Akcja filmu toczy się w czasie wojny. Julka (Małgorzata Potocka) jest polską dziewczyną. Pewnego dnia znajduje w lesie dwóch chłopców. Jurek (Igor Straburzyński) jest Polakiem, jego rodziców zastrzelili Niemcy, Sasza (Nikolay Burlyaev) Rosjaninem, który uciekł z transportu. Chłopcy zostają przyjęci do partyzantów, ale wpadają w ręce Niemców. Obu połączy miłość do Julki.
Ma kilka dobrych momentów, chociażby warto obejrzeć zabawną scenę z Wacławem Kowalskim w roli policjanta, czy Franciszka Pieczki w roli proboszcza w znakomitej scenerii ruin pałacu w Łażanach. Godna uwagi jest rola Mikołaja Burlajewa znanego z udziału w wybitnych filmach Tarkowskiego: "Dziecko wojny" i "Rublow".
Oczywiscie, że film robili dla Radziezckiej młodzieży – jak we wszystkich Radzieckich książkach albo filmach o II. Wojnie światowej, dzieci, zamiast uczyć się, chcą uciekać na front, do partyzantów, mordować Niemców, faszystów, imperialistów, kapitalistów itp.
Potocka jest bardzo ładna. Škoda, że jak zwykle w swoich...