Film oparty został na rzekomo prawdziwych wydarzeniach, przedstawionych w autobiograficznej książce belgijskiej pisarki o pseudonimie Misha Defonseca (Monique De Weal) p.t. "Misha: A Memoire of the Holocaust Years". Wojna, lata 1941 - 1942. Ośmioletnia żydowska dziewczynka z Brukseli traci rodziców, wywiezionych przez nazistów do obozu... czytaj dalej
Inaczej nie można skwitować tego filmu. Dobrze, że autorka wypocin na podstawie których nakręcono film przyznała, że wszystko zmyśliła ( http://en.wikipedia.org/wiki/Survivre_Avec_les_Loups#The_true_Monique_de_Wael ) W pale się nie mieści, że ludzie łykają takie ściemy, jak promocje w hipermarketach.
Przejdźmy...
Tak ogólnie, to film może się podobać tylko nieuważnym widzom. Bo jest kilka rzeczy które obrzydziły mi oglądanie tego filmu.
1) Paskudne stereotypy: Polacy to antysemici, którzy wydają Żydowskie dzieci ukryte w lesie, Polskie dzieci obrzucające więźniów idących do obozu kamieniami i wyzwiskami, no i do tego źli...
Okazuje się że niejaka Misha Defonesca wymyśliła sobie całą historię-można o tym przeczytać w
Angorze nr 21 (1249) z 25 maja 2014 roku. Zatrważające jest to do czego można się posunąć aby
się wzbogacić. Co prawda reżyser nie wiedział o tym opierał się na rzekomo prawdziwej relacji
Mishy, nie mniej jednak...
Opis filmu jest niepoprawny (lub nieaktualny – wybrać, co kto woli). Profesjonalizm, jeśli nie zwykła przyzwoitość podpowiadały by jego usunięcie, lub przynajmniej zmianę. Autorka książki w oparciu o którą oparto ekranizację została zdemaskowana jako hochsztaplerka, która całą historię zmyśliła od A do Z. Jest godne...
więcej