W rozmowie z portalem Yahoo producent filmów o Jasonie Bournie,
Frank Marshall, ujawnił, że są duże szanse na powstanie piątej części cyklu.
Podobno odbyły się już rozmowy z odtwórcą głównej roli
Mattem Damonem oraz reżyserem
Paulem Greengrassem. Obaj cieszą się z tego, jak tegoroczny
"Jason Bourne" poradził sobie w box offisie. Są zainteresowani kontynuacją serii, o ile tylko pojawi się ciekawy pomysł na fabułę.
Jeśli dojdzie do powstania piątki, w filmie nie pojawi się najprawdopodobniej grany przez
Jeremy'ego Rennera agent Aaron Cross. To postać ze spin-offu serii pt.
"Dziedzictwo Bourne'a", które trafiło do kin w 2012 roku, ale nie spotkało się z ciepłym przyjęciem wśród fanów i recenzentów. Zdaniem Marshalla historia Crossa ma potencjał, by ją kontynuować, ale nie trwają na ten temat żadne rozmowy.
"Jason Bourne" zarobił w kinach 415 milionów dolarów. To drugi najlepszy rezultat w serii po
"Ultimatum Bourne'a". W sumie cykl o przygodach cierpiącego na amnezję agenta przyniósł producentom blisko półtora miliarda dolarów wpływów.