Gwyneth Paltrow, która gra Pepper Potts w filmach Marvela od czasu
"Iron Mana" (2008), ogłosiła, że po premierze
"Avengers: Endgame" zamierza pożegnać się z postacią.
Jestem za stara, żeby występować w kombinezonie, powiedziała 46-letnia aktorka.
Miałam wielkie szczęście, że w ogóle wzięłam w tym udział. Zostałam do tego namówiona. Przyjaźniłam się z Jonem Favreau. Kręcenie pierwszego "Iron Mana" było wspaniałym doświadczeniem, podobnie jak obserwowanie, że stał się tak ważny dla fanów. Co to oznacza dla filmowej przyszłości Pepper i Tony'ego Starka? Spekulacje czas zacząć.
Paltrow nie widzi się jako gwiazdy żadnego z kolejnych sequeli, ale zostawia sobie furtkę na gościnne występy.
Czuję się zaszczycona, mogąc być częścią czegoś, co jest tak ważne dla wielu ludzi, dodała.
Więc oczywiście, jeśli zadzwonią i spytają, czy mogę wrócić na jeden dzień zdjęciowy, zawsze będę gotowa. Aktorka wypowiedziała się również w kwestii oscarowych nominacji marvelowej
"Czarnej Pantery". J
eśli chlebem powszednim kina są superbohaterowie - i pojawiają się w świetnych filmach - to czemu nie? Uwielbiam "Czarną Panterę". Uważam, że to mocny i ważny kulturowo film. Więc to super, że został nominowany. Paltrow podzieliła się również refleksją na temat przemijania w X muzie:
Filmy i cały przemysł wokół nich bardzo się zmieniły w ciągu ostatnich 20 lat. Myślę, że tytuły, z których jestem najbardziej znana, dziś by nie powstały. Premiera
"Avengers: Endgame" 25 kwietnia.