekscytującego.
To nie pierwszy konflikt Favreau z Marvelem. Po sukcesie "Iron Mana" reżyser prowadził bardzo ostre negocjacje z wytwórnią i w pewnym momencie także demonstracyjnie odszedł, rezygnując z "Iron Mana 2". Wtedy udało się konflikt zażegnać. Tym razem wydaje się to niemożliwe, gdyż jednocześnie z rezygnacją z "Iron Mana 3", Favreau zgodził się zrealizować dla Disneya "Magic Kingdom".
O tym, że stosunki między Favreau a Marvelem są napięte, wiadomo nie od dziś. Reżyserowi nie do końca podobały się fabularne pomysły wytwórni dotyczące trzeciego "Iron Mana". Marvel chciałby, aby film był kontynuacją wszystkich dotychczasowych filmów wytwórni, a Favreau podchodził do tego pomysłu sceptycznie. Dodatkowo studio znane jest ze swego skąpstwa, a Favreau całkiem słusznie uważał, że skoro uwiarygodnił wytwórnię, przygotowując największe hity, to powinien otrzymać odpowiednią rekompensatę.
Jednak w oficjalnych wywiadach Favreau jest ostrożny w krytykowaniu Marvela (jest bowiem wciąż producentem "The Avengers"). Twierdzi, że głównym powodem odejścia jest chęć realizacji czegoś nowego i ekscytującego.
To nie pierwszy konflikt Favreau z Marvelem. Po sukcesie "Iron Mana" reżyser prowadził bardzo ostre negocjacje z wytwórnią i w pewnym momencie także demonstracyjnie odszedł, rezygnując z "Iron Mana 2". Wtedy udało się konflikt zażegnać. Tym razem wydaje się to niemożliwe, gdyż jednocześnie z rezygnacją z "Iron Mana 3", Favreau zgodził się zrealizować dla Disneya "Magic Kingdom".
