czerpał sporo inspiracji z tego filmu , żeby potem wyreżyserować incepcję.
W Existenz też jest element snu, tyle że tutaj niby chodzi o grę, nie mniej jednak pomysł podobny.
Dokładnie na to samo wpadłem oglądając ten film. Do głowy przyszedł mi też "Avatar".
Przesadą? :)
moim zdaniem scenariusz Nolana ociera się o plagiat.
Ale pewnie .. ktoś zaraz napisze, że .. "przesadzam" :).
Generalnie prawie do samego konca, nie zwracałem specjalnej uwagi na podobienstwa w filmie, ale byl tam pewien fragment - kiedy ten zmutowany robak wskoczyl na samochod, przy ktorym stala Alexa - i przeszla mi wtedy przez glowe mysl, ze obecnosc tego robaka moze wskazywac, ze to jest nadal gra, ze oboje sa w grze. I tak sobie teraz mysle, w którym momencie Nolan wymyslil do swojego scenariusza Incepcji te wszystkie totemy .. Czy przypadkiem to ten wlasnie fragment go nie "zainspirowal". Tak czy inaczej - dobrze, ze powstal taki film jak Incepcja, bo dostarcza fajnych emocji, fajnej rozrywki .. tylko jakby teraz, po tym co obejrzałem, jednak ta gwiazda Nolana już tak mocno nie świeci :) chociaż reżyserem jest wciaż świetnym.
Żeby tylko on, pamiętaj, że eXistenZ jest starszy od Matriksa, miał jednak śmieszny budżet, przez co to dzieło niemal kameralne
Tak, bo życie to też taka gra, a sen to sposób na pauzę. Jak ktos doświadczył świadomego snu to wie o czym mówię. Wtedy w momencie zasypiania jest uczucie opuszczania ciała. Ja np. często po tym momencie latam . Wolę Incepcję niż Existenz bo ten drugi jest obrzydliwy.