Ważną informacją dla fanów horrorowych gier wideo podzielił się dziś portal Deadline. "The House of the Dead", kultowa seria gier grozy, trafi na kinowy ekran! Za scenariusz i reżyserię odpowie niezastąpiony Paul W.S. Anderson, twórca kinowej serii "Resident Evil". "House of the Dead" - co wiemy o filmie?
Dla
Paula W.S. Andersona ekranizacja legendarnych tytułów growych to nie pierwszyzna. Kontrowersyjny reżyser przeniósł już na wielki ekran między innymi "
Resident Evil", "
Mortal Kombat" czy "
Monster Hunter". Złośliwcy powiedzą, że jego miłość do wirtualnej rozrywki często wyprzedza reżyserski talent, ale na pewno nie da mu się odmówić wytrwałości i wizjonerstwa - adaptowany przez niego w 1995 roku "
Mortal Kombat" był jedną z pierwszych prób zbudowania pomostu między społecznością widzów i graczy. Portal Deadline podzielił się także grafikami koncepcyjnymi pochodzącymi z gier, które mają nakreślić ton, który przybierze nadchodząca produkcja
Paula W.S. Andersona. Prezentujemy je poniżej:
Przypomnijmy, że seria "
The House of the Dead" swego czasu była niemałą rewolucją w podejściu do opowiadania o zombie. Debiutująca w 1996 roku gra to FPS-owy horror akcji, w której zombiaki, zamiast ociężałych, powolnych straszaków, są dla gracza dynamicznym, biegającym zagrożeniem. To podejście zainspirowało swego czasu
Zaca Snydera i
Jamesa Gunna, którzy wzbogacili nieumarłych tą umiejętnością w swoim "
Świcie żywych trupów".
Uwielbiam gry wideo od lat 90. W tamtych czasach byłem maniakiem siedzącym cały czas w salonach gier i tam właśnie natknąłem się na "Mortal Kombat". Grałem też wtedy dużo w "The House of the Dead". Uwielbiałem ten tytuł. Zamierzam oprzeć swój film na trzeciej części "The House of the Dead" i jeśli znasz mitologię tego świata, to wiesz, że ta część jest w całości o konflikcie rodzinnym rozgrywającym się pośród strachu i zagrożenia. Mam na myśli kobietę, Lisę Rogan, która próbuje uratować swojego ojca. Ale też Daniela Curiena, który jest synem człowieka, który spowodował wybuch epidemii mutantów i który musi poradzić sobie jakoś z grzechem swojego ojca - powiedział
Paul W.S. Anderson portalowi Deadline.
Anderson będzie zajmował się także produkcją widowiska, wraz z
Jeremym Boltem oraz
Toru Nakaharą z firmy SEGA, właściciela franczyzy "
The House of the Dead". Dla SEGI będzie to kolejne podejście do przeniesienia na Hollywoodzki ekran swoich autorskich serii - już za moment na ekrany kin na całym świecie trafi "
Sonic 3: Szybki jak błyskawica", a chwilę temu na platformie SkyShowtime debiutował pierwszy sezon serialu "
Knuckles".
Warto pamiętać, że nie jest to pierwsza próba ekranizacji serii "
The House of the Dead". W 2003 roku na ekrany kin trafił "
Dom śmierci" w reżyserii
Uwe Bolla, a dwa lata później ukazał się sequel, "
Dom śmierci II", wyreżyserowany przez
Michaela Hursta. Miejmy nadzieję, że nadchodzący film
Paula W.S. Andersona będzie jednak dziełem (albo rozrywką) wyższej jakości.