W ostatnich latach Hollywood odświeżyło całkiem sporo horrorów i slasherów. Jedna seria jednak od lat nie doczekała się nowej wersji. Jest nią "Koszmar z ulicy Wiązów". Podczas CinemaConu w Las Vegas z szefem New Line Cinema Richardem Brenerem rozmawiał na ten temat dziennikarz The Hollywood Reporter. Czy fani mogą liczyć na powrót Freddy'ego Kruegera?
"Koszmar z ulicy Wiązów" to seria filmów grozy zapoczątkowana przez
Wesa Cravena w 1984 roku.
Źródłem koszmarów jest
Freddy Krueger. Przed laty oskarżony przez dzieci o straszliwą zbrodnię został ofiarą linczu. Po latach grupa nastolatków zaczyna miewać śmiertelne koszmary senne, w których prześladuje ich tajemnicza, poparzona postać. Jedyną nadzieją na przetrwanie jest rezygnacja ze snu...
Seria doczekała się licznych kontynuacji, które z
Freddy'ego granej przez
Roberta Englunda uczyniła postać kultową. Cykl dobiegł końca w 1994 roku wraz z filmem
"Nowy koszmar Wesa Cravena".
W 2003 roku
Freddy powrócił w filmowym mash-upie
"Freddy kontra Jason". Z kolei w 2010 roku premierę miał remake
"Koszmar z ulicy Wiązów", w którym
Freddy'ego zagrał
Jackie Earle Haley. Jest to ostatni film z serii. W 2015 roku mówiło się co prawda o kolejnym remake'u, ale nigdy nie doczekał się on realizacji.
Czy teraz, 15 lat po ostatnim filmie, jest szansa na nową odsłonę "Koszmaru"? Richard Brener tak odpowiada:
Mamy taką nadzieję. Ale to jest skomplikowana sprawa ze względu na prawa autorskie. Komplikacja polega na tym, że
New Line Cinema ma jedynie prawa międzynarodowe do serii. Prawa amerykańskie powróciły w 2019 roku do spadkobierców Wesa Cravena. Ci podobno szukali nowych twórców zainteresowanych wskrzeszeniem serii, ale po sześciu latach nie ma żadnych tego efektów.
Zwiastun "Koszmaru z ulicy Wiązów" z 2010 roku