Amerykański box office znów jest w głębokiej zapaści. Za nami weekend, podczas którego sprzedano bilety na kwotę ok. 75 milionów dolarów. A to oznacza, że w tym roku tylko jeden weekend wypadł gorzej. Jeśli zaś chodzi o rezultaty 43. weekendów, to jest to najgorszy wynik od 1998 roku (66,5 mln dolarów). Rok temu w tym momencie łączne wpływy przekraczały 9 miliardów dolarów. Teraz wynoszą tylko 8,7 mld dolarów.
W takich warunkach Lionsgate, którego filmy zajęły pierwsze i drugie miejsce, może mówić o pyrrusowym zwycięstwie.
"Piła: Dziedzictwo" nie miała wielkich problemów z pokonaniem konkurencji. Film zarobił 16,3 mln dolarów, co dla studia nie jest rozczarowaniem, ale dla Hollywood już tak. Niektórzy sądzili, że obraz stać nawet na 20 milionów lub więcej. W roku, który jest w sumie rekordowy dla horrorów, ten wynik
"Piły: Dziedzictwa" nie może cieszyć. Tym bardziej, że jest to drugie najgorsze otwarcie całego cyklu.. Z drugiej strony Lionsgate zrobiło go za niewielkie pieniądze (10 mln dolarów). Jest więc oczywiste, że na nim nie straci.
Sam film zyskał przychylność widzów (w CinemaScore ocena B). Problemem okazało się to, że poza garstką fanów, wytwórni nie udało się przyciągnąć do kin szerszej widowni. Obraz okazał się potężnym
frontloaderem. Ponad 7 milionów dolarów zarobił na pokazach przedpremierowych w czwartek i regularnych pokazach w piątek.
Wydaje się, że obecnie szeroka widownia nie jest zainteresowana tego rodzaju horrorami. Dowodem na to jest również przypadek
"Amityville: Przebudzenie". Producenci dwa lata trzymali obraz na półce, by w końcu w październiku wrzucić go za darmo na Google Play. W tym tygodniu wprowadzili horror do 10 kin, gdzie zarobił... całe 742 dolary.
Universal Pictures liczyło, że przyciągnie do kin patriotycznie nastawioną publiczność. Jednak
"Thank You for Your Service" przy budżecie w wysokości 20 milionów dolarów było wstanie zarobić zaledwie 3,7 mln. Daje to wskaźnik otwarcia w wysokości 18,5%.
W prawdziwym dołku znalazł się za to
George Clooney. Jego
"Suburbicon" został znienawidzony zarówno przez krytyków (26% na Rotten Tomatoes) jak i przez normalnych widzów (ocena w CinemaScore D-). A tych ostatnich wcale nie było aż tak dużo. Obraz jest kasową klapą mając wskaźnik otwarcia w wysokości 11,2%. Przy budżecie szacowanym na 25 milionów dolarów
"Suburbicon" zdołał uciułać zaledwie 2,8 mln dolarów. W karierze reżyserskiej i producenckiej
Clooneya jest to najgorsze osiągnięcie i druga porażka z rzędu (po wyprodukowanym przez niego w 2015 roku filmie z
Sandrą Bullock "Kryzys to nasz pomysł" - 3,2 mln dolarów na otwarcie, 7 mln w sumie).
Słaba sytuacja premier okazała się zaraźliwa i większość starszych tytułów solidnie oberwała, tracąc od 42% do prawie 59%. Wyjątkiem jest
"To", którego wpływy spadły o niecałe 29%.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
# | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
1
| Piła: Dziedzictwo
| $16,3
| $16,3
| 1
| 2,941
|
2
| Tyler Perry's Boo 2! A Madea Halloween
| $10,0
| $35,5
| 2
| 2,388
|
3
| Geostorm
| $5,7
| $23,6
| 2
| 3,246
|
4
| Śmierć nadejdzie dziś
| $5,1
| $48,4
| 3
| 3,535
|
5
| Blade Runner 2049
| $4,0
| $81,4
| 4
| 2,421
|
6
| Thank You for Your Service
| $3,7
| $3,7
| 1
| 2,054
|
7
| Only the Brave
| $3,5
| $11,9
| 2
| 2,577
|
8
| The Foreigner
| $3,2
| $28,8
| 3
| 2,505
|
9
| Suburbicon
| $2,8
| $2,8
| 1
| 2,046
|
10
| To
| $2,5
| $323,7
| 8
| 2,560
|
W limitowanej dystrybucji panuje równie kiepska atmosfera. Tylko wynik otwarcia
"The Square" wart jest odnotowania. Obraz, który w Polsce pokazywany jest od połowy września, trafił do dwóch kin i uzyskał średnią w wysokości 38 tysięcy dolarów.
Za tydzień jeden film zarobi więcej pieniędzy, niż w ten weekend wszystkie obrazy razem wzięte. Do kin wejdzie bowiem
"Thor: Ragnarok", który na świecie pokazywany jest już od pięciu dni i w tym czasie zgarnął co najmniej 107,6 mln dolarów.